Mleko się rozlało,
nie ma mamy, taty.
Choć lat mamy mało,
czas nam w kazamaty.
Pakujmy tornistry,
kapcie czas pakować,
tak chciały Ministry,
nie ma co pomstować.
Że bawić się chcemy ?
Że strach nam bez mamy ?
Koniec głupiej tremy.
Naukę zaczynamy !
Czas prać nam umysły,
tresować jak małpy.
Czyś jest umysł ścisły,
czy bardziej otwarty.
Bez lalki, bez misia,
będzie los tułaczy,
lecz jedno już wiemy...
Milion...Nic nie znaczy !
Ja już w czterdziestym roku (1940)
OdpowiedzUsuńzacząłem edukację jako sześciolatek
i to od drugiej klasy. Parę dni temu
czytałem, że Anglicy zaczną naukę w 2014
od trzeciego roku życia, aby jeszcze wcześniej
wyrównywać szanse dzieci z różnych środowisk.
Wracając do mnie, zupełnie nie czuję żadnej
niesprawiedliwość z powodu skrócenia
beztroskiego dzieciństwa, a nawet zazdrościłem
koledze z klasy jeszcze o rok młodszemu.
Pozdrawiam, wcześniak,
LW
Taki Zdolniacha jak Ty powinien iść do szkoły prosto z powijaków...;o)
UsuńTyle, że o jakich wyrównaniach szans mówimy ?? Jaki cel temu przyświeca poza zapewnieniem etatów nauczycielskich ?? Przecież gospodarka nie czeka na "ręce do pracy"...
Politycy zamierzają wydłużyć kolejki w pośredniakach ??
Czy może na zmywakach w Brytanice jest jeszcze kilka miejsc...
Dla mnie to bzdura i to totalna...:o)
Pomijam kwestię naszej chorej demokracji...
Chyba najlepiej problem zna prezes ZNP,
Usuńjego słyszałem i mówił na temat,
a jacy są rodzice, to słyszałem mamusię,
na oko dziesięciolatka, który skarżył się
na nauczycielkę, że dostał pałę za ściąganie,
MAMUSIA głośno powiedziała w tramwaju,
a słyszało to wiele osób, "to ja jutro przyjdę
do klasy i porozmawiam z tą k..."
Nic już nie dodam na temat drugoroczności,
bo to... łamanie demokracji.
Myślę, że jeszcze większą ochroną przed bezrobociem
byłoby zaczynanie nauki od... ośmiolatków,
a od dziesięciolatków, rozwiązałoby chyba ostatecznie
problem bezrobocia, tylko szkoda, że, jak można policzyć,
dopiero po 2025 roku. Żałuję, że tych lat nie dożyję
i nie zobaczę tych... bezrobotnych.
Nie jestem politykiem, więc moje...
obliczenia są prawdziwe.
Pozdrawiam przyszłych...
emerytów.
LW
LW
Czyli karawana jedzie dalej...
UsuńCała w tym przykrość,
Usuńże młodzi Polacy
dalej się rozmnażają,
ale za granicą.
LW
Tak na zachodzie dzieci szybko zaczynają naukę, ale tam maja inny system. Dzieci nie noszą książek, po lekcjach nie siedzą godzinami nad lekcjami.W grupie maluchów pracuje kilka nauczycielek jednocześnie, zatem dzieciaki mogą liczyć na prawdziwą opiekę i wsparcie indywidualne. U nas.... szkoda gadać.
OdpowiedzUsuńMoja uczennica po drugiej klasie wyemigrowała razem z rodzicami do Irlandii. U nas był przeciętnym uczniem, miała niewielkie problemy z matematyką. Tam po testach okazało się,że jest mistrzynią matematyczną i od razu trafiła do klasy czwartej.
Mój trójkowy uczeń najsłabsze ogniwo w klasie w Norwegii w czwartej klasie okazał się dzieckiem uzdolnionym matematycznie, niemalże geniusz!
Skoro tak od najmłodszych lat wyrównują szanse, to nasze dzieciaki, jak widać bez wyrównywania są od nich lepsze. Ach... szkoda gadać! Serdeczności.
Niestety...Równamy do dna...
UsuńJestem nieobiektywną babcią, dla mnie wnuk student, drugi licealista i trzeci średniak-przedszkolak to wszyscy geniusze i nie wiem co zmienić. Żyję w moim świecie obrazów i chyba jest mi lepiej, gdy przyciszam wiadomości z kraju. Teraz kończę i zaraz pokażę kolejne zamalowane płótno. Macham, macham do Was!!!..;o)
OdpowiedzUsuńBabcie miewają takie "odchyły"...;o)
Usuń