Od Znajomych i Nieznajomych słyszymy często: ZWOLNIJCIE !!
Echhh...
Przydałoby się...Przydało...
A że spolegliwe z nas człowieki, więc "zaciągnęliśmy" ręczny i podjęliśmy "wiekopojmną" decyzję...
Ale, ale...Od początku...;o)
W 2017 roku Pan N. zmajstrował na Wrzosowisku "warsztat"...
A że apetyt rośnie w miarę jedzenia, to "warsztat" rzadko bywał "warsztatem" i z każdym sezonem stawał się bardziej "centrum rozrywki"...Szczególnie, że Ślubny dołożył do konstrukcji zadaszenia...
Przydatność "warsztatu" doceniliśmy bardzo w zeszłym roku, kiedy...Nie założyliśmy dachu...
Lato nas nie rozpieszczało, więc postanowiliśmy "wyluzować"...;o)
No to biegaliśmy z leżakami po całym Wrzosowisku...;o)
W tym roku...
Natchnienie jakieś na nas spłynęło i w momencie podjęliśmy decyzję...
Potrzebujemy dachu !!
Ale...No cóż...
Konstrukcja ma dokładnie tyle lat, ile nam przybyło...A że ciężko Wisłę kijem nawrócić, albo ruszyć z motyką na Księżyc (chociaż przecież się zdarzało), no to Pan N. poszukał wsparcia...
No i na Wrzosowisku mamy plac budowy...
Totalna demola... |
Coś zaczyna być widać... |
Zarys konstrukcji... |
A my nawet jednym paluszkiem tej roboty nie tykamy !!
Tacy dzielni jesteśmy...;o)
To kto tyka ??
Dwóch Dziewiętnastolatków...Młode Wilki...;o)
A nam serca się radują na widok Ich zaangażowania i pracowitości...To takie zaprzeczenie obrazu "dzisiejszej Młodzieży"...;o)
To pierwsza taka konstrukcja w Ich życiorysach...
Nie wszystko oczywiście wychodzi jak powinno...;o)
Troszkę Im się wymiary "rozlazły"...Troszkę brakuje pionów i poziomów...;o)
Ale starają się bardzo...
A my wyszliśmy z założenia, że skoro praktyka czyni mistrza, to możemy zaryzykować...Przy smartfonach i lapciakach praktyki nie nabędą...;o)
Żeby "podbić" Ich akcje, nadmienię, że jeden z Nich jest tegorocznym Maturzystą...To On przygotował projekt, zamawia potrzebne elementy i całkiem nieźle radzi sobie z narzędziami...Po szkole !!
O Drugim wiemy mniej...;o)
Ale trzymamy za Nich kciuki...I za tą naszą "warsztatową" konstrukcję też...;o)
Ho ho ho gratuluję "zaciągnięcia ręcznego"! :)
OdpowiedzUsuńWielkie brawa dla Dziewiętnastolatków konstrukcja wygląda solidnie, oby im się nie odechciało chcieć!!!
Żeby się nam tylko kółeczka od blokowania ręcznego nie zablokowały...;o)
UsuńI za to też będziemy trzymać kciuki...;o)
Ho, ho, ja znam mistrza dachowego, ma certyfikat Mistrza Dekarskiego, też dziewiętnastolatka, ale trochę za daleko, żeby po szkole podjechał, bo bym Wam go nasłała ;-)
OdpowiedzUsuńJa na Twoim miejscu bym takiej Perły w Świat nie wypuszczała...;o)
UsuńSam poleci, nie da rady zamknąć w klatce...
UsuńDla Świata się rodzą...;o)
UsuńTeż przydałyby mi się jakieś Młode Wilki... Bo powoli moje siły nie nadążają za pomysłami...
OdpowiedzUsuńPolecam !! Dużo lepiej siedzi się na leżaku, niż dynda na drabinie...;o)
UsuńChociaż z tym siedzeniem to nie do końca prawda...;o)
Skąd ja znam to całe "zwolnij". Aż miło czytać, ile się dzieje na Wrzosowisku. Wspaniale, że udało Wam się zaangażować w to również młodych. Brawo Wy, brawo oni! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak "angażowaliśmy", to nie mieliśmy pojęcia, że to Młode Wilki...Ekipa to Ekipa, w necie metryki nie widać...;o)
UsuńNo super, trochę zwolniliście z ciężką robotą i dajecie szanse młodym, a wiadomo, że nie od razu Kraków zbudowano! Wszystko im się w życiu przyda, a młodzież nie tylko budowy wiat się nauczy!
OdpowiedzUsuńjotka
Nam też ktoś, kiedyś, dał szansę...;o)
Usuńotóż to, jak maja zdobyć doświadczenie? w teorii lub online?
Usuńjotka
"Starzy majstrowie" też bywają negatywnymi wzorcami...;o)
Usuń