niedziela, 17 marca 2013

Trzymam kciuki za Franciszka...

     Kiedy wracaliśmy ze środowego "prania mózgu" nasza droga prowadziła przez małe Miejscowości malowniczo usiane przy drodze...
     Pan N. dzielnie dzierżył kierownicę naszego okaleczonego "naguska"...
     Radyjko zapodawało jakieś tam przeboje i marudziło nieistotnymi wiadomościami...
     A ja siedziałam wyciszona i spoglądałam przez "naguskowe" okienka...
     - Biały dym...- rzuciłam nagle przerywając panującą "prawieciszę"...
     - Mówili ?? - zapytał Pan N. wyrwany ze swojego skupienia...
     - Ja mówię...Tam...-i wskazałam mijaną właśnie posesję...
W "nagusku" zapanowała wesołość...
     - Ciekawe czym palą, że im takie bieluśkie wyszło...- zaczęłam się głośno zastanawiać...
     - Powinni sprzedać patent Watykanowi...Podobno mieli z tym problem... - skomentował moje odkrycie Ślubny...
     Właśnie w tym momencie, w radyjku Komentator nieśmiało zauważył...
     - Jest dym...Proszę Państwa...Jest dym...Chyba biały... - i w eterze zapanowała cisza...
     - O masz...Taki kawał Świata a zauważyli... - powiedział ze śmiechem Pan N.
     - Coś im chyba znowu z tym dymem nie wyszło skoro nie mogą określić czy biały, czy czarny... -stwierdziłam i pogłośniłam odrobinę odbiornik...
     - Jest proszę Państwa !! Biały...!! Teraz już pewne !! Dzwony biją...Mamy Papieża...- zakomunikował radosny głos...
     - Toś wykrakała... - oświadczył Ślubny...
     - To nie ja...To tamci...Ciekawe skąd wiedzieli, że ma być "biały"...- tłumaczyłam się mimochodem...
     Zanim nowy Papież zdążył się przygotować do prezentacji dojechaliśmy do domeczku, wypakowaliśmy poczynione po drodze zakupki i czekaliśmy na owo "objawienie"...
Zaskoczenie panujące w mediach było totalne...
I przyznam, że bardzo mi się to podobało...
Urywane komentarze...
Domysły prowadzące do niczego...
I ta cisza, która zapanowała kiedy ogłoszono wybór...
Cisza na Placu...
Cisza w mediach...
To się nazywa niespodzianka...
     Jezuita na Tronie Piotrowym...
     Jaki będzie ?? 
     Nie wiem...Mam nadzieję, że "inny"...
     Póki co trzymam za Niego kciuki w obu garstkach...
     Jeśli rzeczywiście chce przeprowadzić zmiany w Kościele to każde wsparcie Mu się przyda...

6 komentarzy:

  1. Też jestem ciekawa jaki będzie ...

    OdpowiedzUsuń
  2. jantoni341.bloog.pl17 marca 2013 21:50

    Mnie zawołała żonką,
    która cały czas oglądała,
    a ja wpadałem np. na
    odsłonięcie balkonu,
    ale jak to mówią,
    trzymałem "rękę na pulsie".
    Pozdrawiam
    LAW

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieje, że bedzie inaczej, skromniej bez zbytniej fanfaronady hierarchów kościoła, bo to co było odstraszało ludzi od kościoła i religi, pozdrawiam
    j

    OdpowiedzUsuń