Mając wśród Was tak szacowne grono Intelektualistów, Myślicieli i Jednostki z rozsądku słynące, postanowiłam poprosić Was o wsparcie...(Ale wazelina ;o) )...
Kilka dni temu Pan N. był na tak zwanej "wizycie domowej", czyli służył swym wsparciem informatycznym jednemu z naszych Klientów...
Nie jest to bynajmniej przypadek nadzwyczajny, ale to co usłyszał w czasie tej wizyty, przypadkiem nadzwyczajnym jest...
Klient jest nietuzinkowy...
Jest o wiele lat od nas młodszy, skończył właśnie studia informatyczne, a Jego "przypadek" klasyfikujemy w kategorii "beznadziejny"...
Chłopak jest totalnie "a`techniczny"...
Jakim cudem skończył studia ??
Mnie nie pytajcie...Podobno kasa cuda czyni...
No to skończył...
Widocznie zakładał, że jak już te studia skończy, to mu się jakaś "klapka" otworzy...Nie otworzyła się...
Teraz siedzi w domu i czyta bardzo mądre książki...
Wiedzy Mu nie przybywa, sądząc po zadawanych przez Niego pytaniach...
W czasie owej wizyty, kiedy Pan N. naprawiał Klientowi kuriera poczty (!), usłyszał takie oto stwierdzenie:
"Dobrze, że ja Pana mam, jakby Pan umarł, to co ja bym zrobił z komputerem ??"
Stwierdzenie, jak stwierdzenie, ale kiedy Pan N. mi o owym dylemacie Klienta opowiedział, zaczęliśmy się zastanawiać, czy miał to być komplement ??
I ni huhu, nijak dojść do prawdy nie możemy...
Komlement na pewno :-))))
OdpowiedzUsuńJest Pan N. niezbędny mu do życia jak amen w pacierzu :-)
Skoro tak mówisz...;o)
UsuńJa się naprawdę w grudniu rozstałem z sąsiadem,
OdpowiedzUsuńStasiem, a wracając do Absolwenta, to nie fakultety
czynią człowieka... człowiekiem, a on sam.
Poczucia humoru tym bardziej nie można... wykuć.
Nie daj Boże poznać jego rodziców.
Rodziców ma bardzo sympatycznych...:o)
UsuńTo były życzenia stu lat życia! Ja tu nawet widzę duuużą dozę samokrytyki pod tytułem:"Ależ jestem beznadziejny";-)
OdpowiedzUsuńnotaria
Czyli komplement...:o)
UsuńPewnie, że komplement i podziw szczery dla pana N. :)
OdpowiedzUsuńTo już znacząca przewaga w głosowaniu za komplementem...;o)
UsuńTAKIEGO PANA N każdy by chciał mieć!....;o) Co z tego, że potrafię pisać na klawiaturze nawet po polsku, kiedy bebechy nieznane i nagle ani w przód ani w tył!........;o)
OdpowiedzUsuńSzczególnie przy awarii kompa...;o) Ale poza awariami tez jest fajny...;o)
UsuńWybacz gordyjko, uśmiechnęłam się, nijak to rozumieć więc lepiej przyjmijmy to jako komplement, powiadasz, że on wykształcony????
OdpowiedzUsuńCzyli masz dylemat tak jak my...:o)
Usuńaaa jakby coś to merlin pisała wyżej :)
OdpowiedzUsuńTrochę wiary w mój intelekt...;o)
UsuńRaczej podziw w tym widzę:) Przypomniałaś mi coś tym postem. W pracy miałam koleżankę, typowego "skrótowca" w mowie i piśmie:))) Kiedyś chciał się przypodobać szefowej, która tego dnia przyszła do pracy w nowej, eleganckiej bluzce w kolorze pistacjowym. Dodam, że ten kolor idealnie współgrał z karnacją szefowej. I co rzecze moja koleżanka:
OdpowiedzUsuń"Ładnie dzisiaj panie w tej bluzce odbija" :)))
Czyli jednak pozytywnie...;o)
UsuńMało taktowne stwierdzenie, rozumu chyba za grosz, oprócz tych które wyłożono na naukę
OdpowiedzUsuńj
Niestety...Szkoda każde z tych groszy...
UsuńOni tak dzisiaj mają, niestety. Ale teraz Pan N. ma przynajmniej po co żyć..:))))
OdpowiedzUsuńCel wyznaczony...;o)
UsuńCo w sercu to na języku.Porównanie zwalające z nóg:))))
OdpowiedzUsuńjednak uważam że w jego mniemaniu był to komplement i to nawet nie mały!
Zaczynam się bać...;o)
Usuńni to na tak
OdpowiedzUsuńni to na nie
w nadziei tkwić po prostu chce
że będzie wiecznie i niezmiennie :)
Aleś wydumała...:o)
Usuń