sobota, 6 marca 2021

Taka "teleporada"...

     Rok temu byliśmy na ostatniej Wielkiej Wyprawie z Wnukami...Echhh...

To była ekspedycja poszukiwawcza...Szukaliśmy zimy...;o)

Zima chyba zrozumiała nasze potrzeby, bo ukazała wszystkie swoje uroki na tych kilka dni, a w tym roku to nas dopieściła po całości...

     Po powrocie Covid wziął Świat w posiadanie i nijak się z tej matni wyplątać nie możemy...

     Negowanie zagrożenia nie jest moim celem, bo ani wirusologiem nie jestem, ani się w wielkiej polityce nie obracam...Ale jakieś tam spostrzeżenia, jak każdy, mam...

Co wiemy o pandemii ??

     1. Biorąc za źródło wiedzy doniesienia medialne: Pandemia jest...

     2. Albo jej nie ma...

Czego nie wiemy ??

     1. Co było przyczyną...

     2. Jak leczyć Covida...

     3. Ile potrwa zagrożenie...

Czyli, jesteśmy dokładnie tam, gdzie rok temu...

     Komunikaty rządowe i ministerialne nie robią już na nikim wrażenia...Do kolejnych obostrzeń podchodzimy z powątpiewaniem (ich celowość bywa równie wymowna jak "zakaz wstępu do lasu")...

Są jednak jeszcze fakty, o których dowiedzieliśmy się przez ten rok...

     1. Naród może funkcjonować bez opieki medycznej (teleporada nie jest opieką)...

     2. Zarządzeniem można zlikwidować kolejki do medyków...

     3. Można przez rok nie opuszczać Kraju...

     4. Można przez rok nie iść do restauracji...

itp...itd...itp...

     W zamian otrzymamy ogłoszenie kolejnej fali, kolejnej mutacji, czy odkrycia epokowe, że bawełniany komin nas nie  ochroni, ale bawełniana maseczka już tak...

Właściwie...Czemu się dziwić ??

     Nie mamy pojęcia o Covidzie, skąd to pojęcie mają mieć rządzący ??

Że oni mają ekspertów ??

Hmmm...

     Znacie to powiedzenie: Strzeż mnie Boże od fałszywych przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam ??

     Jak słucham tych ekspertów, to mam ochotę na parafrazę: Strzeż nas Boże od ekspertów, z laikami jakoś sobie poradzimy...

     WHO zmieniało już zdanie tyle razy, że na ich miejscu wprowadziłabym "teleporady"...Bo skuteczność jednakowa, a oszczędności znaczne...

     Czy mamy popaść w depresję, albo inne stany lękowe ??

Absolutnie nie !!

     Jak powiedział mój Bieszczadzki Dziadek po upadku z drabiny w wieku osiemdziesięciu sześciu lat (nic Mu się właściwie nie stało):

     "Na coś trzeba umrzeć"...

No i rybcia...

     Kto ma przetrwać sensownie całą tę zawieruchę jeśli nie my ?? Potomkowie Powstańców ?? Genetyczne Oporniki ?? Naród - Kameleon, który umie się "dostosować" i walczyć z ukrycia ??

Trzeba tylko zachować zdrowy rozsądek i dobry humor...;o) Bo innej pomocy nie mamy...

I tego Wam na te "pierwsze urodziny" Covida, życzę z całego serducha !!

     Obyśmy zdrowi byli !!

     Niech Moc będzie z Nami...;o)

16 komentarzy:

  1. "Trzeba tylko zachować zdrowy rozsądek i dobry humor...;o) Bo innej pomocy nie mamy..."
    O to to Gordyjko i
    "Niech Moc będzie z Nami" !!!
    Wiosenne pozdrówka ślę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas znowu zimowo...;o) Ale serdeczności jak zawsze dla Ciebie, gorące...;o)

      Usuń
  2. Ponieważ od ponad 5 tygodni szanowny Covid i jego potomstwo w postaci powikłań to moje drugie "Ja, więc miałam wiele czasu na przemyślenia dotyczące tego o czym piszesz. Ale skomentuję to tylko jednym słowem IGNORANCTWO w każdej postaci. Ale jednocześnie muszę wspomnieć o mojej lekarce i oddać jej honor, bo teleporada owszem, ale zaraz na drugi dzień wizyta osobista, jak tylko coś się dzieje. W każdej chwili i na życzenie. Właśnie wyszło u mnie piękne słoneczko, czas na mały spacerek po ogrodzie. Pozdrawiam słonecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Ty się tej Lekarki trzymaj jak kotwicy !! Prawdziwy, medyczny Dinozaur...;o)

      Usuń
  3. Tak też staramy się robić co dnia:-)
    Rozporządzenia środki zapobiegawcze robione chyba na kolanie, połowy nie rozumiem, buntuję się...ale na całokształt nie mam wpływu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo nie ma całokształtu...;o) Te działania są jak pożar na torfowisku...;o)

      Usuń
  4. Te poczynania "antykowidowe" są od początku tak nielogiczne, że nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać. I nie widać końca. Trzeba się przestać przejmować i robić swoje. Kiedyś prawda wyjdzie na jaw.

    OdpowiedzUsuń
  5. To teraz jeszcze rocznicę Covida będziemy obchodzić?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda okazja do imprezowania jest dobra...;o)

      Usuń
  6. Nic dodać, nic ująć. Też czuję się...zmanipulowana, zdezorientowana, dezinformowana.
    Jednak swoje robię, a swoje myślę. Chyba zaczęłam iść z wiatrem, nie pod prąd. I tylko wyjazd mi się marzy gdzieś, gdzie cieplej niż u nas w Polsce ;)
    Uściski zasyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem trzeba żagiel zwinąć...;o)Ale jak już rozwiniesz...;o)
      Trzymaj się zdrowo...;o)

      Usuń
  7. ... i dlatego zapraszam po uśmiech do siebie...:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Covid pewnie istnieje więc jestem na tyle ostrożna na ile mogę, noszę maskę, dezynfekuje dłonie. Poza tym nie mogę już słuchać o tym covidzie mam dość ciągle tego samego w radiu w mediach telewizji - jedna wielka propaganda i chaos. Z jednej strony mówią że szczepienia pomogły a zaraz potem że wciąz masa ludzi choruje i zaraża i umiera. I tak na okrągło. Błędne koło jednym słowem. Końca zarazy nie widać. Pozdrawiam Ciebie i Twoja Rodzinkę. Bądzcie zdrowi uśmiechnięci.

    OdpowiedzUsuń