niedziela, 9 października 2022

Wyścig z Matką Naturą...

     Ojciec Czas nie ma litości...Patrzę w kalendarz, a tu już październik...Nijak tego tempa ogarnąć się nie da...;o)

     Jak nam minął wrzesień ?? No cóż...Traumatycznie...Chociaż z dobrym zakończeniem..."Nagusek" śmiga jak na pojazd "zaczepno-bojowy" przystało...My nieodmiennie zachwycamy się jego "motoryzacyjną duszą", a potem realizujemy plan...Postanowiliśmy, za wszystkie zasługi, dopieścić go wszystkim, co do tej pory przesuwaliśmy w niebyt...Był nam niezbędny, więc o "kosmetyce" mógł pomarzyć...I chociaż przeszedł przegląd "od pierwszego strzału", nie zaszkodzi wymiana gumowych podzespołów, które mają już 16 lat, nie zaszkodzi lekka korekta nadwozia...Ot, takie zadośćuczynienie za te wszystkie niezawodne lata...;o)

     Ale wrzesień to również jeden z piękniejszych miesięcy w naszym roku, a szczególnie 14-ty wrzesień...Dzień urodzin naszego Księciunia !!

     Do dzisiaj uśmiecham się z nostalgią na wspomnienie tych emocji i trasy do Krakowa, której wcale nie pamiętamy, bo amok nas ogarnął absolutny...A to już 8 lat minęło !! Trudno uwierzyć...;o)

     Nasz Księciunio to już poważny Facet !!

     Chociaż babcine całusy za uszkiem wcale Go nie peszą, i dalej skrupulatnie je liczy...;o)

Co jeszcze ??

     Wrzosowisko...Zaścianek...Wrzosowisko...

     Jestem w takim "ciągu", że chomik w kołowrotku to przy mnie pikuś...I chociaż z Wrzosowiska wracam urypana "po kokardy" już wiem, że mój pojedynek zakończy się wygraną Matki Natury...Nie ma opcji, że wszystko ogarnę...Ale po tych kilku latach walki z ugorem pogodziłam się z coroczną przegraną...Każdy wyjazd to pozycja mniej na liście zaległości...To już coś...;o)

     Świat żyje swoim życiem...Ja żyję swoim Światem...

     A że pewnie znowu zaliczę "pit-stopa", więc od razu nadmienię, że październik rozpoczęliśmy tradycyjnie od urodzin Pana N. ...Wnuki stawiły się w komplecie z Misiowym Tatą...Było radośnie...Było głośno...Było wzruszająco...

     Princeska wgramoliła się Dziadziusiowi na kolana i odczytała list, który sama napisała (i tylko Ona umiała przeczytać):

"Dziadziusiu, bardzo Cię kocham i nigdy się nie odkocham"...

     To był długi list, zawierający sto słów kocham, a Dziadziuś przy każdym tym słowie miękł coraz bardziej, i bardziej, i bardziej...Kolanka drżały...Oczka wilgotniały...Liczko pokraśniało...Ale dzielny był !! ;o)

     No cóż...Czas się brać za krojenie botwinki (do mrożenia), marynowanie pomidorków, robienia przecieru, suszenia papryczek chilli...Bo pewnie jutro Pan N. z porannego spaceru z piesełem znowu przytaszczy dwa kilogramy grzybów...Echhh...;o)

16 komentarzy:

  1. I jeśli pogoda jeszcze dopieści, to i przyjemniej na łonie natury obchodzić te urodziny, wszelkie... zamiast tortu - winogrona z krzaczka, zamiast prezentów - pomoc przy łopacie, motyce czy co tam trzeba ;-) Ha, ale pomarzyłam sobie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby sobie co życzyć przy zdmuchiwaniu świeczek na torcie...;o)

      Usuń
  2. Kobieto , a kto to wszystko zjada?
    Sto lat dla jubilatów w zdrowiu i szczęściu!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz ile papryczek trzeba wysuszyć, żeby słoiczek mielonego chili mieć ?? ;o)
      Dziękujemy za życzenia...;o)

      Usuń
  3. Jak chomik w kołowrotku, właściwie to na kosmonautkę byś się nadawała, a może ty jesteś kosmita? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wasz Księciunio w tego rocznika, co moja wnuczka najstarsza. Nie mam pojęcia, jak to się stało, że te dzieci tak porosły:) Bo przecież my jesteśmy tak samo młode jak wtedy, nieprawdaż:)) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Młode !! Mądre i piękne (zapomniałaś dodać)...;o)

      Usuń
  5. Gdyby ten czas czasami trochę zwolnił. Ale on przekorny taki, jak człowiekowi z czymś dobrze, to gna jak szalony. Jak coś niefajnego, to się wlecze wredota...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego złe wspomnienia bardziej się nam utrwalają...;o)

      Usuń
  6. Też tak mam (wyścig z czasem). Nie mogę pojąć, że dopiero była sobota, a już środa:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czas ucieka niemiłosiernie. Sporo wszystkiego ogarniasz. Wszelkiej pomyślności dla świętujących Panów. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mając takie wnuki to można się tylko cieszyć Gordyjko. Wszystkiego dobrego dla Księciunia!!! Trzymajcie się zdrowo w tych trudnych czasach.

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń