Nasz Świat nie zatrzymał się w lutym, chociaż zmienił się ogromnie...Ukraina zdominowała nasze myśli, czyny i portfele...;o) Żyjemy właściwie normalnie...Tyle, że inaczej...A Ojciec Czas kapie sobie powolutku...
Wiosna przyszła "niespodziewanie" i tym razem nie była głównym tematem doniesień medialnych...Ale przyszła...
W Zaścianku też przyczłapała...Słoneczko roztopiło śnieżne i lodowe łachy...Małpki pospadały z drzew...
Słowo daję, nic nie piłam...Mam dowód...;o)
Cały trawnik wzdłuż jednej z głównych alejek przy Osiedlu, jest upstrzony "małpkami"...Konsumpcja szła na całego...;o)
Na obu końcach alejki znajdują się kosze na śmieci...Ale po co dźwigać pustą butelkę ?? Jeszcze ktoś zobaczy...
Teren nie należy do Spółdzielni, więc pewnie będzie to leżakowało do maja, do Święta Ziemi...
Albo do wprowadzenia kaucji za szkło...;o)
Echhh...
Nasz "nagusek" miał swoje "święto"...
200 000 kilometrów !!
Piękny wynik...
Szczególnie, że nigdy nas nie zawiódł, nawet pierwszego kapcia złapaliśmy niedawno (a w bagażniku woziliśmy "nowiutki" zapas - Wulkanizator czkawki dostał ze śmiechu, jak zobaczył fabryczne znakowania)...
Przejechał pół Europy...Po Polsce wozi nas we wszystkich kierunkach...Bywa ciężarówką...Wnuczą karetą...Psią sypialnią...I zawsze radośnie pomrukuje...
"Nagusek" debeściak...;o)
Skoro jest wiosna...Skoro mamy czym jeździć...Pora na Wrzosowisko...
O porządkach, nasadzeniach i innych takich było już miliony razy, więc dzisiaj przedstawię Wam moich nowych przyjaciół...
Kiedyś to było moje "futurystyczne" marzenie...Kilka lat...
Przedstawiam Wam "szur-szura"...
Nożyce do trawy na USB...;o)
Genialne !!
Są leciutkie w użytkowaniu i ładują się z "bele czego"...Chociaż my, profesjonalnie, korzystamy z panela słonecznego, więc nie dość, że praktyczne, to jeszcze ekologiczne...;o)
Porządki są znacznie prostsze, a obolałe dłonie przestają być obolałe...
Ja jestem "szur-szurem" zachwycona !! Ogarniam wszystko trzy razy szybciej...;o)
No dobra...Po wypróbowaniu przydatności kupiliśmy drugiego, więc jak się uprę, to pracuję godzinę "w ciągu", a półtorej potrzebujemy na ładowanie (solarne)...
W komplecie są jeszcze nożyki do żywopłotów, ale nie posiadamy żywopłotu, więc nie wypróbowałam...
Wymiana prostsza być nie może...Ostrzenie noży też...
Świetny wynalazek...;o)
Jeszcze coś obciąża dłonie w ogrodzie ??
Ha !! Sekator...
Też solarny na USB...;o)
Nasz już popracował, więc mogę polecić...
Zamiast walki z gałęziami, jeden przycisk...Cudo !!
Pan N. przygotował solidne stanowisko do ładowania (bo ruch w narzędziach okrutny) i poszliśmy na całość...Wymieniliśmy "park narzędziowy" na wszystko solarne ładowane przez USB...;o)
Pozostał szpadelek i motyka...;o)
Nasz maleńki solarek spisuje się wyśmienicie i w końcu czuje się doceniony...;o)
A po pracy...
Matka Natura łaskawa, bo zaliczyliśmy już "lutówkę" i "marcówkę"...;o)
Smakowały wyśmienicie...;o)
Nie mam pojęcia, o co chodzi z tym ładowaniem przez USB, mój szpadel chodzi po staremu, w dłoniach ;-) Grabie też, sekator też, trawnika jeszcze nie porządkowałam, chyba kupię kozę, obejdzie się bez ładowania ;-)
OdpowiedzUsuńW razie czego sprawdzę, czy są kozy ładowane przez USB...;o)
UsuńNo szalejecie narzędziowo, no ale przeca należy sobie ułatwiać to co ułatwić da się, a obrabiać macie co :)
OdpowiedzUsuńJak to dobrze że wiosenka już do nas zawitała i dzień się tak cudnie wyyyyyydłuuuuuuuuża, no i piękna coraz więcej wokół :)
Marzy mi się, że któregoś dnia powiem: "wszystko ogarnięte"...Przez siedem lat udało się nam to tylko jeden raz...;o)
UsuńJeszcze kilka dni, odrobina wody i wszystko się rozkwieci...;o)
Ognisko niesolarne, a też działa.
OdpowiedzUsuńtych małpek to inwazja w całej Polsce, a niby podrożały!
A jak przyjemnie posiedzieć...;o)
UsuńDegustatorów nic nie zniechęci...;o)
I my byliśmy już w naszym działkowym majątku.... Sucho jest okropnie...
OdpowiedzUsuńAle ptaszęta już śpiewają...
Za odrobinę deszczu bym się nie obraziła, szczególnie, że wodę wozimy z Zaścianka, bo jeszcze mrozami straszą...;o)
UsuńChóry Matki Natury...;o)
Tam trzeba wyrównać kwotę...
OdpowiedzUsuńOlga zmieniła kwotę zbiórki...Wyrównanie nic nie zmieni...Jeszcze nie wiem o co chodzi...;o)
UsuńCiekawe te narzędzia, ja na razie zostaję przy swoich, chociaż muszę się zastanowić, ogród u mnie za mały niestety...
OdpowiedzUsuńNie namawiam...;o)
UsuńAle "kwietniówki" szybko nie zaliczysz ;)
OdpowiedzUsuńZiąb się zrobił niesamowity....
Będzie tradycyjnie, bo kwietniówki jeszcze nie zaliczyliśmy wcale...;o)
UsuńI u nas powoli robi się wiosennie. A poza tym zamarzyło mi się ognisko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKażdy ma czasem taką zajawkę...;o)
UsuńOk taki sekator to bym kupiła! Muszę się rozejrzeć:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie...;o)
UsuńJaka normalność? Zima wróciła!
OdpowiedzUsuńKwiecień plecień...;o) Mam nadzieję, że pąki zwinęły się na czas...;o)
Usuń