piątek, 4 października 2013

Jesienna kumulacja...

     Ten jesienny chłód chyba spowodował, że jakoś mniej mam czasu...Fakt, że skumulowało się trochę urzędowego błądzenia, papiery też jakoś same się obrobić nie chcą, a na dodatek w mojej ulubionej grze udostępniono kilka fajnych bajerów...Hmmm...
Teraz wypadało by dodać, że na dodatek dostałam jesiennej "śpicy" i wstając rano z łóżka już marzę kiedy do niego wrócę...
Taki syndrom "misia"...
     Od dzisiaj jednak musiałam znaleźć w harmonogramie jeszcze kilka wolnych chwilek...
W naszym domciu zamieszkał nowy lokator...Łajtek...
Stworzenie ogromnie absorbujące...
     Czy zostanie z nami na dłużej ??
Tego jeszcze nie wiem, bo musimy się dopasować...Albo będziemy duetem albo nie...Zobaczymy...
     Tak więc, upraszam pokornie o dyspensę i wyrozumiałość...
     Jak tylko ogarnę rzeczywistość to wszystko z detalami opowiem...
     Trzymajcie kciuki...;o)

21 komentarzy:

  1. To prawda, pora jakaś spiąca się zaczęła, no to dogaduj się z nowym lokatorem i wracaj, z nowymi wrażeniami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "w mojej ulubionej grze udostępniono kilka fajnych bajerów..." - Jesteś rozbrajająca! :) Cierpliwie czekamy aż się ogarniesz:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby to był merdacz!
    L

    OdpowiedzUsuń
  4. Albo Glaskacz :)
    Ja akurat nie mam czasu na jesienna "śpicę", ale jutro chetnie wstane troche pozniej niz o szostej rano :)) choc z drugiej strony moze szkoda czasu, bo tyle rzeczy chcialabym zrobic w ten weekend :))
    Sama sie z siebie smieje piszac te slowa, bo przeciez kiedys trzeba sie regenerowac, a ja czasem za malo spie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś twierdziłam, że Napoleon był śpiochem...:o) Ale teraz mi rozuma przybyło...;o)

      Usuń
  5. mam wstręt do gier odkąd ze zięć (to już przeszłość) i syn (teraźniejszość) spędzali bardzo dużą część czasu grając, co ja uważam za stratę czasu absolutną, ale cóż...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zagrzałaś atmosferę... Mam nadzieję, że nie jest to mysz, jak u nas jakiś czas temu. 4 miesiące tak sobie mieszkaliśmy w symbiozie, w dodatku z kotem na stanie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Heh, ulubione gry.... Uwielbiam to "dobra, to zagrajmy 15 min i idziemy", po czym następuje "2 godziny później...." :) Ale to już raczej bardziej zamierzchłe czasy :) Śpica również nie jest mi obecnie obca, zwłaszcza, że łóżko i pościel takie ciepłe, a poranki jesienne raczej chłodne... :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A któż to jest ten nowy lokator ?
    Piesek ??
    Nie lubię zimna a u nas zdecydowanie zimno codziennie.
    Dobrze,że w domu ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zatem czekam na wyjaśnienie tajemnicy:)
    Pozdrawiam Gordyjeczko:)

    OdpowiedzUsuń