środa, 18 grudnia 2013

Mikuś nie jest taki święty...

     Każdy kto chociaż raz przygotowywał dom na Święta Bożego Narodzenia wie, że zajęcie to wymaga czasu i trudu...
Po prostu "krew i łzy"...
     No cóż...Krew niejednemu pociekła jeśli nieuważnie obsługiwał nóż kuchenny...A o łzy to się postara koleżanka cebula...
     Dołożyłabym jeszcze do tego pot, bo rozgrzane niczym wulkan piecyki gazowe nieźle zawyżają temperaturę w pomieszczeniach...
Czyli reasumując, Święta to pot, krew i łzy...
A potem jeszcze nadwaga, ale to już drobiażdżek...
Czas więc przedświątecznie odpocząć...
     Błądząc po zaprzyjaźnionych blogach znalazłam prawie wszystko na temat Świąt...O choince, o ozdobach, o kiermaszach, o potrawach, o życzeniach, o prezentach...
O właśnie...O prezentach...
Sprawa wydawała by się prosta...
     W kwestii prezentów trzeba się skontaktować ze Świętym Mikołajem, najlepiej listownie i sprawa właściwie załatwiona...
Potem pozostaje nam nasłuchiwać czy w pobliżu dźwięczy dzwoneczek reniferów...
No właśnie !!
Reniferów !!
     Czy ktoś użalił się czasem nad ciężkim losem tej rogacizny ??
     Czy ktoś docenił ogromny ich wkład w Święta Bożego Narodzenia ??
Nie !!
Mało tego...
Słyszałam nawet ironiczne uwagi na temat czerwonych reniferowych nosków, że niby one takie czerwone nie od mrozu, tylko od używek !!
Wredoty !!
     A jakby tak zabrakło reniferów to czym by szanowny Święty Mikołaj się przemieszczał ??
Na osiołku może ?? Albo na innym dromaderze ??
     Już widzę jak się Mikuś na "garbatego" z workiem prezentów ładuje...

     A tak w ogóle, czy Wy wiecie dlaczego Mikołaj wybrał właśnie renifery do swoich sań ??
Nie ??
Ha !! Tak myślałam...
     Renifery potrafią biec z prędkością 70km/h !!
Że samochody szybsze ??
Już widzę te "bryki" jak odpalają przy -30...
A poza tym, czy samochód umie jeździć po kopnym śniegu ??
Nie !! A renifer umie, bo ma od Matki Natury specjalne, szerokie kopytka...
     Do tego renifery świetnie pływają...
Ich pusta w środku sierść jest jak koło ratunkowe, a budowa ciała umożliwia "rejsy" z prędkością nawet 6,5 km/h ...
     Ponad to w czasie rozwożenia prezentów Mikuś wcale nie musi uważać na drogę, bo reniferki mają świetną orientację w terenie i nie potrzebują żadnego GPS-a ...
Do tego dochodzi niesamowita umiejętność...
     Renifery widzą promieniowanie ultrafioletowe o długości fali od 400 do 190 nanometrów...
To się nazywa spostrzegawczość...
     Jest jednak kilka rzeczy, które mnie zaniepokoiły, kiedy szukałam informacji na temat tych rogatych bohaterów...
Hmmm...
Jakby to powiedzieć...
No dobra...Napiszę wprost...Może nie znienawidzicie Świętego Mikołaja...
Otóż...
     Renifery samce w okresie rui walczą swoim porożem, a najmocarniejszy może sobie wywalczyć prawo kopulacji nawet z dwudziestoma samicami (taki reniferowy harem sobie chłopak zakłada)...Problem w tym, że po owej rui samce zrzucają poroże i przestają być rogaczami, a rogi mają jedynie samice...
Ponieważ ruja następuje jesienią, więc na Boże Narodzenie łby samców są gładziutkie jak pupa niemowlaka, albo mają malusie rogowe wyrostki...
     Kto więc ciągnie sanie Mikusia ??
Na logikę wychodzi, że reniferowe kobietki...
A żeby tego było mało, to kobietki owe w czasie Bożego Narodzenia są ciężarne !!
     Tak więc, sanie Świętego Mikołaja zaprzężone są w ciężarne, reniferowe niewiasty...
Sami spójrzcie...

