wtorek, 7 września 2021

Przyczajony Tygrys, ukryty smo(cze)k...

     No tak...Trzy miesiące, a o Tygrysku ani słowa...

     Bo Tygrysek, moi mili, się przyczaił !! Ot, co...

     Za każdym razem kiedy wizytujemy Misiowy Domek, Tygrysek manifestuje "lekceważenie" dla Świata i totalny tumiwisizm...

Nasz waleczny Wnuk albo śpi, albo je, albo robi kupę (a wtedy "niech się nikt do mnie nie zbliża")...Takie buty...

     Księciunio już jednego Niemowlaka ma w życiorysie, więc podchodzi do tego ze stoickim spokojem...Princeska, zapytana o Braciszka, kwituje: "Je i śpi"...Jest zdegustowana...;o)

A że nowych twarzy do ogarnięcia ma Tygrysek cały tłum, więc cierpliwie na audiencję czekamy...

     Ale kiedy wróciliśmy z Urodzinowej Wyprawy Princeski, Tygrysek na nas czekał...Mało czekał !! Tygrysek się przyczaił i wylądował w babcinych ramionach...I w końcu mogliśmy sobie "pogadać"...

Babcia opowiadała o czekających Go wyprawach, a Tygrysek zaśmiewał się w głos, potwierdzając, że jest żywo zainteresowany czekającymi na Niego szlakami...;o)

Maleńkie ciałko prężyło się dziarsko, jakby chciał pokazać wielką, tygryskową siłę !!

     A kiedy Babcia wtrąciła nieśmiało, że musi jeszcze troszkę podrosnąć, Tygrysek zrobił "muminka", czyli podkówkę, i oczka zmrużyły się złowrogo...

     - Mamusiu !! - wrzasnęła Babcia...

     Bo wieczorem Misiowa Mamusia jest Tygryskowi niezbędna...Siostra odpada...Brat odpada...Tata odpada...Misiowa Mama jest tym, co Tygryski lubią najbardziej...;o)

Właściwie, Tygryski lubią coś jeszcze...

     5.09.2021 okazało się, że Tygrysek to wyjątkowo towarzyski Ludek...;o)

     Najmłodszy uczestniczył w Chrzcie, oczywiście, jako bohater tego wydarzenia...

     Msza, jak to msza, chociaż ksiądz robił wszystko, żeby uroczystość przedłużyć...I gdyby to było celebrowanie sakramentu, to można by było oko przymrużyć...Kapłan zmienił się w księgowego i inwestora...Skrupulatnie wyliczył potrzeby parafii...A co logiczne, 80% to przyjezdni, więc kierował to personalnie do Rodziców (chrzest zbiorowy), a Ci usiłowali walczyć z "naturą"...Dzieciaki były głodne, pieluchy były mokre, maseczki dawały się wszystkim we znaki...

Kiedy sprawozdanie finansowe się skończyło, westchnienie ulgi pogasiło wszystkie świece...;o)

Ufff...

     A na rodzinnym obiedzie...

     Ha !! Babcia sobie z Wnukiem bez przeszkód "pogadała"...Dziadziuś z Wnukiem pobrykał...

Jadł...Spał...I wracał do Babci i Dziadka...

Pełnia szczęścia !! ;o)

     Księciunio i Princeska mieli swoje towarzystwo...Babcia i Dziadziuś mieli swoje...;o)

     A na koniec imprezy, Babcia zwinęła z półmisków kilka kawałków mięska i zapakowała w serwetkę...Naganne, prawda ??

     Ale jak mieliśmy wrócić do domciu, do Luckiego ?? Po całym dniu nieobecności...Pachnąc Wnukami ??

Łapówka musiała być !! ;o)

I tak się nam to życie toczy...

     Księciunio rozpoczął karierę szkolną...I jest bardzo przejęty...

     Princeska wróciła do swojego przedszkola...I chodzi do niego chętniej niż rok temu...

     Tygrysek zaczyna uwodzić Świat swoim urokiem...;o) 

12 komentarzy:

  1. Nie lubię takiego sztucznego przedłużania Mszy świętych. Zwłaszcza chrztów. "Je i śpi" - trzy krótkie wyrazy, a jaki mają wydźwięk i ile w nich prawdy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niczemu to nie służy...;o)

      Teraz już zaczyna "gugać", więc jest coraz lepiej...;o)

      Usuń
  2. O jak fajnie, ja już odliczam dni i zacznę kocyk robić na drutach:-)
    Niech Tygrysek rośnie zdrowo i gotów na wyprawy z dziadkami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocyś musi być...;o)
      Babcia czymś łapki zajmie, a zima przestanie być straszna...;o)

      Usuń
  3. Gordyjeczko i trzymajcie tak dalej....bo pięknie Wam się to życie toczy....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie jak to życie, ale chwile bywają wspaniałe...;o)

      Usuń
  4. Po mistrzowsku wychwytujecie z prozy życia cudowne chwile!
    A Luckiemu to mięsiwko należało się jak najbardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwile są najważniejsze...;o)
      Poza mlaskaniem Luckiego...;o)

      Usuń
  5. Duzo zdrowka i radosci dla malutkiego Tygryska. No i dla Dziadkow Tygryska bo potrzebni sa. To wyliczanie to ksiundzom najlepiej wychodzi niestety. Lubia przedluzac. Moje starsze dziewczyny to by teraz duzo daly zeby Jula tylko jadla spala i kupe, przedtem marudzily ze tylko je i spi. Przy kapaniu malej frajde mialy. Pozdrawiam cala kochana rodzinke.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najmłodszy zawsze ma pod wiatr...;o)

      Dziękujemy...;o)

      Usuń
  6. Gratulacje dla Tygryska i jego bliski z okazji tak ważnego wydarzenia. Stu lat w radości i szczęściu.

    OdpowiedzUsuń