sobota, 11 maja 2013

Jak mnie Wujaszek Google zrobił Wybranką...

     Plan strategiczny na sobotę mam ogromnie "przeładowany"...Bo i "chałupka" czeka z utęsknieniem na rękę gospodyni, i zapasy "zamrażarkowe" jakoś tak ostatnio były i się zbyły, i papierów do obrobienia stosik pokaźny...
Echhh...
Żeby tak w tygodniu były za dwie soboty, to może bym się obrobiła...
No tak...Zapomniałam wtrącić o pełnym koszyku "z prasowaniem"...
     Ale, że na odchodnym, na popołudniową zmianę, Pan N. rzucił:
     - Odpocznij trochę...
To nijak mężowskiego przykazania nie spełnić...
Siadam i odpoczywam...
Tylko, że ja tak całkiem bezczynnie to odpoczywać nie bardzo umiem...
     No to siadłam kilka słów na bloga wrzucić...(Ale mi skromnie te "kilka słów" się napisało)...;o)
Muszę się z Wami podzielić ostatnim moim odkryciem...
Odkryciem wręcz, "wiekopojmnym"...
     Odkąd Światem naszym rządzi niepodzielnie Wujaszek Google, nabraliśmy pewnych nowych przyzwyczajeń...Czegokolwiek by człowiek nie szukał, to Wujaszek, w swych przepastnych, netowych czeluściach to ma...
     Przepis na ciasto ?? - Bardzo proszę...
     Odległość z Pcimia Dolnego do Wólki Wołowej ?? - Bardzo proszę...
     Kto się w kim kochał i jak się to skończyło ?? - Pyk "enterkiem" i gotowe...
     To i kiedy sprawa dotyczy nas personalnie, to Wujaszek Google z życzliwością służy nam pomocą...
     Jak wiecie postanowiłam przeprowadzić renowację cielesną Gordyjki...
Zamierzenie ambitne, bo w pewnym wieku to się człek bardziej do "rozbiórki" nadaje, niż do renowacji, ale w końcu kto doceni wartość "zabytku" jak nie sam "zabytek"...?? 
No to postanowiłam...
Żeby renowacja przebiegała prawidłowo, to jak każdy zapewne wie, należy "zabytek" sklasyfikować...
Gdzie "podmurować", gdzie "dowapnić", a w których miejscach bez generalnego remontu się nie obejdzie...
Potocznie zwie się to diagnostyką...
No to na pohybel...
Diagnostyka gotowa...
I wówczas właśnie Gordyjka dokonała przy pomocy Wujaszka Googla swojego "wiekopojmnego" odkrycia...
     Jak przystało na przedstawicielkę swojej Nacji, zaraz po otrzymaniu rzeczonej diagnostyki, siadła Gordyjka przy kompie i rozpoczęła poszukiwania różnych mądrości "ludowych" z ową diagnostyką związanych...
     Czym więcej wpisywała, tym bardziej się gordyjski łebek zadziwiał, a czym bardziej się zadziwiał, tym bardziej Gordyjka w swe niezwykłe szczęście uwierzyć nie mogła...
     Wiem, co prawda, od dziesiątków lat, że jestem "tworem" dziwacznym...Ale żeby aż tak ??
     Po wpisaniu rozpoznania "głównego" okazało się mianowicie, że cierpi na nią 3% Populacji, ale kiedy doprecyzowałam wyniki, to byłam już "co drugim" Szczęśliwcem z tych 3%...To się nazywa "mieć farta"...
     Odziedziczone "po Rodzicach" przypadłości, które skrzętnie zachowałam wszyściutkie, dla Potomnych, to pikuś...
Teraz dołożyłam do tego jeszcze osiągnięcia indywidualne...
     Jestem Wybrańcem !!
Hmmm...
Chyba raczej Wybranką...:o)
     Teraz czekam na analizę "włosia"...
Jak się diagnozować to "po całości"...
     Gorzej jak dostanę bumagę, że przesłany materiał nie zawierał niezbędnych do życia minerałów i okażę się Umrzykiem...??
Co prawda Umrzyki blogów nie piszą, ale z moim szczęściem mogę się okazać tym jedynym przypadkiem...
     W każdym razie, jakby co to poręczycie słowem, że jako żywo, żywa jestem...
Grafomania mi życie uratuje...

12 komentarzy:

  1. Nie strasz Kobieto, pisz mi tu zaraz co i jak!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jantoni341.bloog.pl11 maja 2013 22:01

    Lepiej nie wysyłać nawet włosa,
    bo to już zdradza nasz jedyny,
    oryginalny kod genetyczny,
    ale już się stało, pozdrawiam,
    LAW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zadowolona...:o)
      Będę mieć klona...:o)

      Usuń
    2. Jantoni341.bloog.pl11 maja 2013 23:18

      I można również
      w specjalnej cenie
      wymienic "organ"
      na zamówienie.
      LAW

      Usuń
    3. Koniec remontu, koniec naprawy,
      zamówię sobie nowe zestawy...:o)

      Usuń
    4. Jantoni341.bloog.pl12 maja 2013 13:45

      Choćby wymiana
      była hurtowa,
      to jednak głowę
      warto zachować.
      LAW

      Usuń
    5. Kiedy właśnie "z głową",
      bywa nieróżowo...;o)

      Usuń
    6. Jantoni341.bloog.pl12 maja 2013 20:57

      Co tam zaraz
      głowa... wszystka,
      może czółko
      lub twarzyczka?
      Resztę może
      przykryć chustka,
      wiem wybierzesz
      chyba... ustka.
      LAW

      Usuń
  3. Wow to jesteś jednak wyjątkowa dziewczyna :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty sobie robisz jaja, ale szukanie sobie chorób w internecie to już prawdziwa epidemia, która może naprawdę człowieka wpędzić do grobu. Dowolne objawy u siebie znajdziesz, jak głębiej pokopiesz w doktorze Guglu... Zdrowia życzę:)

    OdpowiedzUsuń