sobota, 18 sierpnia 2012

Jak ja lubię tą Ministrę !! Bardziej niż Ministry wszystkie ...


     Przyznam, że we mnie półgóralska krew zawrzała, kiedy wysłuchałam naszej Pani Ministry i Jej pomysłów na uzdrowienie sportu…
Orzesz…(ko)…
Toż większych herezji dawno nie słyszałam…
     Najpierw oczywiście było o tym, że na Igrzyskach wypadliśmy słabo, żeby nie powiedzieć beznadziejnie, o tym, że polski sport potrzebuje reform (znowu), a później Pani Ministra przedstawiła swoją jedynie słuszną receptę na tego sportu uzdrowienie…
Klękajcie Narody…
     W momencie kiedy wszystkie sportowe środowiska zastanawiają się jak ten temat ugryźć i jak się do ewentualnych konsultacji przygotować, Pani Ministra  okazuje się już wie…
Cuda…Prawdziwe cuda…
Co wie ??
     Ano wie na ten przykład, że  środki powinny być przeznaczane na dyscypliny, z których mamy narodowy pożytek, czyli na te w których zdobyliśmy jakieś medale…
Czyżby to znaczyło, że program „Orlików” zostanie zamknięty, bo nie dość że w piłce nożnej medalu nie było to nawet nam się Reprezentacja nie zakwalifikowała ??
Czyżby to oznaczało, że na lekką atletykę środki zostaną wycofane, a przynajmniej na te jej dyscypliny, w których sukcesów nie odnosimy ??
Czyżby ograniczenia owe dotyczyły na przykład Siatkarzy, którzy ledwie kilka tygodni wcześniej byli okrzyknięci Bohaterami za wygranie Ligi światowej ??
A może pozamyka się baseny, żeby kosztów nie generowały ??
Nie mam pojęcia co pani Ministra chce ograniczać…
     Budowanie „Orlików” nie poprawi sytuacji w piłce nożnej, jeśli nie da się środków na ich utrzymanie, na Trenerów, na Zawodników, na wyposażenie…
To tylko takie zaspokojenie ambicji pewnego Piłkarza Amatora…
Kiedyś na każdym trawniku młodzi Chłopcy walczyli zaciekle strzelając gole to bramek z kamieni…
Teraz nie tylko te trawniki są puste…Puste są również „Orliki”…
No chyba, że grają na nich Trzydziestolatkowi, albo Tatusiowie z kilkuletnimi Synami…
Nie jest to ani potencjał, ani zaplecze…
     Co do lekkiej atletyki, to niestety muszę rozczarować Panią Ministrę…Niewiele się już da „obciąć”…
Lekkiej atletyki w naszym Kraju nie ma…
Tych kilkuset Zapaleńców, którzy głównie za własne środki tworzą i prowadzą kluby sportowe siądzie w końcu w miękkich fotelach z gazetami w rękach…
     W sumie skoro nie ma wyników to po co ograniczać środki ?? 
     Zabrać wszystko, Związek rozwiązać, stadiony zaorać…
     No nie…
     Trzeba kilka groszy zostawić na zakup „młotków”, „dysków”, czy innych „kul”, bo Miotaczy mamy świetnych…
     Z Siatkarzami też tak lekko nie pójdzie, bo przynajmniej na plażach chętnie sobie Naród piłeczkę odbija, więc jakoś tam dyscyplina rozwijać się będzie…
No i nie wypada pominąć faktu, że Siatkarze przywieźli do Kraju milion dolarów, od których zapłacono niebagatelne podatki (około 340 tys. Dolarów), więc jeśli nawet nam trochę ciśnienie na Igrzyskach podnieśli, to pożytek jest z Nich znaczny…
     Jeśli chodzi o pływaków, to można rozważyć wypuszczenie wody z basenów, tych kilku, które spełniają jeszcze jakieś tam normy, bo pomysłu, żeby startowali na golasach forsować nie wypada…
     Stypendia dla Sportowców są tak skromne w wymiarze, że już obcinać nie ma z czego…
     Pamiętam jak Otylka jechała na swoje pierwsze międzynarodowe zawody…Gdyby nie działania Klubu i hojność prywatnych Osób to nawet na kostium pieniędzy nie miała, a przecież tam właśnie stała się naszą wieloletnią Bohaterką…
     Może niech więc Pani Ministra zacznie swoje reformy od ograniczenia biurokracji w Ministerstwie Sportu i Związkach, a pozyskane środki niech przeznaczy na prawdziwy rozwój sportu, tam gdzie on ma miejsce…  

11 komentarzy:

