czwartek, 14 lutego 2013

To musiał być Walenty...;o)

     - Kiedyś trzymałeś mnie za rękę, kiedy byliśmy młodzi.
 

Mąż bierze ją za rękę, a potem odwraca się i zasypia.
Ledwie zasypia, słyszy żonę:
     

     - Miałeś również zwyczaj mnie pocałować.
 

Trochę zirytowany, daje jej buziaka w policzek i
odwraca się do snu.

Kilka minut później słyszy:
 

     - Czasem nadgryzałeś mi szyję.
 

Rozdrażniony mąż odrzuca nakrycie i gwałtownie wstaje, zdenerwowany.
Zaskoczona żona go pyta:
 

     - Ale gdzie ty idziesz? 

     - Po zęby !!! - odpowiada Mąż...



  Wszystkiego najlepszego z okazji walentynek...:o)


11 komentarzy:

  1. :-))))
    Dooooobre :-)))
    Chociaż smutne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tam...Jakie smutne ?? Zęby rzecz nabyta, dzisiaj są, a jutro już niekoniecznie...;o) A Walenty rządzi...:o)

    OdpowiedzUsuń
  3. No przyznam, że takiego zakończenia się nie spodziewałam....
    Ale znalazł chociaż te zęby? Nie spał na nich - na przykład???

    OdpowiedzUsuń
  4. jantoni341.bloog.pl14 lutego 2013 14:51

    A ja myślałem,
    że poszedł
    po... okulary.
    LAW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jantoni341.bloog.pl14 lutego 2013 17:10

      Aby nie popełnić
      pomyłki.
      LAW

      Usuń
    2. Oj tam...czego oczy nie widzą...;o)

      Usuń