piątek, 27 października 2017

O płaczącej ambicji i "przestępstwie" Dziadka...

     Nie pomogło żadne zaklinanie deszczu...Trzy monitorowane przez Dziadków prognozy informowały jednoznacznie: leje, leje, leje i lać nie przestanie...
Na pohybel...
     Przygoda to przygoda, nie ma co marudzić...
     Kto powiedział, że nie można przeżyć przygody pod dachem ??
No to jazda na zachód !!
     Nie to, żeby na zachodzie w niedzielę mniej lało...Na zachodzie jest coś, co Babcia i Dziadek bardzo lubią, a fakt polubienia przez Księciunia był nierozwiązaną enigmą...
     Na zachodzie jest Spodek...
     A w Spodku jest...Lodowisko !!
     Już kilka tygodni temu Dziadkowie zaopatrzyli się w odpowiedni sprzęt dla Małolata...
     Dotarła przesyłeczka z "wielopakiem"...Wrotki, rolki, łyżwy - hokejówki, kask i ochraniacze...Do tego zostały drogą zakupu bezpośredniego nabyte łyżwy saneczkowe (dwupłozowe), bo przecież Trzylatek równowagi na "hokejówkach" nie utrzyma...;o)
     Wrotki wypróbowaliśmy podstępem, będąc w odwiedzinach...
     Niby spacerek z Wnukami (nasz pierwszy z Princeską)...Niby chwilka wytchnienia dla "skołowaciałej" Synowej...Niby nic...
Ale się udało !!
     Księciunio zaakceptował kolorystykę...Dziadkowie rozmiar sprawdzili...
Spisek pierwszej klasy...
     W niedzielę mieliśmy wypróbować łyżewki (te saneczkowe)...
     Widok tafli lodowej zrobił na Księciuniu odpowiednie wrażenie...Pierwszy krok zrobił odpowiednie wrażenie...Pierwszy wiraż pokonany z mieszanymi uczuciami...
     - Babciu !! Już nie...- dosadny komunikat...
Ło Matko i Córko...
     - Zbieramy się ?? - zapytał Dziadek...
     - Posiedzimy sobie...Dziadziuś pojeździ...- i zajęliśmy miejsce na ławeczce, żeby się Księciunio mógł napatrzeć...
     Z oczków kapały rzęsiste łzy, bo Księciunio zaliczył trzy "ciężkie" poślizgi...Ogrom lodowiska przytłaczał...Wszyscy umieli, a On nie...Płakała ambicja...
Bo nasz Księciunio, to bardzo ambitny młody Człowiek...
     Dziadziuś zrobił kilka kółeczek...
     Babcia zrobiła kilka kółeczek...
Łezki obeschły i pojawił się mglisty uśmiech...
     Dziadziuś zrobił kilka kółeczek...
     Babcia zrobiła kilka kółeczek...
     - To może spróbujemy jeszcze raz ?? - zapytałam...
Księciunio się uśmiechnął i pokiwał główką...
     Pierwiastek przygody zwyciężył...;o)
Babcia zmieniła "chwyt" chodzika i ruszyliśmy powolutku...
Księciunio miał tylko trzymać łyżwy równiutko...
Bingo !!
Po pierwszym okrążeniu usłyszałam śmiech Księciunia...
     - Robimy drugie kółeczko ?? - zapytałam dla ścisłości...
     - Robimy !! Gonimy Dziadziusia !! - oświadczył Księciunio...
Ha !!
To się Babci spodobało...;o)
     Gdyby muzyka grała odrobinę ciszej, to Spodek rozbrzmiewałby śmiechem naszego Wnuka...
     - Szybciej Babcia !!
Się porobiło...
Żeby chociaż ten Dziadek się kapnął i jechał troszkę wolniej...;o)
     - Robimy trzecie kółeczko ?? - zapytałam, kiedy zbliżaliśmy się do zjazdu...
     - Nie...- i Księciunio pokiwał główką...- A masz Babciu kanapkę ??
Klękajcie Narody !!
     - Nie mam...Została w samochodzie...Teraz pojedziemy na obiadek...- aż się Babci głupio zrobiło z takiego niedopatrzenia...
     No to poszliśmy się przebrać, Dziadziuś zrobił jeszcze kilka kółeczek (wrócił upocony), a na pożegnanie Księciunio się odwrócił i zrobił do lodowiska zamaszyste "papa"...
     Mamy nowego Łyżwiarza...
     Najmłodszego w Rodzinie, bo Pierworodny miał cztery latka jak stawiał pierwsze kroki na lodzie...
     Byliśmy z Księciunia bardzo dumni !!
     On też wyglądał na dumnego...
Potem był obiadek...
     - I pojedziemy do Zaścianka...- zakomunikował Księciunio kończąc rosołek...
     - Nie, Kochanie...Teraz pojedziemy do Twojego domku...- wyjaśniłam...
I czar prysł...
Przy stole zrobiło się bardzo cichutko...
Księciunio spojrzał na nas smutno...
Wiedzieliśmy, że już nie odzyska humorku...Nawet "kuleczkowo" nie pomogło...
     W samochodzie jeszcze trzykrotnie usiłował namówić Dziadka do zmiany kierunku jazdy...
     Po powitaniach i niespodziance jaką przygotowała Misiowa Mama, buźka Księciunia troszkę się rozpogodziła...Ale smuteczek w oczkach został...
     - Powiedział mi w pokoiku, że Dziadek coś Mu zrobił ?? - zapytał nagle Pierworodny...
No tak...
Zrobił !!
     Dziadek popełnił najgorsze z "przestępstw"...
     Dziadek nie skręcił do Zaścianka...
I znowu żeśmy podpadli...

