sobota, 28 października 2023

"Trójpak uzdrowiskowy"...

     Kolejny dzień wędrówki po Górach Stołowych miał być "cywilizowany"...Taki był plan...;o)

     Prognozy pogody zapowiadały przelotne opady, więc rozsądne ludzie w Góry się nie pchają...

Wypad był kilkudniowy, więc trzeba z niego wycisnąć ile się da...;o)

     "Trójpak uzdrowiskowy"...

     Polanica Zdrój...Duszniki Zdrój...Kudowa Zdrój...

Zdrojów Ci u nas dostatek...;o)

     Można by to "kółeczko" zacząć w drugą stronę, ale już wiecie, że droga 387 została "zmasakrowana" i nijak się teleportować do Kudowy nie możemy...Trzeba zacząć od Polanicy...

I co ja mam Wam napisać ??

     Uzdrowiska, jak to Uzdrowiska...Sanatoria...Pijalnie wód...Parki zdrojowe...Wszystko się kręci wokół Kuracjuszy...

     W restauracjach wystrój i wyposażenie pamiętają czasy naszej młodości...Obsługa młodziutka, ładniutka, uroczo zmiękcza naszą "twardą" wymowę wschodnim akcentem...

     Jeśli byłeś w jednym Uzdrowisku, już wiesz jak wygląda cała reszta...;o)

Może tak właśnie powinno być ??

W końcu, są to miejsca, w których ludzie mają odzyskiwać zdrowie, rehabilitować się, odpocząć od pędu cywilizacji...Ale jak tam żyć na stałe ??

     Polanica była smutna (mimo słoneczka)...W Dusznikach nawet nie wysiedliśmy z samochodu, bo wyglądały, jakby wszyscy gdzieś wybyli...W Kudowie była odrobina "życia"...

     Zaliczyliśmy kawę, cofając się w przeszłość, do późnych lat 90-tych...

     Odwiedziliśmy Park i dwa urocze niedźwiadki...


Potem daliśmy koncert...



     Zaliczyliśmy gofry, których ponoć nie można pominąć (do spóły z gołębiami, które się pominąć nie dadzą)...

     Zjedliśmy pyszny obiadek, ale miejscówki Wam nie podam, bo w połowie listopada zostanie przejęta przez nowego właściciela, a "nowa miotła" nowe porządki zrobi...;o)

Restauracja miała obłożenie niesamowite !! Kolejni Klienci grzecznie czekali na miejsca...Dwie Kelnerki uwijały się jak nakręcone...Wystrój skromny i gustowny...Więc co poszło nie tak, że Właściciele rezygnują ?? No cóż...Szkoda...Robili dobrą robotę...;o)

     Zmysły "napasione"...Brzuszki nakarmione...Czas na powrót do wypoczywającego Sierściucha...;o)

     Że po drodze mieliśmy Wambierzyce i nie skorzystaliśmy z okazji do zwiedzania ??

Mieliśmy...Fakt...

Ale to była niedziela...Z reguły nie zakłócamy zwiedzaniem uczestnictwa w Mszach...;o)

     Po powrocie radosne powitanie, kawusia, drzemeczka, psi spacerek, kolacyjka i lulu...Znowu dwanaście godzin...;o)

     Spanie wychodzi nam najlepiej...;o)

22 komentarze:

  1. Cudny wypad. Brakuje mi ostatnio takich. Cóż, trzeba się zebrać i pojechać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wietrzenie "futerek" zawsze dobrze robi Człowiekom...;o)

      Usuń
  2. W latach dziewięćdziesiątych byłam na dwutygodniowych wczasach w Dusznikach Zdroju. Akurat trwał Festiwal Chopinowski, fundnęłam sobie bilet na jeden koncert, pozostałe koncerty można było podsłuchać pod oknami Dworku Chopina ;)
    Seanse kolorowej fontanny to był na ten czas hit na skalę ogólnopolską.
    Spacery na ładny Rynek, Zabytkową Papiernię znałam już z wycieczek szkolnych.
    Kościółek apostołów Piotra i Pawła a w nim ambona w kształcie wieloryba, jakoś mało ją pamiętam ale ona tam niewątpliwie jest ;)
    Za to świetnie pamiętam wycieczki które sobie wykupiłam, na ten przykład do Pragi, do Jaskini Macochy na Morawskim Krasie, do Wambierzyc, na Szczeliniec.
    I z moją przypadkową znajomą z pokoju pojechałyśmy do Kudowy i wróciłyśmy do Dusznik szlakiem.
    To były intensywne i bardzo ciekawe 2 tygodnie :)
    A zakwaterowanie oczywiście w domu należącym do Funduszu Wczasów Pracowniczych, to była w tym czasie najtańsza opcja. W domach tegoż funduszu kwaterowałam także w Bukowinie Tatrzańskiej, w Międzygórzu, w Rucianem-Nida.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To stoliki w restauracjach będą Cię jeszcze pamiętać...;o)
      My mieliśmy cztery dni, więc to taka wersja okrojona Gór Stołowych...;o)

      Usuń
  3. Piękne okolice i warte zobaczenia o każdej porze roku. Co wyciśnie sie z każdego wyjazdu, to już zależy od wielu czynników. Przede wszystkim uczestnicy decydują ile chcą osiągnąć, poza tym dochodzi czynnik okolicznościowy - pogoda itp. Opis wyjazdu humorystyczny, a wyjazd na pewno udany :)
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre humory to pierwsze co pakujemy do plecaków...;o)

      Usuń
  4. I my ten trójpak zaliczyliśmy, ale jednak nie zgodzę się, że wszystkie uzdrowiska takie same...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Namawiać Cię nie będę...;o) Ale gofry w Busku Zdroju lepsze...;o)

      Usuń
    2. Gofrów nie próbowałam, a do czego mnie nie będziesz namawiać?
      jotka

      Usuń
    3. Że wszystkie uzdrowiska takie same...;o)

      Usuń
  5. W Busku-Zdroju byłam dwukrotnie, ale gofrów nie udało mi się zjeść. Być może wtedy jeszcze ich nie serwowano. O pozostałych uzdrowiskach tylko słyszałam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. My ostatnio bylismy w jednym uzdrowisku tylko. Ale wiesz w jakim...
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  7. Terra incognita...Tylko w Kudowie kiedyś chyba przejazdem byłam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczne zdjęcia Gordyjko. Moja babcia uwielbiała uzdrowiska. Ciągle gdzieś jeździła, korzystała z zabiegów ile wlazło. Fajnie trafiliście. Dużo zdrowia dla Was.

    Kasia Dudziak Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń
  9. Widać, że wyjazd udany, miło widzieć was radosnych. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń