poniedziałek, 22 lutego 2021

Warto nagrywać...

     Od jakiegoś czasu jestem nękana telefonami dotyczącymi fotowoltaiki...Na zabój, wszystkie firmy, z całej Polski chcą mi montować panele...;o)

     Ja przeciw energii słonecznej nic nie mam, chociaż jak we wszystkim zalecam rozsądek, ale owe telefony zaczynają mi działać na percepcję...;o)

No cóż...Numer był dostępny w necie przez kilka lat (z powodu prowadzonej działalności gospodarczej), kto go "przehandlował" i komu, nie dojdę "ni huhu", czyli jakoś ten etap rozwoju energetyki muszę przetrwać...;o)

     Zaczyna mi to odrobinę przypominać "bum" na plastikowe okna, które wymieniali wszyscy, bez względu na potrzebę..."Plastikowe okna" stały się symbolem europejskości i postępu...

     Pamiętam jedną z naszych Sąsiadek, która w ów "postęp" wkroczyła jako pierwsza (mimo, że drewnianą stolarkę okienną mieliśmy jeszcze na gwarancji) i z dumą zawiadomiła o tym rodzinę mieszkającą od lat w Niemczech...

Rodzina właśnie wymieniła "plastiki" na "drewniaki", bo zdrowsze...

To był "dysonans" technologiczny...;o)

     Pod naciskami Ekologów teraz wkraczamy w energetykę wiatrową i słoneczną...

Ot, darmocha...;o)

Nawet "atom" staje się bardziej na topie...

     Mając na uwadze nasze "wiatrowe" położenie, wiatraki wydają się rozwiązaniem bardzo dobrym...

     Nasłonecznienie mamy średnie, ale "średnie" za darmo też jest OK...

     "Atom" stawiamy odkąd pamiętam, więc to, co najbardziej kontrowersyjne, można pominąć milczeniem...

Mam pewne zastrzeżenia w kwestiach technicznych (nasza wrodzona żywiołowość kiepsko wróży wymagającemu "atomowi"), ale pewnie się mylę...

Tyle, że...

(Specjalnie nie napisałam "ale")...

     Japończycy właśnie zaakceptowali budowę 22 bloków węglowych...

     Niemcy "odkurzają" elektrownię węglową i olejową...

     To może, "przed szkodą" okażmy się mądrzejsi ?? Może nie "orajmy" wszystkiego, żeby potem nie budować od nowa ??

No cóż...Nie znam się na energetyce...

Wróćmy jednak do tematu przewodniego...

     Dzwonią do mnie w sprawie fotowoltaiki...Odebrałam już kilkadziesiąt takich połączeń...I tylko jedno z sensem...Jedno z sensem !!

     Młody Człowiek (sądząc po głosie i prowadzonej rozmowie) zaczął nietypowo...

Po powitaniu, przedstawieniu siebie i firmy, zadał pytanie:

     - Czy jest Pani właścicielką nieruchomości, która mogła by korzystać z paneli ??

Bingo !!

Na kilkadziesiąt połączeń, jedno z sensem !!

Przecież na parapecie w bloku nikt paneli nie założy !!

     Oczywiste ??

     Prawdziwe ??

     Było mi przykro, że nie miałam nieruchomości !! Ten Młody Człowiek zasługiwał na "moje panele" !!

Niestety nie mam...;o)

     To przykre, ale reszta tej kilkudziesięcioosobowej rzeszy dzwoniących jest napastliwa, nie ma pojęcia do kogo dzwoni i zaczyna od "na kiedy możemy umówić techników w sprawie wyceny ??"...

Mam ogromną ochotę na umówieniu takiego spotkania...;o)

Szkoda mi tylko Techników...

     O, przepraszam...

     Zapomniałam o początku rozmowy: "rozmowa jest nagrywana"...

Gratulacje !!

     Mam tak sympatyczny głos w czasie tych rozmów, że pewnie odsłuchują sobie moje monologi  do snu...

     Firm są setki (bo mamy "bum"), telemarketerów są setki, numerów telefonów...Hmmm...Miliony ??

     I jeszcze nikt nie ogarnął, że większość mieszka w blokach ??

To jest warte nagrywania...;o)

28 komentarzy:

  1. Mnie jest zawsze takich telefonujących szkoda, bo wiem, że to ich praca. Dlatego nie zbywam niegrzecznie jak słyszę to u niektórych znajomych, tylko słodkim głosem mówię: "przepraszam baaardzo, ale ja nie chciałabym, aby rozmowa ze mną była nagrywana" - wówczas muszą się sami rozłączyć ;) A w samą fotowoltaikę chętnie bym weszła, ale póki co, że tak oględnie powiem - mam inne priorytety finansowe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że praca...Tylko każdą można wykonywać z sensem...;o)
      Ja z premedytacją im uświadamiam, że nie mają techniki fotowoltaicznej parapetowej i może ktoś w końcu odsłucha tych nagrań...;o)
      My panelek mamy na Wrzosowisku, żeby nie było, że niecywilizowane z nas osobniki...Na potrzeby "wyjazdowe" w zupełności wystarcza...;o)

      Usuń
    2. nie wykonywał bym tej pracy za żadne pieniądze. Nie zniósł bym tego, że ktoś mnie nieznosi��

      Usuń
  2. Żeby tylko takie telefony! Ja kiedyś zastrzegłam telefony reklamowe u operatora, bo za namową znajomego prawnika postraszyłam T-mobile oskarżeniem o nękanie i handlowanie numerami.
    Poskutkowało, teraz mam spokój.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam bardzo stary numer, więc "reklamację" mogłabym złożyć do Najwyższej Instancji...;o)
      Dofinansowania się kiedyś skończą...;o)

      Usuń
  3. Ja mam przy moim numerze zainstalowane "bel mij niet" (nie dzwoń do mnie), dotyczące właśnie reklam, ale i tak dzwonią do mnie firmy, z którymi kiedyś tam miałam kontakt.
    Ale już szczytem ignorancji były "rezultaty" ankiety na temat oszczędności energii, w której nieopacznie wzięłam udział.
    Wypełniłam ankietę, dumna z siebie, że jestem taka oszczędna i ekologiczna.
    No i ledwo załapałam się na najniższy pozytywny poziom... Gdy zaczęłam dociekać, to okazało się że nie dałam sobie zamontować paneli słonecznych oraz nie wymieniłam samochodu na elektryczny. W wywiadzie przed ankietą oczywiście zaznaczyłam , że mieszkam w bloku i nie mam samochodu... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie "oznajmiałaś" w innym narzeczu...;o)

      Usuń
    2. Ja co prawda nie mam żadnej aplikacji w telefonie, ale mam jeden kontakt z nazwą "nie odbierać" i w nim lądują wszystkie nękające numery

      Usuń
  4. Na natrętów mam swój sposób, zanim dojdzie do drugiego zdania już mu oznajmiam, że nie jestem zainteresowany. Prawdą jest, że są zdolniachy, którzy bardzo szybko mówią, ale i tak kończy się to czerwonym przyciskiem.
    O ile dzwoni ktoś kto nawet zna moje nazwisko, czyli np z "mojego" banku, to cierpliwie poczekam nawet do piątego zdania. Czasami po usłyszeniu "nie, dziękuję" nadal próbują przekonywać wtedy już nawet tonem lekko poddenerwowanym pytam: "przepraszam, czy pani nie słyszała, że powiedziałem: nie, dziękuję?"
    Przy okazji chciałbym zapytać: Skąd czerpiesz statystyki, że większość mieszka w blokach?��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz !! Masz rację...;o) Do września 2019 większość mieszkała w blokach, teraz kilka procent przeszło na domki...;o)
      Ale 42% trzeba też brać pod uwagę...;o)

      Usuń
    2. To nie jest odpowiedź na moje pytanie ;) skąd czerpiesz te cyfry?

      Usuń
    3. Odpowiedź na pytanie:
      1. Badania przeprowadził Eurostat;
      2. Analizy danych dokonał HRE Investments;
      3. Opublikowane na Bankier.pl
      4. Nośnikiem danych była klawiatura...;o)

      Usuń
  5. Nikt nie odsłucha Twoich rozmów i nadal będą dzwonić, zapewniam. Przypuszczam że to przez covida,bo już od 6 lat nie mam firmy a w tym roku nagle na mój numer, który zachowałam, zaczęli dzwonić konsultanci oferując usługi dla firm. Aby zakończyć ten proceder, dobra jest formułka Nie wyrażam zgody na nagrywanie albo Nie wyrażam zgody na przetwarzanie mojego numeru telefonu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że na odsłuchiwanie nie liczę...;o)
      Czekam na kolejnego "kumatego"...;o)

      Usuń
    2. Raz się mi zdarzyło, ale w innej sytuacji, kiedy nagrywana rozmowa mi pomogła w domaganiu się reklamacji usługi u operatora. Operatorka mi coś "obiecała" nie spełnili tego ale ja uparcie żądałem. Wciąż twierdzili, że to niemożliwe, że nikt mi nie mógł czegoś takiego oferować więc powiedziałem, żeby odsłuchali nagraną rozmowę. Trwało to kilka miesięcy ale osiągnąłem to co chciałem.

      Usuń
  6. No i wywołałas! Właśnie do mnie dzisiaj też zadzwonili w tej sprawie, nikt nie zapytał czy mam gdzie panele zaczepić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie zrezygnowałam z telefonu stacjonarnego, no i usilnie mnie namawiają na wycofanie rezygnacji. Na szczęście zadzwonili tylko raz, dobitnie im powiedziałam, że nie załatwiam takich spraw przez telefon tylko w BOKu, teraz ślą smsy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. "zgłaszam sprzeciw marketingowy, proszę usunąć mój numer ze swej bazy danych" i ta formułka działa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co nie zmienia faktu, że jest to formułka "dzień po"...;o)

      Usuń
    2. Też korzystam z tej formułki. Owszem jest to "dzień po" ale zawsze to jakaś metoda eliminacji

      Usuń
  9. U mnie w pracy tez jest formułka, że rozmowa jest nagrywana, ale wiem, ze niw jest. A jak mi kiedyś dzwonili z reklamą i usłyszałam te formułkę, to powiedziałam, ze sobie nie życzę nagrywania i wobec tego się rozłączam. Nie zadzwonili od tamtej pory:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba czytają Gordyjkę, bo dopiero co dzwonili i pierwsze pytanie: czy mam nieruchomość...;o)

      Usuń
  10. Okropnie to musi być męczące ....,
    Ale nie takim problemom dawałaś radę Gordyjeczko :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawsze zastanawiam się po kiego grzyba nagrywają te rozmowy. I czy te nagrania mogą działać też na korzyść tego, z kim jest prowadzona dana rozmowa.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli rzeczywiście nagrywają to można z tego skorzystać, szczególnie kiedy mówisz "nie"...;o)

      Usuń