Jakiego trzeba szaleństwa, żeby jechać sto kilometrów, żeby przez godzinę jeździć na łyżwach ??
Gordyjskiego !!
Jakiej trzeba cierpliwości, żeby przez trzy lata patrzeć na nowiuteńkie figurówki i mieć świadomość, że być może nigdy się ich nie ubierze ??
Gordyjskiej !!
Wiem, wiem...Szalonym trzeba się urodzić...
Zaścianek mimo swych niewątpliwych uroków ma jeden mankament...W Zaścianku nie ma lodowiska...Są trzy Orliki, mało udany basen i ani cienia lodowiska...
Chcesz pojeździć ??
Czterdzieści kilometrów i zachcianka spełniona...
Ot co...
Taka eskapada to prawie cały dzień, więc trudno się dziwić, że łyżwiarstwo nie jest w Zaścianku popularne...
A cóż ma zrobić biedna Gordyjka ??
Gordyjka kombinuje jak przysłowiowy "koń pod górę"...
A to wyrywa się "przy okazji", a to owe okazje czyni...
Tak było jeszcze trzy lata temu...
Potem nastąpiła era "bolka"...
Nim zdążyłam wypróbować swoje nowiutkie łyżewki, "bolek" spoziomował mnie w sposób perfidny...
I pozostały marzenia...
Wygrzebywałam w pamięci wspomnienia mojego osobistego lodowiska, które Ojciec przygotowywał mi co roku w ogródku...Albo pierwsze kroki naszych Małolatów na lodowej tafli...Albo szalony wyjazd do Radlina, który totalnie był nie po drodze...
Czy jutrzejszy dzień również przejdzie do gordyjskiej historii ??
Zobaczymy...
Trzymajcie kciuki !!
Jutro Gordyjka zamierza ochrzcić swoje bieluśkie figurówki...
Na pohybel...
I muszą być zdjęcia gordyjskiego wysiłku!!!!!!..;o)))
OdpowiedzUsuńŻeby tylko nie było wzmianki w Wiadomościach, że pewien Chudzielec zdewastował jedno z bardziej znanych lodowisk...;o)
UsuńŻyczę jazdy,
OdpowiedzUsuńtak z przytupem
i... zabezpiecz
swoją pupę.
Powodzenia,
LW
Ochraniaczy paczka wzięta,
Usuńlecz pupa nie napoczęta...;o)
Chrzciny łyżew? Hm... oby bezboleśnie. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńŁyżewek nie bolało...;o)
UsuńNo to powodzenia! :-)
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuję...:o)
Usuń