Siedziałam sobie cichutko, niczym ta myszka i obrabiałam papierzyska, które mocy urzędowej nabierały przez ostatnie tygodnie...
Gdzieś w zakamarkach duszy żywiłam nadzieję, że się może ta makulatura ulituje i albo zniknie tak nagle jak się pojawiła, albo znajdzie się wśród Krasnoludków kilku ochotników...
Lipa...
Nawet się nie pojawiła Dziewczynka z zapałkami...
Pan N. siedział sobie równie cichutko przeglądając najświeższe wydarzenia w sieci i czekał na projekcję jakiegoś trillerka...
Magiczną ciszę niedzielnego wieczoru przerwał dźwięk domofonu...
- Ki czort ?? - zapytałam Pana N. w nadziei, że posiada jakieś zdolności nadprzyrodzone i oczami duszy widzi Zakłócacza naszego miru domowego...
Mina Pan N. wskazywała, że po ciemku to nawet oczy duszy widzą niewiele...
- Słucham ?? - rzuciłam w słuchawkę...
- Czy to Pani jest autko o numerach... - usłyszałam w słuchawce męski głos...
- Tak... - odpowiedziałam i serducho mi się nagle skurczyło w spazmatycznym szlochu...
- Ja przepraszam...Uszkodziłem go...Przepraszam... - męski głos ledwie szeptał do słuchawki...
- Zaraz zejdziemy... - zakomunikowałam, a w przestrzeń kosmiczną poleciało...
"Orzesz...(ko)..."
- W samochód nam walnęli... - poinformowałam Ślubnego i bez zbędnych komentarzy zaczęliśmy się odziewać...
Pan N. dokonał oględzin wstępnych, ja wydzwoniłam naszego Ducha Opiekuna od ubezpieczeń, a sprawca stał ze smutkiem w oczach, rozpaczą na twarzy, jakby to Jemu dyndał zderzak tylni...
Nieźle przygrzmocił...
- Stało Ci się coś ?? - próbowałam zinwentaryzować szkody...
- Mnie nic...- odpowiedział prawie szeptem...Ale wizualnie przedstawiał sobą obraz rozpaczy...
- To trzeba dziękować Opatrzności... - odpowiedzieliśmy zgodnie... - samochód można naprawić... - dodałam...
Ale i moje serducho krwawiło...
Nagusek potraktowany tak okrutnie pokazywał swoje rany nawet w kiepskim świetle osiedlowych latarni...
Zderzak dyndał jak złamana ręka...
Pokruszone plastyki niczym ślady krwi zasypały śnieżną skorupę parkingu...
Nawet komorę bagażnika lekko wgniotło...
- Zaczep zamka też uszkodzony... - obwieścił Pan N. kończąc oględziny...
- Tak mną rzuciło na tym zakręcie, że szans nie miałem... - próbował tłumaczyć nieszczęśliwy Kierowca...
- Bo za szybko jechałeś... - podsumowaliśmy zgodnie...
Spisaliśmy co trzeba, porozmawialiśmy chwilę, żeby emocje lekko opadły i uzgodniliśmy kto co załatwia, żeby szybciej było...
No cóż...Ułamek sekundy...Chwilka...
I jesteśmy uziemieni na kilka tygodni...
Ale grzeczny sprawca... i poczuwa się do winy... i rozumiem, że do naprawy szkody też ;-) To znaczy, finansowo.
OdpowiedzUsuńnotaria
Finansowo to już Ubezpieczyciel...;o)
UsuńNo tak...
OdpowiedzUsuńAle jakiś porządny ten sprawca ??
Porządny...:o) Fakt...:o)
Usuńrzadko sie zdaza taki uczciwy sprawca! szczescie w nieszczesciu, ze ofiar w ludziach nie bylo!
OdpowiedzUsuńTo najważniejsze...:o)
UsuńPosiedzicie więcej w domu,
OdpowiedzUsuńa na święta samochodzik
będzie jak nowy,
rozumiem kłopot,
ale chyba wszystko
się skończy szczęśliwie.
Pozdrawiam,
LAW
Termin przez Ciebie wyznaczony,
Usuńjest przeze mnie wykluczony...:o)
Bardzo porządny
OdpowiedzUsuńnawet w stuknięciu.
LAW
Biorąc pod uwagę porę dnia, wiek Sprawcy...
UsuńMógł po prostu jechać do domu.
Zgadzam się z przedmówcami, że mieliście farta co do sprawcy. A tak w ogóle to nawet spisanie zeznania nie jest wystarczające, bo znam przypadki kiedy PZU zażądało żeby sprawca u nich się pojawił i ponownie wszystko potwierdził. A jak gościowi nie po drodze, bo niby z jakiej racji ma tracić czas i gdzieś jeździć, to PZU potrafi się wypiąć i nie wypłacić. W zasadzie powinno się za każdym razem wzywać Policję, dopiero wtedy jest się bezpiecznym od tej strony. Współczuję i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSprawca zawsze przyznać się musi :o), czasem wystarczy listownie...
UsuńTo, że mieliśmy farta to fakt, uczciwość nie jest popularną cechą...
Trzymaj kciuki, dzisiaj zaczynamy "walkę" z Ubezpieczycielem...;o)
Ale się porobiło! Czasami bez samochodu jak bez ręki...
OdpowiedzUsuńFaktycznie facet uczciwy, na ogół uciekają, ws połczuje teraz uziemiena ..
OdpowiedzUsuń