  1. No tale...
    tak, rece mi opadły, Klub Londyn ma zostać, zadania projektowe finansowane,
    ale... na 36 związków olimpijskich i 33 nieolimpijskie idzie 160 mln zł rocznie a wiec uśrednijmu 160 : 69= 2,35 mln zł, tak by było gdyby nie to że na PZLA idzie 20 mln to na pozostałe związki wypada średniorocznie około 2 mln złotych, ale wiem, że są takie które dostaja kilkaset tysiecy (np tenis) i sa i takie które dostaja około 2,5 miliona bo statystyka choć dobra niestety tutaj nic nie ma do powiedzenia. Dla mnie jest to chore. Zbudowaliśmy 1000 orlików no i co xz tego wynika na to poszło marne 900 milionów złotych, mamy 3 lub cztery 50 metrowe baseny a tłok na nich jak w tramwaju zwanym pożądaniem, pozostałe baseny sa 25 metrowe, kto pływa na takich basenach na 50 metrowych pływa się inaczej, inny dystans inne warunki inne sekundy itp. W samej Warszawie nie ma Stadionu dla LA, a Narodowy o którym pisaliśmy? tylko piłka nozna choć wiadomo było, ze oni od niego będą uciekali bo koszt wynajmu na imprezę to ca 400.000 zł za kilka godzin. A LA stadionu w Warszawie nie ma, wiec memoriał Kusocińskiego z Warszawy odjechał raz do Szczecina raz do Bydgoszczy bo te dwa miasta mają stadiony dla lekkiej atletyki a nasza Skra sie już rozsypała w imęt. A inne dyscypliny? U steru skostniali działacze, dzielnie trwaja na stołkach, no i okopani są dzielnie, a co ich obchodzą uczniowskie kluby sportowe, które kiedyś od 1995 zakładaliśmy (w badmintonie 431) WSZYSCY MOI ZAWODNICY NAJLEPSI Z NICH POCHODZĄ, a co z e szkołąmi mistrzostwa sportowego, co ze szkołąmi olimpijskimi, (siatkarze mieli taka szkołę w Rzeszowie i COS OPO Spała), badminton miał w roku 2005 3 szkoły ile ma dzisiaj jedną z ledwością, nikogo te szkoły nie interesuja, a gdzie jest dofinansowanie trenerów w klubach, szkołąch, sksach? nie ma, gdzie jest doszkalanie nauczyli z zakresu prowadzenia treningó, gdzie sa turnieje uczniowskich klubów sportowych, gdzie są sportowe wakacje dla najlepszych uksó, gdzie dofinansowanie w sprzęt sportowy chocby jako impuls do założenia uksu? pytam się czy my musimy wywarzać otwarte drzwi czy każdy nowy minister musi mówić, że wszystko było źle, przecież wykorzystajmy to co się sporawdziło, badminton na tym wyrósł i o jeden punkt nie ma medalu, na listość czy my wszyscy zwariować musimy bo minister sportu, sportu nie rozumie?
    a za doradców ma czterech sportowców, którzy zdobyli medale na igrzyskach tylko żadnego włASNEGO ZAWODNIKA NIE WYCHOWALI BO NIGDY NIE BYLI TRENERAMI? A PANI Minister nie słucha swoich doradców to po co oni są? pytań mam więcej, ale szkoda miejsca, pozdrawiam
    j

    OdpowiedzUsuń
  2. Acha i jeszcze ma być finansowanie strategicznych dyscyplin, super znaczy finasujemy kulomiotów ekstra ilu? a trenerzy bo ja znam dwóch a moze trzech ale jak strategicznie to znaczy w szkołach będą wszystkie dzieci pchac kulę, lub tez rzucać młotem (jak Anita) a trenerzy? mamy ? chyba nie, wiec cała strategia już na poczatku bierze w łeb...
    Poza tym jeszcze do finansowaniea: dwa miliony na związek to jest 10 % na obsługę zadania płace sekretarza gen. kier.wyszkolenia, i kogoś kto organizuje wyjazdy zagraniczne, z tego na zgrupowania jest jakieś 80 procent( w la na przykłąd) no i jeszcze 5% na suplementy diety no i jeszcze na wyjazdy zagraniczne czyli bryndza jest we wszystkich sektorach danego związku sportowego, że już o sprzęcie osobistego wyposażenia dla zawodnikó nie wspomnę, czyli globalnie to tych złotówej ileś jest ale w detalach to jest marnota, i ja muszę tego słuchać i o tym czytać, ja nie mam siły takich bzdetów produkować, ... i co robić panie premierze, co robić, bo to nie jest strategia, to nie jest plan, to sa dyrdymały wyrwane z kontekstó, z wielu dziedzin, ot takie jak choćiażby moje, z róznych półek tej samej maszyny, tylko sensu w tym nijakiego nie ma
    j

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedziałam Jadwiniu, że podniose Ci ciśnienie, ale nie chciałam aż tak Cię zbulwersować...Przepraszam...:o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gordyjko, jeśli tylko będziesz kandydować na "Ministrę" od sportu - poprę i poprowadzę kampanię wyborczą:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tak mi źle życzysz ?? ;o)

      Ale o tym "prowadzeniu kampanii" pamiętać będę...:o)

      Usuń
  5. jantoni341.bloog.pl20 sierpnia 2012 18:49

    Ja też obiecuję,
    że będę się dobrze prowadził.
    LA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty JanTosiu jest prawdziwym wzorem "dobrego prowadzenia"...;o)

      Usuń
  6. Ależ ty się czepiasz! Dziury w całym szukasz, marudzisz..! Ale masz rację. Pa,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś musi...widocznie padło na mnie...;o)

      Usuń
    2. jantoni341.bloog.pl22 sierpnia 2012 01:06

      Wpadłem na pomysł,
      że jakby podbarwić wodę,
      to by można nawet na golasa.
      Zastanawiam się na czym to
      jeszcze oszczędzić.
      LW

      Usuń
    3. Słuszna jest Twoja linia rozumowania JanToni...bardzo słuszna :o)

      Usuń