niedziela, 31 stycznia 2016

Spotkanie...

     Tak się składa, że spora gromada moich Czytaczy, to mieszkańcy Stolicy...Z niektórymi znam się wirtualnie już prawie dziesięć lat...
Ależ ten czas leci...
     Niektórych poznałam na zwariowanym, rymowanym czacie, niektórych na "Liepiuchach", niektórych w czasach "wp-owskiej" Gordyjki...Nawet "blogspotowi" w grudniu walnęło już cztery latka...
     I przez te wszystkie lata kombinowaliśmy i kombinujemy, jak naszą wirtualną znajomość przekuć w coś bardziej realnego...Niektórym się to nawet indywidualnie udaje...
     Kiedy więc Pan N. rzucił pomysłem, zaraz mi zaświtało w głowie...
Może tym razem się uda ??

     Co Wy na to, żebyśmy mogli się realnie uściskać i zobaczyć w realu swoje nadobne buźki ??

     Proponuję spotkanie w Warszawie, 28 lutego (niedziela), w godzinach popołudniowych...

     Przemyśleć, przeanalizować, zostawić wpis w komentarzach, szczegóły dogramy mailowo...

Czekam na decyzje...;o)

33 komentarze:

  1. Pomysł piękny, ale w szranki,
    staną chyba Warszawianki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż to znowu za pomysły,
      JanToniemu w głowie błysły ??
      Plan na przyjazd mam i kropka,
      a kto zechce to się spotka...;o)

      Usuń
    2. Z mojego tekstu wynika,
      że mówię o... Uczestnikach.

      Usuń
    3. Po co gadania wiele ??
      Rezerwuj sobie niedzielę...;o)

      Usuń
    4. Ku Wasze chwale,
      czekam co dalej.

      Usuń
    5. Dostaniesz powiadomienia,
      jak już będą ustalenia...;o)

      Usuń
  2. Wcale nie mieszkam w stolicy :( ale Wam zazdroszczę.... ale może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My nad Morze, a Ty w Góry...
      Może ziści się plan któryś...;o)

      Usuń
  3. Noż kurcze blade! A co ja z mojej Holendrowni mam wymyśleć?????!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Ci przyjdzie ochota,
      to użyj samolota...;o)

      Usuń
    2. Samolotem i co potem?... :-)

      Usuń
    3. Potem pociągiem do rodzinnego Miasta...;o)

      Usuń
  4. Fajny pomysł, ale ja za daleko mieszkam niestety. Pozdrawiam i zapraszam do wzięcia udziału w zabawie na moim blogu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty to masz bliżej do mojego Zaścianka, niż do Stolicy...;o)

      Usuń
  5. Z wielką przyjemnością spotkam się z Tobą i z innymi, którzy na tym spotkaniu będą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widać, że "emerytka" się odezwała. W niedzielę po południu to ja do pracy na poniedziałek się szykuję ;-) I kto by mnie dowiózł z powrotem te 250 km? Mogę Wam pokibicować:-)

    notaria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, dobra...Jakby to był koncert to byś dała radę...;o)

      Usuń
    2. Notarię to trzeba będzie siłą przywieżć i odwieżć :-)))
      I wcale się nie będzie opierać!!!

      Usuń
    3. My nie z tego kierunku...;o)

      Usuń
  7. Pomysł jak na Gordyjkę przystało ...bardzo dobry!:)))
    Witam cię po przerwie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ho ho ho, ale to musi być fantastyczne spotkanie!
    Mieszkam kawał drogi od stolicy.


    Serdeczności Gordyjko :)

    OdpowiedzUsuń