sobota, 28 lipca 2012

Tomasz...dar masz :o)

     Uwielbiam Ludzi z pasją...To nie wyznanie, to fakt i wypierać się go nie mam zamiaru...
Uwielbiać sobie każdy może co chce, to ja sobie uwielbienie dla Ludzi z pasją zaanektowałam...
Zbieram sobie takie " Indywidua" i kolekcjonuję...Kolekcjonuję i ...opisuję bo dla mnie to takie "Perełeczki", które w niebycie wszechświata nie powinny znikać...
     W organizację uroczystości weselnych włączaliśmy się z Panem N. na tyle na ile potrzebę odczuwali Młodzi, żeby im przez przypadek w weselnych planach nie bruździć...
Jak to mawiają: "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu", a my nie dość, że pacyfistami jesteśmy z przekonania, to jeszcze do wyrywnych w "mieszaniu" nie należymy...
Kiedy więc Młody przyjechał i oświadczył, iż uroczystość ową uwieczniał będzie "Tomek", fakt ten żeśmy przyswoili i tyle...
Jak dla nas "Tomek" był OK...
A jaki jest "Tomek"...??
     Kiedy tylko przekroczył próg naszego "M" cała powierzchnia wypełniła się tomkowym uśmiechem...
Młody Człowiek obrzucił powierzchnię okiem znawcy i nim ktokolwiek zdążył zareagować zaczął swoje "misteria"...I chociaż Jego pozytywna energia udzielała się tak jakoś automatycznie, Tomka w tym wszystkim było jakoś najmniej...
Nawet osoby nie lubiące procesów "obfotografowywania" (czyli ja :o/) przyjmowały Jego zabiegi z sympatią...
Tomek dokładnie wiedział czego potrzebuje...
     - Teraz Tata poprawi rożek...Mama da całusa...Ooo !! Niech pani zostanie chwileczkę w tym cylindrze...
Nikt nie protestował, bo Tomek wszystko okraszał przemiłym uśmiechem i przesympatycznym mrużeniem oczek...
     Na uroczystościach ślubnych i weselnych Tomek się autentycznie sklonował...Gdziekolwiek by się wzroku nie skierowało tam stał Tomek ze swoim magicznym oczkiem obiektywu...
Uśmiechnięty...Optymistyczny...Pełen uroku...
Jeśli wśród Gości cokolwiek się działo, to mieliśmy jakieś dziwne przeświadczenie, że Tomek już tam jest...
Jedynym problemem było zachować przy Tomku powagę...
     Nie ma co, byliśmy pod ogromnym wrażeniem poczynań Młodego Człowieka...
     Nie było sztucznego ustawiania, fotografowania pousadzanych równo Gości, pozowania i sztucznych uśmiechów...
     Tomek był wszędzie tam gdzie być powinien...
     Przyznam się, że z wielką niecierpliwością oczekiwałam na wyniki Jego pracy...
     Wczoraj wrzucił zdjęcia na swoją stronę, i nie ma to tamto...
     Tomek to Człowiek z pasją...
     Na prezentowanych fotkach uchwycił dokładnie meritum...W każdym odkrył coś pięknego...Każde zdjęcie to jakaś "historyjka"...Echhh...
     Ma Chłopak dar i tyle...
     Niestety jeszcze nie mogę Wam pokazać owych dzieł, bo Młodzi się z "plenerem" nie wyrobili, ale próbkę Jego zdolności możecie popodziwiać w galerii na Jego stronce...A że błogosławieństwo od Młodych już posiadam, więc jak tylko fotki na wyłączność dostanę, to Wam z wielką przyjemnością zaprezentuję...:o)

                                www.tomaszdziedzic.pl

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam ludzi z pasją, to jest taki inny gatunek człowieka, szczególnie jeżeli jego pasją jest zawód.
    Wtedy udaje się stworzyć coś naprawdę innego jakościowo :-)
    Obejrzałam galerie i popatrzę jeszcze na spokojnie.
    Jest coś w jego fotografiach innego , miałaś rację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zerkam prawie codziennie od kilku tygodni i zawsze odkrywam coś nowego...:o)

      Usuń
  2. jantoni341.bloog.pl28 lipca 2012 16:23

    To chyba A-Tomek.
    LW

    OdpowiedzUsuń
  3. Gordyjko, obejrzałam fotki Tomka! Dla mnie rewelka:) Zwłaszcza fotki czarno-białe niosą w sobie jakąś tajemnicę. Mistrzowskie światło! Chciałabym kiedyś umieć robić podobne zdjęcia:) A co do ludzi z pasją, to są takie perełki na tle zwyczajności:)
    Pozdrawiam i czekam niecierpliwie na zdjęcia Młodych:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam Krzysiaczku, że Ty to zaraz rozłożysz na czynniki pierwsze...:o)

      Usuń