piątek, 20 grudnia 2013

Prezentobranie...Czyli o gafach i radościach...

     - Dochodzę do wniosku, że moi Znajomi wcale mnie nie znają... - oświadczyła w pewnym momencie jedna z moich Klientek...
     - A po czym to Pani poznaje ?? - zapytałam, żeby ukryć zaskoczenie...
     - Po prezentach !! - wyjaśniła Kobieta i kontynuowała swój wywód... - Co roku dostaję jakieś idiotyczne upominki, na widok których muszę tuszować rozgoryczenie, a mnie doprawdy nie trudno zadowolić !! - perorowała...
     - To może najprościej byłoby Im to powiedzieć ?? - dociekałam, bo problem "nietrafionych" prezentów wcale błahym nie jest...
     - No co też Pani !! Nie widzą, że mam "kota" na punkcie torebek i butów ?? - obruszyła się moja Rozmówczyni...- każda Kobieta uwielbia dostawać torebki i buty !! - wyjaśniła mi przy okazji...
     - Nie każda... - poinformowałam Ją z uśmiechem... - I znam kilka innych Kobiet, które również wyżej cenią sobie dobrą lekturę, albo płytę z muzyką... - dodałam...
     - No !! Ja książki też lubię !! - przyznała po chwili Klientka...
     Przez chwilę myślałam, że jest to kres "prezentowej" rozmowy, kiedy Kobieta odezwała się ponownie...
     - Nawet Mąż nie umie kupić mi prezentu...
Zabrzmiało to bardzo gorzko...
     - Niech Pani zbyt wiele nie wymaga, Święty Mikołaj też jest Facetem, a jak się mu listu pod nos nie podetknie to bzdury przynosi... - próbowałam obrócić problem w żart... - Ale tak poważniej...Proponuję w przyszłym roku napisać list do Świętego Mikusia i wymienić kilka rzeczy do uszczęśliwienia...To podziała...
     Kobieta spojrzała na mnie ze zdziwieniem...
     - A tak przy okazji...Co Pani kupiła Mężowi ?? - zapytałam z czysto babskiej ciekawości...
     - Sweterek !! Piękny sweterek... - objawiła mi swoją niespodziankę Klientka...
     - Hmmm...To też Go Pani szczególnie nie uszczęśliwi... - wypsnęło mi się bezmyślnie...
     Budzący się właśnie na twarzy Kobiety uśmiech, znikł natychmiast...
     - Myśli Pani ?? - zapytała jakimś takim drżącym głosem...
No i co miałam odpowiedzieć ??
     Czy na caluśkim Świecie żyje chociaż jeden normalny Facet marzący o sweterku ?? Normalny !! - podkreślam...
     Tak zakończyła się nasza wymiana "prezentowych" mądrości...
Ale skoro przy prezentach jesteśmy...

     Pisałam już kiedyś o firmowym zwyczaju obdarowywania Klientów drobiazgami, kiedy nasz system wskazuje, iż jest to tysięczny, czy dwutysięczny Obywatel...
     Właśnie czekamy na Trzytysięcznego !!
     Jeszcze kilka "numerków" paragonowych i znowu zobaczę niewyobrażalną radość "z niczego"...
Uwielbiam te chwile...
I już sama nie wiem, czy to ja mam większą radochę, czy Obdarowany...
     Bo najpiękniejsze prezenty to takie, które dostajemy niespodziewanie i bezinteresownie...
Nawet jeśli ich wartość jest bardziej niż skromna...
 

9 komentarzy:

  1. Mnie też uszczęśliwiło UPC,
    trzy dni temu zablokowało serwer Aster
    na którym miałem dwa moje adresy
    i ponad dwieście adresów gości.
    Przepraszam,
    próbujących do mnie mejlować.
    Pozdrawiam,
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo przykry prezent...:o(

      Usuń
    2. Po półtora roku,
      nagle sprezentowali,
      jakby tego nie mogli zrobić
      jeszcze miesiąc później.
      Żałuję, że nie będę mógł
      załapać się jako...
      pięciotysięczny.
      Pozdrawiam,
      LW

      Usuń
    3. Takie "niespodzianki" zawsze są nie w porę...:o(

      Dla Ciebie wygeneruję specjalnie taki numer...:o)

      Usuń
  2. Często jest tak, że ofiarujemy prezent, jak smai chcielibysmy otrzymać i stąd te nietrafione - one są właściwie trafione, tylko pod zły adres ;-) Ponieważ powiedzmy, że znam się na muzyce, wiem, jaka płytę kupić, to moge kupić i komuś, za to na pewno nie udałoby mi się kupić komuś właściwego ciucha, bo sama mam z tym problem ;-) Alebo na przykłąd - gdyby mnie było stać - chcę komuś w prezencie ofiarować voucher na super wycieczkę! Ktoś marzy o rajskich plażach na atolach Pacyfiku, a otrzymuje - bilet na Alaskę! Bo ja marzę o zoabczenu Alaski, a plaże mnie nudzą... i tak to się kręci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie wolno realizować swoich marzeń i pragnień...:o)

      Jakby coś to ja poproszę kilka dni w górach,,,;o)

      Usuń
  3. Kiedy dostałam parasolkę, a miałam już dwie, zabroniłam kategorycznie kupować coś bez konsultacji. Mężowi sprawiłam radochę kartą na półgodzinny lot w prawdziwym symulatorze. To dopiero była niespodzianka! W tym roku już taka mądra nie byłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja opowiem 25-go jak się udało obdarowywanie...;o)

      Usuń
  4. To prawda te najmniejsze prezenty niespodziewane jakoś tak atmosferę ocieplają, pozdrawiam
    j

    OdpowiedzUsuń