Słyszeliście o zespole "niespokojnych nóg" ?? Pewnie tak, bo wszędzie go pełno...
A kto słyszał o zespole "niespokojnych rąk" ??
Mam tą przypadłość...Niestety...Stety...Jak kto woli...;o)
Objaw jest jeden i prosty jak budowa cepa...Ręce muszą być zajęte !!
Czym ??
Na Wrzosowisku jasne..."Szur-szury"...Sekator...Motyka...Albo garść rwanych chwastów...
W Zaścianku jasne...Trzeba posprzątać...Trzeba ugotować...Czasem trzeba spłaszczyć cztery litery na kanapie...I wtedy właśnie dopada mnie zespół "niespokojnych rąk"...
Efekty ??
Princeska wyrosła ze swojego "folkowego serdaczka"...Dwa lata i zonk... No to Babcia Gordyjka sprawę przeanalizowała i zaczęła dziobać...
Ale jak zabezpieczyć "zapotrzebowanie" na więcej niż dwa lata, kiedy Wnusia rośnie jak na drożdżach ??
Troszkę zapasu można dołożyć, ale rozmiar "starszej siostry" nie wchodzi w grę...Chyba ,że...
Boki i ramiona serdaczka będą miały szlufki i wtedy rozmiar będzie dyktowała przepleciona wstążka (albo kilka wstążek, w różnych kolorach)...Wstążka z tyłu, to tylko stabilizator zmiany sylwetki z "poniemowlęcej" na dziewczęcą...;o)
Zasadniczo, serdaczek składa się z trzech niezależnych części...;o)
Serdaczek wisi...
Gordyjka odetchnęła, "warsztat" posprzątała, na kanapie siadła i...
Po pięciu minutach wstała i zaczęła realizować nowy pomysł...
"Niespokojne ręce" znowu mają zajęcie...;o)
P.S. Poszło "do kompletu"...
P.S.2 Dowód dla Noti...;o)
Cała jesteś niespokojna, ale pozytywnie:-)
OdpowiedzUsuńjotka
To jest pomówienie !! ;o)
Usuń(Aleś mnie rozbawiła)...;o)
Dzieła niespokojnych rąk wspaniałe!!!
OdpowiedzUsuńZa długo się zakładają...;o)
UsuńKrakowianka jest, a krakowiaczek???... To jest dyskryminacja
OdpowiedzUsuńJaka dyskryminacja ?? Krakowiaczek nie wyrósł ze stroju...;o)
UsuńSuper!:-)
Usuń;o)
UsuńPięknie Ci to wyszło
OdpowiedzUsuńDziękuję...;o)
Usuń