piątek, 25 maja 2012

Koko, koko...to jest kłopot...


     Znacie ten dowcip: 
     „Co to jest dyplomacja ??”…
     To powiedzieć komuś spadaj w taki sposób, żeby poczuł radość ze zbliżającej się podróży…
Hmmm…To „spadaj” powinno być bardziej dosadne…
     W sumie tą stara prawdę o dyplomacji zna każdy Polak…Chociaż przyznam się szczerze, że jakoś ostatnio wydaje mi się, że znają ją wszyscy oprócz naszych Polityków…
Ci to nawet by pewnie tego dowcipu nie zrozumieli…
Szczególnie Ci „prawoskrętni”…
     Od kilku dni w mediach wałkowany jest temat „co zrobić z miesięcznicą” świętowaną przez zwolenników Pis-u, żeby rosyjska Reprezentacja w piłce nożnej nie odczuwała dyskomfortu…
Nie ma co się śmiać, bo problem jest znaczny…
     Co prawda Pan K. ogłosił iż szabelkę na miesiąc na hak odwiesza, ale „miesięcznicę” świętować zamierza…
To mniej więcej tak jakby szabelkę odwieszał a „kałacha” brał…Ten „kałach” to mi tak z rozpędu wyszedł…
     Reprezentacja Rosji ma bowiem „koczować” w Hotelu Bristol w Stolicy, a ów przybytek tuż przy Pałacu Prezydenckim stoi…No to sobie Rosjanie przy okazji poświętują…Może nawet jakiś nadpobudliwy, miesięcznicowy Piechur trafi jajem w okienko…
Echhh…
To dopiero będzie dyplomacja…
     Ja tam rosyjskiej Drużynie kibicować nie będę, choćby za tą trzynogą kozę Bieszczadzkiego Dziadka, co ją czerwonoarmiści na śmierć skazali, ale źle im nie życzę…
Przecież ani Oni polityce nie winni, ani się w tą politykę nie mieszają…
Nawet odrobinę im współczuję, bo pewnie na te Mistrzostwa z prikazem od Pana P. przyjadą, że musowo całą Europę mają na kolana rzucić…
     Na babski rozumek mi wychodzi, że owa „miesięcznica” to na korzyść owej Reprezentacji pójdzie…
Jak ?? 
No bo jeśli się Rosjanom nóżka podwinie, a pod Pałacem zadyma będzie, to jak nic naszą winę ogłoszą, że się Bidule nie wyspali, że zdenerwowane na boisko wyszli i jeszcze odszkodowania zażądają za stracone nadzieje…
Już tam propagandziści Pana P. pewnie rozważają w świat puścić newsa o naszej podłości…
A już nie daj Panie Boże, żeby rzeczywiście ktoś w to okno jajem trafił…
To się echem rozejdzie jak strzały na Westerplatte…
Woda na młyn Pana P. …
Na odległość śmierdzi, że owo zasiedlenie Hotelu Bristol to polityczny wybór najwyższych czynników…A skoro czuć to w Zaścianku, to jakim cudem Pan Prezes nie czuje ?? Czyżby Doradcy Pana K. dali się tak łatwo prowokować ?? Hmmm…
Jak na Polityków to kiepska orientacja w dyplomacji…
Czyżbyśmy owo EURO mieli potraktować jak odwet za wszystkie historyczne krzywdy ?? 
Ruszymy marszami na Anglików i Francuzów za trzydziesty dziewiąty…
Na Niemców za całokształt wojenny…
Na Greków za składki przeznaczone na Ich długi…
Na Czechów za Zaolzie…
Na Holendrów za dostęp do narkotyków i "wykorzystywanie" naszych Rodaków…
Na Włochów za mafię i makaron (w ramach walki z nadwagą)…
Orzesz…(ko)…
     Może po prostu zróbmy coś, żeby nikt do naszego Kraju na owe Mistrzostwa nie przyjechał, to sobie awansem finał z Ukraińcami rozegramy i przynajmniej "Vicka" mamy w kieszeni…
     A może Pan Prezes ten jeden raz na chłodno rozważy „za i przeciw”…
     Może zachowa się jak prawdziwy Dyplomata, a dziesiątego lipca zrobi sobie dwa pochody z dwoma przemówieniami…
Statystyka się zgodzi, a my nie „najemy się” wstydu…
No tak…
Pogadała sobie baba do obrazu…
     Szkoda tylko, że obraz Polski z „zadymami” pójdzie w Świat…Bo komu to ma się przysłużyć ??...Rosjanom ??...
  

12 komentarzy:

  1. jantoni341.bloog.pl25 maja 2012 20:54

    Przykład dał nam...
    ukraiński parlament.
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ci to przynajmniej nawet dyplomacji nie udawali tylko od razu przeszli do konkretów...;o)

      Usuń
  2. Gordyjko, czy Ty myślisz, ze ten pan ma głowę na karku, bo mnie sie wydaje, że całkiem coś innego
    j

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co ma Jadwiniu, ale czymkolwiek to jest działa dziwnie...:o)

      Usuń
  3. Ten przemarsz może być okazją do prowokacji, a wówczas będzie to inny wymiar.Pozdrawiam.Ula

    OdpowiedzUsuń
  4. jantoni341.bloog.pl26 maja 2012 16:37

    A czy nie mogą
    posiedzieć w kościele
    i pomodlić się za dusze
    zmarłych?
    To za bardzo osobiste,
    muszą się... pokazać.
    LW
    LW

    OdpowiedzUsuń
  5. A cóż do wielkiej polityki mają biedne dusze ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę cię pocieszyć - Zachód ogląda nasze przepychanki tylko czasem i tylko wyrywkowo i wisi mu to kalafiorem. Ilekroć w Polsce się piorą obrońcy krzyża z innymi, pytam Holendra: Słyszałeś? Widziałeś? I on, któremu Polska jest bardzo bliska i śledzi wszystko szczególnie czujnie, na ogół mówi, że nic u nich nie pisali. Kiedy zaczęła się ta awantura z krzyżem, przez wiele dni nie pojawiło się ani zdanko. Potem jakieś zdawkowe informacje, które typowy obywatel obcego państwa po prostu pomija. Nawet jeśli teraz będzie trochę więcej szumu, to tylko jako ciekawostka medialna, a nie jakaś tragedia narodowa. Spoko-spoko:)))

      Usuń
    2. Helenko...klimat holenderski dobrze wpływa na ludzi ;o) niestety nie we wszystkich Krajach odbierane to jest tak "lajtowo"...:/

      Usuń
  6. Nie pierwszy to raz kiedy byle jaka opinia na temat Polski i Polaków pójdzie w tzw. świat...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozyjemy zobaczymy, może przejdzie bez dziwnych zachowań...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń