wtorek, 2 października 2012

Miś filozof z podbitymi oczami...

     W sumie to ja nie jestem wielką zwolenniczką chińskich produktów, bo i jakość żadna, i wykonanie bywa kiepskie, ale jeden produkt to Chińczycy mają zarąbisty...
Mogą się nim szczycić nie tylko w naszym Kraju, ale w caluśkim Świecie...
     Co prawda, sami Chińczycy mają niewielkie zasługi w jego "wytwarzaniu", a właściwie to robią wszystko, żeby się go z ziemskiego padołu pozbyć, ale póki jest to postanowiłam o nim kilka słów filozoficznej refleksji nakreślić...
Dlaczego filozoficznych ?? 
Bo inaczej po prostu się nie godzi...
     Opowiem więc Wam dzisiaj o Pandzie Wielkiej, a wielkość jej właśnie dużą literą podkreślę...


     Kto nie zna choćby skromnego wizerunku pandy ?? 
     Ha !! 
     No właśnie...
     Każdy zna, a biorąc pod uwagę jej usposobienie, fakt ten jest co najmniej zastanawiający...
Panda bowiem nie jest stworem medialnym i na celebrytę się nie pcha...Panda jest samotnikiem...
Na pierwszy rzut oka wygląda na rozrabiakę, bo te "podbite" oczęta dają do myślenia, ale wniosek ten jest całkowicie błędny...
Panda jest "pacyfistką"...i choćby za to lubię ją ogromnie...
Być może jej pacyfistyczne nastawienie spowodowane jest faktem, iż jeszcze niedawno naukowcy klasyfikowali ją wśród szopowatych, a przecież szopowate z natury na agresorów nie wyglądają (szczególnie te "pracujące" w pralniach), ale badania molekularne przeprowadzono i autorytety światowe orzekły, że panda to miś...
Jako misiowi to pandzie pewne skłonności do agresji przysługują...
Nie ma to tamto...
Tyle, że się panda zawzięła i nijak niedźwiedziem być nie chce...
Nie dość, że nie chce być agresywna to na dodatek wcale nie zamierza energią i witalnością się popisywać...
Błądzi sobie po tych bambusowych lasach całkiem od Świata odizolowana, totalnie obojętna na rzeczywistość i pochłonięta chwilą obecną...
Błądzi i wtrynia bambusowe pędy nie oczekując od swego bytowania niczego więcej...
No dobra...
Tych pędów to pandusia potrzebuje około czterdziestu kilogramów dziennie, to może jej już ani energii, ani chęci na nic innego nie wystarcza...
To mi tak przy okazji wyszło...Bo skoro sympatyczny miś zażera połowę tego co waży, to i mnie by się nic nie chciało, jakbym wtryniła dwadzieścia pięć kilo zieleniny...
Jakieś drobne ilości tych pędów w sosach to ja rozumiem, ale żeby tak hurtowo...
Bleee...
Skoro jednak panda lubi to ja jej odmawiać tych rarytasów nie będę...
Niech żre na zdrowie...A zdrowia to bidulka potrzebuje...
     W skutek działalności człowieka sympatyczny miś ma spore problemy egzystencjonalne...
     Mimo światowych programów ochronnych, mimo działań podjętych przez chińskie władze, przesympatyczny miś ma spore szanse zniknąć z Ziemi...
Znikną łaciate łapki, łaciaty brzuchol i popodbijane malowniczo ślepka...
Tak się umiemy gospodarzyć dobrami Matki Natury...
Na miejscu pandy też bym się na to wszystko wypięła i obojętna na rzeczywistość wtryniała bym te pędy...
Przecież na ludzką głupotę panda, nawet wielka, wpływu nie ma...     

14 komentarzy:

  1. Śliczne te misie, szkoda ,że giną ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Lepszy od pandy jest chyba tylko wiecznie naćpany koala... A panda faktycznie wygląda na flegmatyka, ale to podobno takie ścichapęk... I wiesz co, znam takich, co chętnie zeżarliby połowę tego co ważą. Bez zadyszki. Na szczęście żołądki nie pomieszczą. Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koala ćpa...Panda medytuje...:o) Miśki mają klawe życie...;o)

      Usuń
  3. No i w końcu Ktoś nad Pandą Wielką się pochylił...:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. To co, zmieniają systematykę ssaków? Panda to miś a nie szop? Ale koala jak na razie to jeszcze torbacz, prawda? I tutaj nic się nie zmieniło ;-)

    notaria

    OdpowiedzUsuń
  5. jantoni341.bloog.pl3 października 2012 17:04

    A przecież niedźwiedzie
    są... wszystkożerne.
    LW

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełnie taj ja ja.... tylko futerka nie mam takiego gustownego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się,
      że każdy by chciał,
      być pandą-misiem...;o)

      Usuń
  7. A to ci szutnik... misioszop... szopomiś? Wsio ryba, bo prześwietny z niego zwierz :))

    OdpowiedzUsuń