niedziela, 15 lipca 2012

Gordyjka z Zielonego Wzgórza...

      Wiem, wiem...Podpadłam...
     Tak się jakoś porobiło, że z zamętu remontowego wpadliśmy w zamęt weselny, a później...
Hmmm...
     A później "zły" nas podkusił i tak jak prawie trzydzieści lat temu moi Rodziciele, tak i my postanowiliśmy ruszyć w podróż "poweselną"...Tak, tak...To bardzo słuszna tradycja, którą polecamy wszystkim potencjalnym "weselnym" Rodzicom...
Toż w żadnej konstytucji zapisu nie ma, że nam się już nic od życia nie należy poza oczekiwaniem Wnuków...
A co !!
      No to "nagusek" został zapakowany w rzeczy istotne i potrzebne, i ruszył tam gdzie serducho Gordyjki rwie się zawsze i nieustannie...

                                                       "Anioły są całe zielone
                                                       Zwłaszcza te w Bieszczadach
                                                       Łatwo w trawie się kryją
                                                       I w opuszczonych sadach"
                                                                                      SDM

8 komentarzy:

  1. Łoooooooooooooooo :)) Perełeczka jak obiecałaś. Dziękuję :))

    Bomba. Zazdraszczam jak nie-wiem-co, bo dawno tam nie byłam. I jednoczesnie straszliwie się cieszę. Popieram podróże poweselne. Staramy się z Bodziankiem odbywać takowe co roku i to od 33 lat :)))

    A w ogóle to ja właśnie o Bieszczadach piszę. Wspomnieniowo, dla PN.
    Fota boska. Zapora Solińska śni mi się po nocach. :)
    Knajpka o cudnej nazwie "Gont" jeszcze tam stoi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako żywo przez cztery dni wszystkich knajpek nie zaliczyłam...:o)

      Usuń
  2. jantoni341.bloog.pl15 lipca 2012 20:16

    A nad Solińskim Zalewem
    nawet wykąpał się jeden.

    Pozdrowienia i gratulacje
    dla całej Rodziny,
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jedna dusza się w zalewie miotała...tylko Gordyjka na brzegu stała...;o)

      Dzięki Ludwiczku...:o)...miło czytać znowu moje Dobre Blogowe Duchy...:o)

      Usuń
  3. No to wszystkiego najlepszego poślubnie i miłego wypoczynku
    j

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jadwiniu :o) ale wypoczynku niestety nastąpił kres ...

      Usuń
  4. Fajny pomysł z wyjazdem poslubnym, w tamtych okolicach nie udalo mi się być...moze kiedys...gratuluje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie !! Jakby coś to zapodam namiary na "nasz" pagóreczek... ;o)

      Usuń