Pogoda zawsze jest, tylko czasem nie taka o jakiej marzymy...
Matka Natura jest łaskawa dla "waryjatów"...
Na to liczymy...
Chociaż, nawet jak kapie, siła nieziemska Wrzosowiska, przyciąga nas okrutnie i mimo podpowiedzi rozsądku (ktoś ponoć twierdzi, że z wiekiem rozumu przybywa), tniemy na północ z prędkością "światła"...Z całym szacunkiem dla "Lotnych" i radarów...
W Zaścianku układamy plan prac...Na Wrzosowisku go zmieniamy...Taka tradycja...
Póki marzec, mamy czas na prace, których nawet nie ruszymy w sezonie...
Przekopanie kolejnego miejsca w sadzie ??
W sezonie zapomnij !!
Po pierwsze, prace ziemne odpadają ze względy na twardość gruntu (bez siekiery możesz pomarzyć)...
Po drugie, jest milion innych rzeczy do zrobienia...
No to zaczynamy...
Pan N. walczy z "sadowym warzywniakiem" przy pomocy szpadla, ja przez cztery godziny macham pędzlem, olejąc sufit w "Orzeszku"...Mało mi się szyja od odwróciła w drugą stronę...
Rzut oka na budzące się zagony...
Nasza ozimina, czyli czosnek wystawia głowę... |
Pierwszy krokusik, który dedykuję Dagusia...Ona wie dlaczego...;o) |
- Jutro chyba nie damy rady...- komunikuje Pan N.
- Aha...- przyznaję Mu rację...
Kolacja o 19:30...
O 20:00 cisza nocna...
- Na którą nastawiamy budziki ?? - pytam dla ścisłości...
- Ja na 5:50...Zrobię kawę...Ty nastaw na 6:00...
Tyle w temacie braku sił...
Na błękitno jest fajnie... |
Waryjatka... |
Po kiego ja te plany robię ??
Hmmm...
Krzyż "pęka"...Biodra odpadają...Kolan w bólu nie czuję...
No to poszłam robić płot do warzywniaka...Bo mi się w międzyczasie koncepcja zmieniła...
Nie to, żeby dobrowolnie...Na system poziomy brakło by gałęzi...No to rozebrałam co zrobiłam i zaczęłam od nowa...Będzie na "pionowo" z uwzględnieniem rozmiaru kury...
Ale, w międzyczasie rzucam okiem...
Kwietniki zaczynają szaleć...Szczególnie "drewniak"...Chyba przedobrzyłam...;o)
"Tu podsypię...Tam osłonię...Podleję ziółkami..."
A teraz truchleję na widok kolejnych, nocnych przymrozków...
Echhh...
Czy ja już pisałam, że nie lubię tulipanów ?? |
Ciekawe co z tego wyjdzie...
Potem zrobimy z tego panoramę...
Wrzosowiskowe "rosarium" od marca do...Hmmm...;o)
Niezwykle sympatyczna "waryjatka" z ciebie Gordyjko :)
OdpowiedzUsuńI całkiem zwaryjowana...;o)
UsuńOba jesteście waryjoty :))))
OdpowiedzUsuńPrzy każdej sposobności to sobie powtarzamy...Na Wrzosowisku dwa razy częściej...;o)
UsuńPięknie piszesz
OdpowiedzUsuńo tak ciężkiej pracy!
Bo przy tej pracy mózgownica odpoczywa od zgiełku...;o)
UsuńBędzie pięknie!
UsuńZ waszej działki najbardziej podoba mi się nazwa. Pachnie taką Szkocją, jakiej nie znaleźliśmy. Pachnie powieściami sióstr Bronte:))
OdpowiedzUsuńPopatrz !! A miała pachnieć Bieszczadami...;o)
Usuń"...z wiekiem rozumu przybywa...". No cóż. Wam bardziej pasuje: "Młodość przychodzi z wiekiem" :-). Czym starsi, tym...młodsi :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam, aby ciała Wasze dostosowały się do wieku mentalnego :-)
Takie życzenia pozostaje skwitować: Amen !! ;o)
UsuńMam to samo, ręce opadają, kawa stygnie ;-)
OdpowiedzUsuńKawy nie marnujemy !! Pit Stopy muszą być !! Na leżaczkach w "Orzeszku"...;o)Ale kwadrans i w kierat...;o)
UsuńFajne takie życie na dwa domy :-)))
OdpowiedzUsuńTylko głowa musi szybciej pracować, bo zakupy na dwa domy bywają zabawne...;o)
UsuńA ja właśnie jestem w rozterce: grabić liście i odsłaniać, czy nie, bo w nocy ciągle są przymrozki.
OdpowiedzUsuńJa nie ryzykuję, chociaż południowy stok już nieźle nagrzany...Marzec ma swoje prawa...A skoro "pełnia" nie przyniosła ocieplenia to szału nie będzie...;o)
UsuńO matko, jestem pełna podziwu!!!!
OdpowiedzUsuńMieszczuchy na roli !! To dopiero szaleństwo...;o)
UsuńTwoja mózgownica odpoczywa od zgiełku ale nie od myślenia i kombinowania. Myślałam, że to tylko ja tak mam, że zaczynam coś dziergać i po jednym dniu zmienia mi się koncepcja wzoru, albo przeznaczenia i wtedy zaczyna się prucie albo szukanie innego zastosowania. To trochę tak jak z tym Twoim płotem. Podziwiam pracę, zacięcie i"Waryjatkę z Panem N". Ukłony.
OdpowiedzUsuńPo to jest mózgownica...;o)
UsuńSpoko i luzik.
OdpowiedzUsuńJa też niebawem do wariatów dołączę.
:-)))
Ty już masz zagospodarowane to możesz się leniować...;o)
Usuń