czwartek, 28 czerwca 2012

EURO Sieroty...


     Ratujcie mnie we dwóch bo jeden nie da rady…
     Orzesz…(ko)…
     Tak się porobiło, że totalnie na nic nie mam czasu, a jeśli już odrobina tego czasu się znajdzie to na nic nie mam siły…
Zawsze byłam przekonana, że w moją „dobę” niczego już wcisnąć siły nie ma…
Hmmm…Durna ze mnie baba…
Życie pokazało, że do tej pory to ja leniowałam się przepisowo, nie robiąc nic, albo prawie nic…
Teraz to wiem…
     Etap remontowo-odświeżający mamy właściwie na finiszu, więc źle nie jest, z etapu porządkowo- cywilizacyjnego też pozostało zasadniczo kilka szczegółów…
Wedle planu strategicznego wiechę wywiesimy w niedzielę…Może w „Palmową”, ale że w niedzielę to pewne…
     Świat sobie człapie wolniutko obok nas, a my upaprani farbami, fugami i innymi gipsami usiłujemy wykrzesać z siebie jeszcze odrobinę sił…Sił, dodam, ukrytych niczym te nasze „łupki” co to podobno gdzieś są…
Czy poza pracą mamy jakieś rozrywki ?? 
Oczywiście !! 
Choćby nasze obowiązki paliły nas w oczy niewykonaniem planu to 90 (albo 120) minut meczu jest wycięte od wszelkich czynności…
Co prawda Naszych już dawno nie ma, ale dobrej piłki nigdy dość…
Jak poszło Naszym ?? 
Hmmm…
Najprościej by było powiedzieć „jak zawsze”…
A tak precyzyjniej, to tym razem zgodzę się z Panem Tomaszewskim…
Mecz z Rosjanami kosztował nas zbyt wiele…To nie był mecz…To była emocjonalna demolka…Rosjan z resztą też…
A jak siadają emocje to nie ma siły fizycznej, która by dała radę nogi pociągnąć…
Pan Smuda poległ był…
Może nie trupem zimnym (nie daj Boże), ale trupem trenerskim…
Ostatni gwizdek na meczu z Czechami był jak gwóźdź do Jego trenerskiej trumny…
I jak na niedoszłego nieboszczyka Pan Smuda znikł…
No i to moi Mili jest dowód, że się na selekcjonera naszej Kadry nie nadawał…
Jak można było pozostawić swoich Chłopaków ?? 
Jak można było nie stanąć przed Kibicami ?? 
Załamanie…Depresja…Rozbicie…
A kicha !! 
Albo się jest Trenerem i się za coś tam odpowiada, również moralnie, albo się jest lebiegą i ucieka się lizać rany u Teściowej (musi to być wyjątkowa Teściowa, bo ledwie trzy dni potrzebowała, żeby Pana Smudę na nogi postawić)…
Wyszedł z ukrycia i obwieścił, że nie ma za co przepraszać…
Orzesz…(ko)…
     Panie Smuda…Masz Pan za co przepraszać…
     I to nawet bardzo !! 
     Masz Pan przeprosić Naszą Reprezentację, że zachował się Pan karygodnie, że opuścił Ich Pan w najcięższej być może chwili życia, że pozostawił Ich Pan udowadniając, że nigdy nie byliście Drużyną…
Mecze się wygrywa, albo przegrywa, ale przegrać też można z podniesioną głową…
     Co się działo z Naszą reprezentacją ?? 
     Nie wiem, i nie wyobrażam sobie co mogło się dziać w Ich głowach…
     Mnie było po prostu przykro i żal…Może to uczucia macierzyńskie jakoweś się we mnie odezwały, bo nad "Sierotami" zawsze moje serducho się litowało...
     Nic się nie stało ?? 
     Stało się… 
     Jeśli Trener opuszcza swoją Drużynę, to znaczy, że nigdy na Nią nie zasługiwał…


P.S. Podobno w mediach panuje istny szał na „strefy Kibiców”, więc i ja naszej w tajemnicy trzymać nie będę…
Takiej „strefy” to Wy nie macie…;o)


17 komentarzy:

  1. Masz rację - TAKIEJ strefy nie posiadam :))
    Żal, że niedługo wszystkie pozamykają. Przyzwyczaiłam się...

    Ale najważniejsze, że żyjesz!!!!! (bom już martwić się zaczęła)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żyję Maryjanko, żyję...ale co to za życie...;o)

      Usuń
  2. Jedyna w swoim rodzaju strefa i raczej nie do podrobienia :-)))
    A z trenerem to masz rację, jak można było zostawić ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nio mowi się, że kapitan ze statku ostatni schodzi, a tu taka kicha...przykro patrzec zachował się jak burak...pozdrawiam gordyjkę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie obrażając oczywiście tej szlachetnej roślinki :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie, Twoja strefa najbardziej... malownicza :)) A Smuda nie musiał lecieć do teściowej, bo ma piękną żonę. Takiej żony z klasą faceci mogą pozazdrościć. Jakąś klasę ma w sobie, w/g mnie to książkowy model "Pierwszej Damy". To go pewnie pocieszała przez te 3 dni.

    OdpowiedzUsuń
  6. To widać do Teściowej mu bliżej, o Żonie wzmianki nie było ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. No moja droga jakie szczęście, że ta strefa kibica nie u mnie, pozdrawiam
    j

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to jaka będzie piękna na Olimpiadę w Londku...;o)

      Usuń
  8. Strefa świetna, tylko brak patriotycznych barw ;) Życzę szybkiego zakończenia remontu, choć w mojej opinii sam remont jest właśnie tym czymś, co najpiękniejsze, ponieważ uszczęśliwia nas nie osiągnięcie celu, ale przede wszystkim dążenie do niego. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melduję posłusznie, że remont zakończony :o)...Strefa Kibica zdemontowana...A my powoli przybieramy barwy odświętne...;o)

      Usuń
  9. No, dobrze się spisaliście :))

    OdpowiedzUsuń
  10. jantoni341.bloog.pl8 lipca 2012 18:23

    A co powiesz o bułgarskich kibicach?
    Bo ja nie chcę się brzydko wyrażać.
    LW

    OdpowiedzUsuń
  11. Żyjemy :o) ale co to za życie ;o)

    Mój słowotok już wraca do siebie, więc wkrótce mojej grafomanii Wam nie braknie ;o)

    Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :o)

    OdpowiedzUsuń
  12. jantoni341.bloog.pl13 lipca 2012 12:10

    Tyle się naczytałem o różnych porządkach
    i remontach, że po wymianie modemu
    postanowiłem nadrobić powstałe zaległości,
    ale też zacząłem porządki (eliminacje}
    na moich przepełnionych regałach
    i wcale to takie niełatwe.
    Pozdrawiam i gratuluję "strefy",
    LW

    OdpowiedzUsuń