środa, 8 czerwca 2022

Zespół "niespokojnych rąk"...;o)

     Słyszeliście o zespole "niespokojnych nóg" ?? Pewnie tak, bo wszędzie go pełno...

     A kto słyszał o zespole "niespokojnych rąk" ??

Mam tą przypadłość...Niestety...Stety...Jak kto woli...;o)

     Objaw jest jeden i prosty jak budowa cepa...Ręce muszą być zajęte !!

Czym ??

     Na Wrzosowisku jasne..."Szur-szury"...Sekator...Motyka...Albo garść rwanych chwastów...

     W Zaścianku jasne...Trzeba posprzątać...Trzeba ugotować...Czasem trzeba spłaszczyć cztery litery na kanapie...I wtedy właśnie dopada mnie zespół "niespokojnych rąk"...

Efekty ??

     Princeska wyrosła ze swojego "folkowego serdaczka"...Dwa lata i zonk...
     No to Babcia Gordyjka sprawę przeanalizowała i zaczęła dziobać...
     Ale jak zabezpieczyć "zapotrzebowanie" na więcej niż dwa lata, kiedy Wnusia rośnie jak na drożdżach ??
     Troszkę zapasu można dołożyć, ale rozmiar "starszej siostry" nie wchodzi w grę...Chyba ,że...
     Boki i ramiona serdaczka będą miały szlufki i wtedy rozmiar będzie dyktowała przepleciona wstążka (albo kilka wstążek, w różnych kolorach)...Wstążka z tyłu, to tylko stabilizator zmiany sylwetki z "poniemowlęcej" na dziewczęcą...;o)
     Zasadniczo, serdaczek składa się z trzech niezależnych części...;o)
Serdaczek wisi...
     Gordyjka odetchnęła, "warsztat" posprzątała, na kanapie siadła i...
     Po pięciu minutach wstała i zaczęła realizować nowy pomysł...
     "Niespokojne ręce" znowu mają zajęcie...;o) 

P.S. Poszło "do kompletu"...

P.S.2 Dowód dla Noti...;o)

10 komentarzy: