Siedziałam właśnie przy kompie i zastanawiałam się jaką ściemę puścić w kwestii mojego blogowania w kratkę, kiedy na poczcie wylądowała bumaga od Jadwini...
Jak zawsze przeczytałam bumagę uważnie i dusza moja załkała okrutnie...
Tyle dobra się zmarnuje beze mnie...Tyle dobra...
Ło Matko i Córko...
Nic tylko łzy rozpaczy ronić...
Ale nikt mi nie obiecywał, że życie to bajka...
Gdzie tam mój Zaścianek, a gdzie warszawskie salony...
Hmmm...
Nie spełnić jednak prośby Jadwini to jak w opozycji być do oddychania...
To też, w imieniu Organizatorów serdecznie zapraszam na spijanie tych muzycznych ambrozji...
A ja idę teraz przed lustro pozielenieć z zazdrości...
Zielenić ?
OdpowiedzUsuńW ufo chcesz się zamienić ?? Łomatko...
Idź lepiej się opalać jeżeli macie słońce...
Nie ma słoneczka...Nie ma koncertowania...Będę UFO...:o)
UsuńMiejmy nadzieję, że tyle dobra mimo wszystko się nie zmarnuje mimo naszej nieobecności.
OdpowiedzUsuńnotaria
Ale pozazdraszczać miło...:o)
UsuńA ja napisze w podzięce,
OdpowiedzUsuńładniej Ci będzie z rumieńcem.
LAW
Tu jeszcze jedno dopowiem,
Usuńto jest na "moim" Grochowie.
Żonka, jako panienka, mieszkała:
Podskarbińska 6
Takie wspomnienia w cenie :o)
UsuńI już się Ludwiczku rumienię...;o)
Nie można być wszędzie, chyba, że posiądzie się umiejętność teleportacji. Nie pozostaje nic innego jak pogodzić się z tym faktem i już:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gordyjko:)
Już się prawie pogodziłam...;o)
UsuńKochana nie zieleniej ja wysłałam tylko dlatego żebyś wiedziała, że cos takiego jest sama nie idę myślałam, żeś może do stolicy zjechała, to co mam być psem ogrodnika "sam nie cham drugiemu nie dam" pozdrawiam Kofana pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa Bayern grał jak czołg rozjechał Barcę, no nie?
j