W niedzielny poranek wnuki buszowały po Wrzosowisku, a Babcia pakowała Ich torby...Nadeszło to co nieuchronne...Koniec wspólnych wakacji...
Nastroje Starszaków były kiepskie...
Tygrysek wszedł do Orzeszka, a że materace i pościel były już poskładane, wypalił...
- Zepsułaś spanie !! Babcia !! Gdzie ja będę spał ??
Babcia nie odpowiedziała...Jakaś klucha jej w gardle utknęła...Czy coś...
Wzięła łubiankę i poszła do warzywniaka...Sprawdzić, czy nie ma tam lepszego nastroju...;o)
Starszaki w tym czasie przeniosły się na obrzeża sadu, za tuje i usiadły na leżakach...
Schylonej w warzywniaku Babci nie widziały...
- Trzeba coś zrobić !! Babcia torby pakuje...Dzisiaj niedziela...Odwiozą nas...- smutno peroruje Księciunio...
Princeska zrywa się z leżaka i biegnie w dół Wrzosowiska...
Księciunio rusza za Siostrą pokrzykując:
- Co się stało ?? Co Ci jest ??
Zatrzymują się na samym dole, o czymś zawzięcie dyskutują, machając rękami...
Awantura ??
Powolutku wracają na leżaki...
- Jest mi tak bardzo smutno...- wyjawia Princeska...- Tak smutno, że będę płakać...
- Trzeba coś zrobić !! - postanawia Księciunio...- Tylko Tygryskowi ustąpią !! My byliśmy z Dziadkami po dwa tygodnie...On był tydzień...
- To On zostanie, a my pojedziemy...- łzawo duka Princeska...
- A kto Dziadkom pomoże z Tygryskiem ?? - pyta Księciunio...
- Babcia da radę...- chlipie Wnuczka...
- Ale jak Młodego namówimy, to będzie chciał, żebyśmy zostali !! - racjonalizm Wnuka lekko mnie przeraża...Skulona za płotem warzywniaka już całkiem ścierpłam...
Sad zaczyna rozbrzmiewać nawoływaniem na dwa głosy...
- Tygrysek !! Tygrysek !!
Najmłodszy nie jest jednak skłonny wyjść z basenu, mimo kuszenia "najlepszym" leżakiem...
Kilka minut później przyjeżdżają Misiowi Rodzice i spisek wydaje się "rozmywać" w powitaniach...
Księciunio się cieszy...
Princeska przylepia się do Misiowej Mamy...
Tygrysek podskakuje z radości...
Uffff...
Brykanie z Misiowym Tatą wydaje się rozwiewać wszystkie smuteczki...
Pod wieczór pada:
- Już czas się zbierać...
- Ja zostaję z Babcią !! - odpowiada na to Tygrysek...
- Jak to zostajesz ?? - dopytuje Misiowy Tata...
- Tu !! Zostaje !! Z Babcią i Dziadkiem...- wyjaśnia Najmłodszy swoje zamysły...
W oczach Starszaków widać tak ogromną nadzieję, że babcine serducho rozpada się na kawałeczki...
- A pytałeś Babcię i Dziadka ?? - docieka Misiowa Mama...
Tygrysek spogląda na Babcię swoimi błękitnymi oczkami i obdarza Ją uśmiechem numer 7...
- Babcia chce !! - wyjaśnia Rodzicom...
- Niestety Kochanie...Dziadziusiowi kończy się urlop...Jeszcze nie raz przyjedziesz na Wrzosowisko...- usiłuje ratować sytuację...
- Jutro !! - obwieszcza Tygrysek, a Starszaki podrywają się z leżaków i pędzą w dół Wrzosowiska na złamanie karku...
Echhh...
Zrozumieli, że z tych wakacji nie wycisną nic więcej...:o(
Przy pożegnaniu ocieramy się o "cienką czerwoną linię łez"...Tygrysek ponownie zapowiada przyjazd "jutro"...A Princeska szepcze...
- Babciu...Ale na moje urodziny przyjedziecie ??
I Znowu Dziadkom trudno się będzie pozbierać...;o)
Niesamowite dzieciaki!
OdpowiedzUsuńDla wnuków robi się to, czego nie robiło się dla własnych dzieci...
Dobrze, że czasami można pogadać przez kamerkę:-)
jotka
Status "dziadków" to wyjątkowa pozycja...;o)
UsuńU nas kamerki odpadają, bo skończyło by się płaczem...Jeszcze niedawno nawet rozmowa przez telefon odpadała...;o)
Dobrze, że w ciągu roku są jeszcze ferie. Nie na Wrzosowisku, ale spotkać się można. Uściski.
OdpowiedzUsuńPewnie, że są...Tyle, że pożegnania nie są naszą rodzinną specjalizacją...;o)
UsuńCudne te Wasze wnuki...!!! Wzruszylam sie...Trzymajcie te piekne chwile w pamieci..
OdpowiedzUsuńAle nasze wnuki w tym wieku tez byly fajnie. A teraz jeden student szkoly artystycznej a drugi w 2giej klasie liceum.
Czas nieprzyzwoicie zasuwa...
Stokrotka
Już z nostalgią przeglądamy zdjęcia trzyletniego Księciunia i maleńkiej Princeski...Tak szybko rosną, że strach spoglądać na własny PESEL...;o)
UsuńCzasowi zerwała się linka od ręcznego hamulca...;o)
Aż mi się łezki zakręciły ze wzruszenia. Za szybko biegnie czas. Mądre macie wnuki. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBo co dobre - galopuje, a co złe - pełza...;o) Misiowi Rodzice spisali się na "6"...;o)
UsuńZnacznie lepiej że macie niedosyt niż gdybyście mieli przesyt :D Wszak niedosyt zaostrza apetyt, no a przesyt prowadzi hmmmm do mdłości!
OdpowiedzUsuńWieczna dieta...;o)
UsuńTo wyjaśnia dlaczegoś taka szczupła :)
UsuńO !! To to...;o)
UsuńOoooj ciezko sie od dziadkow wyjezdza, cos o tym wiem. Super gordykowa historia. Uroczo.
OdpowiedzUsuńA jak dziadkom ciężko !! ;o)
Usuń