wtorek, 3 stycznia 2012

Kopertowy biznes...

     Kilka dni temu w naszej skrzynce na listy zajaśniała bielą gazetka...gazetka niecodzienna,bo wydawana przez naszego Proboszcza, a mająca na celu przybliżyć nam sprawy Parafii. 
Owo dzieło przez jedenaście miesięcy pojawia się na świecie cichutko i niepostrzeżenie znika w plikach makulatury, by raz do roku być wydawnictwem wielce oczekiwanym, żeby nie powiedzieć pożądanym. 
W owej gazetce Proboszcz drukuje plan wizyt duszpasterskich.
     Sprawdziłam datę, odetchęłam z ulgą, pomruczałam z dezaprobatą...

     U nas będzie za tydzień, więc szykuje się nam "dzień świra"...będziemy z Firmy pędzić dzikim galopkiem...
No cóż...trudno.
     Od dzisiaj rozpoczął się "bum" na koperty...

     Klienci wchodzili, pytali czy są i speszeni jakoś tak nieprzeciętnie płacili drobne kwoty...
Echhh...będzie się korupcja szerzyła w Narodzie...
     Wśród tłumu "obcych" twarzy zajaśniało w końcu jakieś zaprzyjaźnione liczko...
     - Cześć...- powitała mnie Znajoma.
     - Witaj...chcesz kopertę ?? - zapytałam, bo w jakiś trans kopertowy wpadłam.
     - Hahahahaha... - odpowiedział mi dźwięczny śmiech - skąd wiesz ?? - dopytywała się Znajoma.
     - Dzisiaj już wariacji dostaję z tymi kopertami to mi tak z rozpędu wyszło... - odpowiedziałam wybijając należność na kasie.
     - Daj spokój, głupszego wynalazku chyba świat nie widział !! Strasznie nie lubię tych "nawiedzeń" - wyznała Znajoma.
     - No cóż...tradycja taka, fakt, że i ja nie przepadam, bo trudno znależć jakiś temat, a te Ich pytania zawsze wytrącają mnie z równowagi - przyznałam otwarcie.
     - Też tak masz ?? - zapytała Znajoma.
     - A jak mam mieć ?? - aż mnie ruszyło - przedtem przynajmniej się starali, teraz modlitwa, dwa, trzy pytania z serii "żyjecie w szacunku?" i "z Bogiem".
     - Oooo...to to...u nas jest tak samo !! I jeszcze to wyliczanie ile to pieniędzy na Kościół potrzeba !! Jakoś się Ksiądz nie pyta czy nam wypłaty na chleb nie brakuje... - wylała swoje żale Znajoma.
     - Co ma pytać jak wie ?? Pracujesz to masz, On nie pracuje to nie ma...- podsumowałam.
     - Szkoda, że odszedł Krzysiek (nasz były Wikary)...z tym to przynajmniej było po ludzku...- westchnęła Znajoma.
     - Wyjątek potwierdza regułę, pakuj kopertę i nie marudź... - odpowiedziałam Jej z uśmiechem.
     Jeszcze chwilkę pogadałyśmy o "dupie Maryny" i debatę przerwał następny "kopertowy Klient"...
     Hmmm...

     W sumie każdy "daje" bo "wszyscy dają", a ilu daje "z serca" ?? 
     No cóż i nam przyjdzie kopertkę zapakować...Nie damy my, to Młody zapłaci haracz jak będzie dawał na zapowiedzi, więc cóż...damy jak wszyscy.

12 komentarzy:

  1. jantoni341.bloog,pl3 stycznia 2012 20:52

    Najlepsze oferty
    składam do... koperty.
    LW

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście, konkurs kopert mam za sobą, a zostałam "nawiedzona" 2 stycznia, moje dziecię, płci żeńskiej, rozwaliło szanownego duszpasterza, stwierdzając: fajnie wyglądasz, jak zgoliłeś brodę, jakoś... młodziej... (dziecię ma 10 lat)
    szeherka

    OdpowiedzUsuń
  3. TJ...jakbyś Ty dała to by Cię Bozia pokarała ;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. JanToni...my nie sknery
    nasze koperty to format A4... ;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szeherka...pożycz Dziecięcia...oddamy w środę...odpowiednio odkarmione ;o) słodyczami...;o)

    OdpowiedzUsuń
  6. z dziką rozkoszą ))) a nie możesz potrzymać kilka dni? odpocznę nareszcie rzetelnie... szeherka

    OdpowiedzUsuń
  7. Aż tak nie grzeszyłam :o)

    OdpowiedzUsuń
  8. ...chyba, że będzie odgórny zakaz przyjmowania przez księży kopert. Coś czytałam, że w Małopolsce chyba tak jest:)
    Tylko nie dawaj za dużo Gordyjko:) Ksiądz chyba kopert nie numeruje, co? No wiesz - ta spod numeru pierwszego, ta drugiego, i tak dalej...

    OdpowiedzUsuń
  9. Krzysiaczku...chyba to pchła po kołnierzu :o)a kopertkę podpiszę Gordyjka Necianka ];o)

    OdpowiedzUsuń
  10. podpisz Gordyjka i Shi - i Shi może być w nawiasie :) acha ... i dopisz że to do podziału na moją parafie też :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tego to już Proboszcz może nie przetrzymać...;o)

    OdpowiedzUsuń