     Rogi są ??
     Są !!
Czyli to baby !!
Nie wiem co na to Feministki, ale ja bym coś w tym temacie zadziałała...
Może jakieś podwójne prezenty w ramach rekompensaty ??
     W sumie to samice reniferów to mają przechlapane po całości...
     Nie dość, że żyją w haremach, nie dość że ciężarne muszą brykać przy saniach, to jeszcze jak się już im to potomstwo urodzi to dopiero mają maraton...
     Małe reniferka trzy minuty po urodzeniu już ssie mleko, i ssie je tak co osiemnaście minut !!
     Która z czytających Mam narzekała na karmienie co trzy godziny, albo nocne wstawanie ??
Może się z reniferką, któraś z Was zamieni ??
Bidule...
     Jedno czego można im pozazdrości to fakt, iż ponoć posiadając cztery żołądki, to sylwetki mają zabójcze...
No i futra !!
To futro ekstra klasa !!
Grzeje ponoć tak bardzo, że renifery muszą majestatycznie sapać, żeby uchronić swoje mózgi od przegrzania !!
     Tak więc czas docenić kopytne przyjaciółki Pana Mikusia i obok ciasteczek i szklanki z mlekiem pozostawić garstkę sianka...
A nuż się w przyszłym roku zrewanżują jakimś futerkiem...;o)
 


13 komentarzy:

  1. Sam pusto-włos
    jest doskonałym
    izolatorem termicznym.
    Co tu więcej można napisać,
    jak wszystko pięknie wyłożone.
    Dziękuję za oryginalność tematu,
    bo wszędzie o choinkach, stroikach
    a nawet bombkach, przeplatane...
    potrawami. Jest też jeden ciekawy
    wpis o jemiole.
    Pozdrawiam,
    LW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chramolę !!
      O jemiole ?? ;o)
      Będą się tam cuda działy !!
      Bo się będą całowały...:o]

      Usuń
  2. Świetne :-)
    Tyle informacji o reniferach to ja nigdzie nie spotkałam tak jakoś :-)))
    Ale że dziewczyny sanie ciągną to zgroza ???!!

    OdpowiedzUsuń
  3. A kto powiedział, że wiedza musi być nudna...;o)

    Zgroza !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedza nie musi być nudna ,tylko nie każdy potrafi ją przekazać w ciekawy sposób ,to co ty zrobiłaś to majstersztyk :)

      Usuń
    2. A ja się broniłam ręcami i nogami, żeby nie zostać Belfrem...;o)

      Usuń
  4. Przyznam otwarcie, że w szkole byłam pewna, że wiedza jest nudna..:o) Zmieniam zdanie i wszystkim będę opowiadać o reniferach!..:o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz obok kaganka sztuki będziesz jeszcze targać kaganek oświaty !!
      Ależ będziesz oświecona...:o)

      Usuń
    2. Oświecenie?..;o) Ależ ja mogę się nawet zapalić!!!..;o)
      Do wiedzy oczywiście!.... ;o)

      Usuń
    3. Bez przesady Joasiu !! Nadmiar wiedzy szkodzi...;o)

      Usuń
  5. Wow! Ale wykład! Nigdy, ale to przenigdy nie zastanawiałam się nad reniferami św. Mikołaja. A tutaj błąd! Coś takiego! Ciężarne samice ciągnące sanie z prezentami. Ten Mikołaj to chyba serca nie ma! Co, facet renifer bez rogów nie psuje do ciężkiej roboty? Okropność! Już ja temu Mikołajowi napiszę. Już on mnie popamięta.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym z tym wygarnianiem Mikusiowi nie przesadzała...;o)

      Usuń
  6. Kiedyś oglądałam ciekawy program o reniferach:) A co do Mikołaja, to pochyliłam się nad jego ciężkim losem w ubiegłorocznym felietoniku:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń