sobota, 21 września 2024

Niski pokłon dla Chmielnika...

     Jak wiecie, niespokojne z nas duchy...Można powiedzieć, że owsiki nie pozwalają nam usiedzieć na poopach...;o)

     Dlatego, kiedy kąpielisko w Gackach wprowadziło zakaz wprowadzania psów (nie wiemy co było przyczyną, bo zdarzyło się to nagle, prawie z dnia na dzień), Dziadziuś nie tylko, że znalazł nam wypaśną miejscówkę w Borkowie, wyszukał też alternatywę "gdyby coś"...

     Alternatywą było Kąpielisko Andrzejówka w Gminie Chmielnik...

     Znacznie mniejsze od Borkowa, bardziej kameralne i...Świetnie przygotowane !!

     Pomijam klasykę czystej wody, ładnej plaży, wydzielonych kąpielisk (z brodzikiem włącznie), czy opieki ratowniczej...

     Chmielnik poszedł "po bandzie" podnosząc poprzeczkę dla terenów rekreacyjnych na poziom Mistrzów Świata...

     Postaram się Wam to pokazać...A łatwo nie będzie...;o)

     Mogę dołożyć jeszcze czyściutkie toalety, obszerny parking gminny, tuż obok parking prywatny (bo w weekendy bywa ponoć potrzebny) i gastronomia (bez szału, ale do przeżycia)...

     "Powalający" jest jednak teren wokół kąpieliska...

Lucki na rekonesansie...

     Wkoło alejki, oświetlone, z trawnikami dla tych, co wolą ciszę, spokój i tylko moczą nogi...

     Sieć alejek przecina rozległe lasy wkoło jeziora...To ścieżka dydaktyczna z zabawami logicznymi o roślinach i zwierzętach...

     Druga ścieżka dydaktyczna wprowadza nas w świat zwierząt...Wszystkie w naturalnych rozmiarach...Wszystkie skrupulatnie opisane...

     Lucki na zdjęciu jest jednocześnie zaciekawiony i przerażony !! Tak naturalnie jest to zrobione...Lisa najpierw obszczekał, później obwąchał (bardzo dokładnie), a na koniec zachęcał do zabawy...

Nawet na psiaku robiło to wrażenie...;o)

     Pędząc za naszymi Nielotami, nie zdążyłam uchwycić pierwszej "sali lekcyjnej" usytuowanej w środku lasu, ta jest na obrzeżach...

     Na stolikach są tablice dydaktyczne z wiedzą botaniczną i zoologiczną...Zdjęcia...Opisy...

A ławeczki ??

     Wszystkie są takie jak ta na zdjęciu...Są na nich kolekcje liści, albo owoców, albo nasion...Wiedzą się ciśnie z każdej strony...;o)

     Zazdrość bierze na myśl o lekcjach biologii wśród śpiewu ptaków (a czasem w ich towarzystwie)...

     Tuż obok miejsce na ognisko (z dostępnym drewnem), a niedaleko przygotowany grill...Echhh...

     A cóż to za betony ?? - zapytacie...

     To labirynt przygotowany dla Nielotów !!

     Konstrukcja prosta jak budowa cepa...Cembrowiny wkopane w pagórek...Trochę piasku...

I przednia zabawa !!

     Ganiany...Chowany...Orientacja w terenie...A w bonusie echo, z którym można pogadać do woli...

     Nasze Nieloty były zachwycone !! Wszystkim !!

     A to pomost (ruchomy) na drugi brzeg...

     Po drugiej stronie jeszcze więcej zwierzaków...

I jeszcze więcej grzybków...

     Bo trzecia ścieżka dydaktyczna wprowadza w świat grzybów, tych jadalnych, tych niejadalnych i tych trujących...Są opisy, zdjęcia i wielkich rozmiarów eksponaty...

     Tylko ścieżka wkoło jeziora jest "lana", bo służy jednocześnie za szlak rowerowy i trasę dla rolkarzy...Reszta ścieżek to "trawiaki", które nie ingerują w gospodarkę wodną...

     Pergole przy kąpielisku drewniane...Podesty drewniane...Bujawki przy alejkach drewniane...

     Całość jest tak pięknie wkomponowana i przygotowana, że nie dziwię się Wnukom, które kolejnego dnia, na pytanie dokąd jedziemy, zgodnie zakrzyknęły:

" Do grzybków" !!

     Mnie pozostaje zrobić głęboki pokłon dla Pomysłodawców,Projektantów i Realizatorów...

     Kawał Dobrej Roboty !!...♥

14 komentarzy:

  1. Faktycznie kawał dobrej roboty. Bardzo dobrze wszystko przemyślane i wykonane.
    Szacuneczek !!!
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. My też zazdrościmy !! Z Zaścianka mamy spory kawałek...;o)

      Usuń
  3. Nie wiem, gdzie ten Chmielnik, ale aż chciałby się na powrót być dzieckiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trzeba...;o) Ograniczeń wiekowych nigdzie nie widziałam...;o) W labiryncie trzeba tylko schylić głowę...;o)

      Usuń
  4. To i ja się kłaniam, choć muszę przyznać, że coraz więcej takich starań w różnych miejscach obserwujemy, co cieszy bardzo!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w końcu Ludzie z wyobraźnią dojdą do głosu...;o) Trzymajmy kciuki...;o)

      Usuń
  5. Jak dość regularnie jeździłam do Niemiec, to zazdrościłam że u nas nie ma tak urządzonych terenów do rekreacji, która uczy, jak u nich. W 1988 jak pierwszy raz znalazłam się Maksymilianparku, to oniemiałam, a potem korzystałam do wypęku ;)
    Fajowsko że u nas też już można znaleźć takie miejsca.
    Sprawdziłam to nie za daleko od Oksy, ciekawe czy moi krewni znają to miejsce? Spytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Twoje relacje...;o) Zazdraszczałam...;o)
      A po co Im szukać kąpielisk, jak wkoło mają stawy...;o)

      Usuń
    2. Mieli także kąpielisko, ale chyba gospodarzy mają kiepskich, bo z tego co słyszałam to tylko rujnacja tam pozostała.

      Usuń
    3. Teraz Świętokrzyskie coraz bardziej się budzi...;o)

      Usuń
  6. Miejsce idealne do wypoczynku dla małych i dużych. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń