Stałam w niewielkim "ogonku" i układałam w łepetynie plan działania, kiedy do moich uszu dotarła wymiana zdań między dwiema "Czterdziestkami" stojącymi przede mną...
- A coś Ty taka zmachana ??
- W Brico byłam...Na piechotę...
- Stało się coś ??
- Na Mikołaja dostałam patelnię...
Mój "zły" zachichotał na ramieniu, a uszy stanęły na baczność...Zapowiadało się odlotowo...;o)
- Ja jemu elegancką koszulę za prawie sto pięćdziesiąt zeta, a on mnie patelnię...- kończyła wątek pokrzywdzona...
- A co ma Brico do tego ??
- Hahaha...Na Gwiazdkę dostanie młotek...
I cały pawilon wypełnił dźwięczny śmiech Czterdziestek...
No cóż...
Odwróciłam się dyskretnie i chichotałam razem z nimi...Facet otworzył bramy do piekła...;o)
Nie wiem czy młotek miał być symbolem "jesteś młotkiem", czy miał służyć do wybicia z głowy patelni w formie prezentu mikołajkowego...Duch w Narodzie nie ginie...;o)
Dołączam się do chichotu hehehehehehehehe
OdpowiedzUsuńA swoją drogą ciekawe czy on dołoży do wdzięczności to że ona do tego Brico tak na...piechotę :D
I jeszcze młotek dźwigała...;o)
UsuńMoże on tę patelnię też na piechotę niósł...
UsuńHahahaha...;o)
UsuńZuch dziewczyna! ja sugerowałabym gumowy, kto kobiecie na Mikołaja patelnię kupuje?
OdpowiedzUsuńWyszło na to, że jednak ktoś kupuje...;o) Na gumowy to ta siateczka za ciężka była...;o)
UsuńCo będzie jak obdarowany się ucieszy ,bo panowie na ogół lubią takie zabawki.Patelnia na Mikołajki ,no profanacja.Ale musiał być ubaw w tym sklepie.Czasami można niechcący takie fajne teksty usłyszeć. Marta uk
OdpowiedzUsuńBiedak nie będzie miał łatwego życia...;o)
Usuńkobieta mocno niezorientowana, ale jej facet też przygamonił, bo mógł pomóc pisząc na patelni dedykację dla "Kochanej, Najdroższej Roszpunki"...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Wyobraźnia go zawiodła...;o)
UsuńKlasyczny rozjazd oczekiwań i wartości ;-)
OdpowiedzUsuńI jeszcze biednego Mikołaja w to wmanewrowali...;o)
UsuńNa piechotę pewnie żeby emocje wystudzić :)))
OdpowiedzUsuńTo bardzo możliwe, ale chyba nie bardzo pomogło...;o)
UsuńNo, ja tez myślę, że on się z nowego młotka ucieszy... a przynajmniej może zrobić takie wrażenie:) Raz w lidlu byłam świadkiem, jak pan kupował wiadro z mopem i chwalił się, że żonie na prezent:) To już wolałabym tę patelnię:)
OdpowiedzUsuńDziwnymi ścieżkami błądzą męskie mózgownice...;o)
UsuńUwielbiam takie zasłyszane dialogi, samo życie 😄
OdpowiedzUsuńBywają rozkoszne...;o)
UsuńI tak miał facet szczęście że mu ta patelnią w łeb nie przyłożyła!!!
OdpowiedzUsuńStokrotka
O tym samym pomyślałam
Usuń