piątek, 6 lutego 2015

Poetycka mizeria...

     Szukałam właściwie całkiem czego innego...Ale kilka słów "posta", który wyświetlił się w wyszukiwarce, przykuł moją uwagę niespodziewanie...
Jako stworzenie ogromnie świata ciekawe (nie mylić z genetycznie "ciekawskim"), kliknęłam linka i przeniosłam się na Forum, którego tematyka znacznie odbiegała od tematu moich poszukiwań...
     Rzecz dotyczyła wierszyka "Dlaczego ogórek nie śpiewa"...
     Wierszyk lubię ogromnie, i wyznać się nie wstydzę, że na takiej to właśnie poezji odchowałam dwoje Dzieci, a Mistrz Gałczyński cytowany bywa w naszym Stadle nieustannie...
     No to czytam owe wpisy Forumowiczów, żeby się zapoznać z najnowszymi trendami wśród Młodzieży...
Bo a nuż, "Ogórek" nie jest już "poprawny politycznie" i mogła bym, na ten przykład, zwichrować mózgownicę naszego Wnuka...
Ufff...
Nie taka drętwa ta nasza Młodzież, jakby się nam wydawało...
     Pan Gałczyński cieszy się u Nich równym, jak u nas poważaniem, a twórczość cytowana jest z upodobaniem...
     I nagle "zonk"...
Czytam, i uwierzyć w te słowa pisane nie mogę...
Czytam raz drugi...
Może mnie się coś w tych zachwytach z psyche porobiło ??
     Nastoletnia Dziewczyna opisuje swoje traumatyczne doznania, jakich właśnie przez "Ogórka" doświadczyła...
Orzesz...(ko)...
Czytam raz trzeci...
Uwierzyć trudno...
     Panna opisuje, jak to Jej Wychowawczyni owo "wierszydło" do deklamowania na akademii uroczystej przeznaczyła, i jak mimo wylewanych łez przy swoim "przydziale" trwała...
W związku z powyższym, Panna owa naraziła się na śmieszność ogromną, nie tylko na forum szkolnym, ale również wśród przybyłych na Uroczystość Oficjeli...
     Nie do końca pojmowałam problematykę, więc przesuwałam "posty" dalej...
Może gdzieś znajdę przyczynę owej traumy ??
Znalazłam...
Okazało się, że większość Forumowiczów też nie rozumiała problemu...
No to Panna wyjaśniła...
     "Wiersz może i dobrze napisany, ale chyba po pijaku, bo przecież każdy wie, że warzywa nie śpiewają...Gdzie tu wzniosłość jakaś ?? Gdzie przesłanie ?? Takiego czegoś to nawet wierszem nazwać nie wypada...Baba (znaczy Wychowawczyni) nienawidzi Ją z całego serca i dlatego tak Jej "przyłożyła"...Wredne Babsko...A ten Gałczyński nieźle musiał dawać w szyję"...
     Dobrze, że zachowałam resztki świadomości, bo bym chyba monitor łbem rozwaliła...
Ło Matko i Córko...
To się dopiero nazywa pedagogiczne nękanie...
     Forum wrzało...
Jedni się z Panny wyśmiewali...Inni usiłowali wytłumaczyć złożone zjawisko przenośni...
A mnie się jakoś tak smutno na serduchu zrobiło...
     Nie wiem sama, czy Pannie współczuć edukacyjnego "niechciejstwa", czy Wychowawczyni, której pracę owa Panna marnuje, czy Rodzicom, którzy na edukację łożą...
     Poezji można nie kochać...Można poezji nie rozumieć...
Ale przecież ogórki lubią wszyscy...
Choć z mizerią różnie bywa...

13 komentarzy:

  1. No bo widzisz, ogórek nie z każdym pogada, trzeba znaleźć ten wspólny język, najlepiej kiszony ;-) Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam, że tyloma "językami" władam...I to biegle...;o)

      Usuń
  2. No zobacz gordyjko droga gdzie się nie ruszysz tam ludziska o ból głowy przyprawiają.Dziewcze nie miało zielonego pojęcia co recytowało.Ja osobiście uwielbiałam te przenośnie bo w mojej głowie wyobraznia działała do potegi entej:)))
    Słuchy mnie doszły że ładowałaś akumulatorki odwiedzajac ksieciunia waszego:)))i ja się doczekam...może:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie teraz wyobraźnię usuwają razem z pępowiną...;o)

      Zawsze możesz napuścić "dzikiego bociana"...Sezon się zbliża...;o)

      Usuń
  3. Moja ostatnia próba pozbycia się mizerii w dziecięctwie, polegająca na spuszczeniu jej z balkonu, zakończyła się wizytą i śledztwem sąsiadki, która to na swoim balkonie rozłożyła pościel do wietrzenia. No i masz, jaki z tego ogórka podstępny drań...:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już wiem, czemu nie wypada o nim wierszy pisać...;o)

      Usuń
  4. Nie znam tego Ogórka, ale warzywa śpiewają a nawet kłócą czasami :-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli Ci się pisze gładko,
    uważaj aby nie chlapnąć.

    OdpowiedzUsuń
  6. no cóż usiąść i płakać,
    j

    OdpowiedzUsuń