Leżałam sobie w niedzielę niczym ta kłoda halnym powalona, z
kołderki rozchodziło się przyjemne ciepełko, z nosa ciekło mi ciurkiem,
telewizorek szemrał cichuśko jakimś kryminałem…
Bip-pi-bip…
Rozległo się w ciszy…
Oho,
pewnie Młodzi dobili do przystani i Ich olśniło na sms-ka…Rzadko Im się takie
olśnienia zdarzają, ale się zdarzają…
Mnie też się „pomroki” przytrafiają więc
nie marudzę…
Biorę komóreczkę i czytam…
„Melduję że dostałam 2 piątki”
Orzesz…(ko)…
Jak nic gorączka musiała mi niepostrzeżenie
wzrosnąć do niebotycznych rozmiarów, bo tekst nijak nie pasuje mi do Nadawczyni
owego newsa…
Jako, że mogłam uchodzić za jednostkę niespełna władz umysłowych, bo mi się
przecież ten katar kompletnie na mózg rzucił mogę się przyznać przed światem,
że kumata nie jestem…odpisuję:
„Nie kapuję :)”
Nim zdążyłam odłożyć komórkę przychodzi odpowiedź:
„No w szkole”
Jak nic powinnam widzieć o czymś o czym nie mam pojęcia…
„W jakiej szkole ?” – odpisuję.
Skoczna melodyjka daje sygnał, że moja Dręczycielka zamierza
sprawę wyłuszczyć mi osobiście w kontakcie głosowym…
„No nie chciałam Ci wcześniej mówić…poszłam do szkoły”
Ło Matko i Córko…ale się porobiło…
Leżałam i słuchałam pierwszych szkolnych relacji mojej
Przyjaciółki i powiem Wam szczerze…byłam z Niej dumna !!
Byłam z Niej tak
ogromnie dumna, że aż mi się łezki w oczętach zaświeciły…i to wcale nie od
kataru…
Życie dowalało Jej ostatnio tak bardzo w kość, że żaden Tytan ani
Heros by tego nie udźwignęli…W którąkolwiek stronę się nie zwracała spotykała
przed sobą mur nie do przebycia…
Dźwigała więc te swoje zmartwienia, dramaty i
troski obijając się o te mury niemożności…
I chociaż moja szklanka jest z reguły
do połowy pełna, w przypadku mojej Przyjaciółki czułam się bezsilna…
Nienawidzę
czuć się bezsilna…
I nagle ten sms…
„Melduję że dostałam 2 piątki”
Ten sms jest tak piękny, że od niedzielnego wieczoru
czytałam go chyba ze sto razy…
Kocham Cię za tego sms-a…za to, że poszłaś do szkoły…za to,
że dostałaś te dwie piątki…i za to, że jesteś…
Teraz już wiem, że bez względu na
wszystko zmienisz swoje życie…
Wygrasz !!
Bo jeśli nie Ty, to kto ??
Ano tak to jest, na lanie w dupe od życia najlepsze jest wybranie sobie nowej rzeczywistości... ot choćby takiej szkolnej. Ja tez po 40tce wylądowałem w szkole jako student...hehehe. Swoją drogą dobrze mieć takiego kogoś jak Ty za przyjaciela. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Piotrusiu, ale być przyjacielem wspaniałych Ludzi to żaden problem...;o)
Usuńznaczy trzymamy kciuki, bo jej już nic nie grozi, ona się wzięła w garść, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńj
W obu łapeczkach Jadwiniu...:o)
UsuńW Tobie czuję oparcie i chce akceptacji działań. Tak wnioskuję z SMS'a. Pozdrawiam,LW
OdpowiedzUsuńOpierać się na uparciuchu dobra rzecz...;o)
UsuńNajważniejsze, że chce coś zmienić.
UsuńNie każdy ma tyle odwagi.
LW
To wyjątkowo odważna Dziewczyna...:o)
Usuńdeserek to sernik :))) wspaniala sprawa jak ktos bierze sie w garsc i nie poddaje się, dobrze jej zrobi szkoła i zmiana srodowiska :)) wiem cos o tym ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSernik !!! O Zbrodniarze !!! Żeby tak sernik wcinać bez mojego udziału...]:o)
OdpowiedzUsuńProszę pozdrowić swoją Przyjaciółkę i życzyć Jej w moim imieniu szczęścia i pomyślności. Życzeń nigdy za wiele, a niektóre się spełniają...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gordyjko serdecznie:)
Z ogromną przyjemnością przekażę życzenia dla dzielnej Dziewczyny od Dziewczyny dzielnej...;o)
UsuńHej Miotły w dłoń! Łuki w juki, a łupy wziąć w troki
OdpowiedzUsuńHajda na koń! Okażemy się godni epoki, ach epoki
Ruszamy w bój Ruszamy w bój aby Jędzę uwolnić od zbója !!
Tatarzyn zbój, okrutny zbój, nie zwycięży nas nigdy tralala !! ♪♪♪♪♪♪ ............................................................................:)
Aż strach się bać...:o)
Usuń