Trzecia dekada stycznia to podobno najtrudniejszy okres do przetrwania...
Od listopada tęsknimy za Słońcem, a przed sobą mamy jeszcze przynajmniej dwa miesiące do "przyzwoitych" warunków...Emocje związane ze Świętami i Nowym Rokiem nie dostarczają już nam pozytywnych emocji...
Krótko mówiąc lipa...
Marazm i depresja...
Echhh...
Jak przetrwać ??
Dla tych, którzy lubią sporty zimowe jakimś doładowaniem akumulatorów będzie szusowanie po stokach, albo artystyczne popisy na lodzie, ale przecież nie wszyscy mają do tego ciągoty...
Ciągoty, albo możliwości...
Ja od dwóch lat nie mam, chociaż trasy narciarskie "za miedzą", a w pudełeczku cierpliwie czekają niewypróbowane jeszcze łyżewki...
Może za miesiąc...
Może za rok...
Echhh...
Pozostało jakoś "sztucznie" wywoływać w sobie pozytywne emocje...
Dobra muzyka...Dobra czekolada...Dobre wino...Może wizyta u Fryzjera...
A może wakacje ??
Otóż to...
Wakacyjne wspomnienia...Wakacyjne marzenia...Wakacyjne plany...To jest to co może wywołać uśmiech na pobladłym z lekka obliczu...
Moje oblicze od kilku dni tak właśnie ma...Uśmiecha się na samo wspomnienie...
Co prawda zaliczka nawet jeszcze nie wpłacona, bo zaskoczyłam Właścicieli Ośrodka żądaniem tegorocznego cennika, ale rezerwacja wstępna została poczyniona...I...
Echhh...
Już w uszach słyszę szum szuwarów i chlupot wody pod wiosłami...Przed oczami migają nieziemskie rozbłyski Słońca tańczącego po tafli jeziora...I ten cudowny zapach sosnowego lasu...
W tym roku będą Kaszuby...
Nieznane...Niezwiedzane...Jeszcze tajemnicze...
Echhh...
Teraz to ja mogę czekać na te nasze wakacje...A jak mi zima dokuczy to czmychnę w wyobraźnie...A co...;o)
To jest chyba metoda na problem nudy zimowej....
OdpowiedzUsuńJa czekam na wiosnę z utęsknieniem...
Wiosna to dobry plan...;o)
UsuńZamiast czekać na cokolwiek, trzeba po prostu działać.
OdpowiedzUsuńnotaria
Ogłaszamy wakacje...?? :o))
UsuńDla mnie nie ma różnicy; tak samo słucham muzyki, jeżdżę na koncerty i opery, czytam książki. Tylko w wakacje więcej w ogrodzie siedzę, a teraz nie. Ale aktywność jest ta sama. Zanim formalnie nastąpią wakacje wcześniej już mam zaplanowany urlopowy, powiedzmy, wyjazd kulturalny w okolicach Wielkanocy. Wakacje mi do tego niepotrzebne ;-)
Usuńnotaria
Układanie zdjęć w albumach albo robienie fotoksiążki daje kopa pozytywnej energii. Z każdym zdjęciem wiąże się jakieś wspomnienie. Ja już myślę o majowym weekendzie, może Rumunia w tym roku...? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMy chcieliśmy wyjechać w marcu tam gdzie cieplej,
OdpowiedzUsuńale coraz mniej wierzę, że nam się uda,
bo w tym roku Święta tak wcześnie.
Coraz ciszej w tej sprawie,
ale Kazimierz i Szczepankowo pewne.
Na Kaszubach, jak po całej Polsce,
tylko rowerowałem.
Macie pewnie lokalizacje,
będą zdjęcie i opisy.
zazdroszczę,
bo po raz któryś.
Pozdrawiam
LAW