20 komentarzy:

  1. Oj. Wy to macie ciężko.:)))) Nasze dzieci dopiero w zeszłą zimę zapoznały się z łyżwami. Teraz Młody chce narty...
    To takie łyżwy jeszcze są? Bo ja pamiętam, że się na takich uczyłam jeździć.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy przechlapane po całości !! ;o)
      Narty to jest bardzo dobry pomysł !! Popieram Młodego...;o)
      Pewnie, że są !! Chociaż ja nie jestem specjalną zwolenniczką takiego "półśrodka", bo potem trzeba zaczynać naukę jeszcze raz...;o) Ale o Wnuka człowiek jakoś bardziej się boi...;o)

      Usuń
  2. Mądra z ciebie babcia Gordyjko! :)
    Księciunio chyba dość boleśnie odczuwa, że przestał być jedynakiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy taka mądra, to nie wiem, bo całkiem "zgłupiałam" na punkcie tego Małolata...;o) Ale resztki rozsądku po procesie wychowawczym własnych Dzieciaków chyba zostały...;o)
      Jak to "starego" Praktyka się nie zwiedzie...;o) Wszystko jest "nie tak", a najbardziej fakt, że Princeska rośnie tak wolno...;o)

      Usuń
  3. Ja też na takich zaczynałem
    i to na oblodzonym chodniku,

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj dziadki, dziadki! Takie niedopatrzenie, żeby w złą stronę pojechać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Poprawcie się, Dziadkowie drodzy 😂😂😂😉

    OdpowiedzUsuń
  6. A co bedzie potem?
    Potem bedzie tak:
    Dziadek, patrz jak ja szybko jade, czemu ty tak wolno?
    Babcia, czemu tak ciezko oddychasz? Zmeczylas sie juz?
    A czemu nie chcecie dalej plynac???
    Dziadek wsiadz na konia i jedz obok! Co???? Nie potrafisz? Boisz sie...
    Tak bedzie! Wychowujecie sobie juz potwora!!! :) :) I nic was nie uratuje! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ będziecie wysportowani dzięki Księciuniowi :-)))
    Nikt wam nie dorówna ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdziwi Olimpijczycy !! ;o) Wieku średniego...;o)

      Usuń
  8. Się nie przejmujcie!
    Nawet najbardziej szurnięci Dziadkowie podpadają... :-)))
    Bo takie jest życie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Nic tylko się cieszyć że Młody chce z dziadkami czas spędzać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy na jak długo Mu tego "chcenia" wystarczy...;o)

      Usuń