niedziela, 27 grudnia 2020

Wielka Wojowniczka...

     Kiedy Ją poznałam ??

Nie pamiętam...

Tak jak nie pamiętam, kiedy poznałam Panią B. ...Przyjaciółkę "od zawsze"...

     Ona była Mamą Pani B. ...

Mimo dysfunkcji ruchowej urodziła ósemkę Dzieciaków...

     Kiedy przychodziłam do Nich w odwiedziny (a uwielbiałam to robić), uchylała drzwi kuchni i witała mnie z uśmiechem na twarzy...Promieniała dobrocią...

     Wiedziałam, że Im się nie przelewa...Wiedziałam, że z powodu alkoholizmu Męża przeżywa troski w samotności...Wiedziałam, że Los nie skąpił Jej niczego, czym mógłby Jej "dołożyć" zmartwień...

     Może dlatego przez pięćdziesiąt lat nie przyznałam się Pani B., że w moim domu też rządził alkohol ??

Nie ośmieliłabym się porównywać...

Ale w głębi duszy zazdrościłam Pani B., że nie jest z tym sama, że Jej Mama trwa niczym Opoka, że na wszystko odpowiada uśmiechem...

     Nie złamało Jej nawet urodzenie niepełnosprawnego Dziecka, któremu lekarze "wróżyli" kilka miesięcy, góra - kilka lat życia...

Oleńka przeżyła dwadzieścia lat...

     Czy lekarze się pomylili ??

Nie sądzę...

     Oleńka żyła dzięki tej niewyobrażalnej miłości, dzięki trosce i dzięki temu uśmiechowi...

     Kto chciałby umierać, mając taką Mamę ??

     Nasze ścieżki na wiele lat się rozeszły...Ja wyjechałam do Zaścianka...Pani B. zamieszkała na Śląsku...Jej Rodzice zmienili adres...

     Kiedy po latach odnalazłyśmy się w necie (cud spowodowany przez NK), byłyśmy uszczęśliwione ponad miarę...Znacie to ?? Tak jakbyśmy się nie widziały od wczoraj...Jakby te dwadzieścia lat było nieistotne...

     Na sklepowym parkingu złapałam w ramiona Panią B. i wiedziałam, że odzyskałam Przyjaciela...

     A po jakimś czasie pojechaliśmy w odwiedziny do Jej Rodziców...

Pamiętali nas od dziecka...I mnie, i Pana N. ...

     Zwracali się do nas jak kiedyś, zdrobniale...W Ich domu te dwadzieścia lat też nie miały znaczenia...

Pamiętali całą masę naszych wybryków i wspomnień, przytulali jak małe dzieci, i chłonęli każdą nowinę z naszego życia...

Czas się zatrzymał...

Mama Pani B. trzymała mnie za rękę i uśmiechała się jak zawsze...

     To był dobry czas na spotkanie...

     Ostatnie spotkanie z Moim Dobrym Duchem z dzieciństwa...

     Wkrótce Mama Pani B. zachorowała, "wredny niemiec" zabierał Ją po kawałku...

Ciężkie życie, do którego tak pięknie się uśmiechała, dołożyło swoje...

     Żyła cichutko i umierała cichutko...Dzień po dniu...

Zmarła w poniedziałek, 21 grudnia 2020 roku...

     Śpij Dobry Duchu, czas odpocząć...Czas przytulić Oleńkę...

Byłaś Wielką Wojowniczką... 



 

18 komentarzy:

  1. Moja mama zmarła 3 dni wcześniej, 18 grudnia 2020 roku.
    Niedługo na moim blogu opublikuję wspomnienie o niej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takich dzielnych ludzi to ze świecą szukać, a jeszcze pod koniec życia nacierpieć się musza, to niesprawiedliwe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawiedliwości w życiu to możemy szukać w słownikach pod literką "s"...;o)

      Usuń
  3. Wielkość człowieka jest w zwykłych ludziach, a ich życie jest tego świadectwem, bo oni zmagają się z prawdziwymi problemami, jakie życie przed nimi stawia. Nie politycy,celebryci czy potentaci finansowi, którzy myślą, że są ponad wszystkim i wszystkimi. Gordyjko, pięknie opowiedziałaś o Pani B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie jest...A o Pani B. pisuję rzadko i skrótowo, bo jakbym się rozpędziła to inny temat na blogu długo by nie zagościł...Bo Córka warta jest Matki...;o)

      Usuń
  4. Piękne wzruszające wspomnienie. Pełne dobrych uczuć, mimo że to ostatnie pożegnanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla takiego Człowieka trzeba się postarać...;o)

      Usuń
  5. Z odejściem każdej osoby, która wywarła wpływ na nasze życie, umiera część nas samych, dlatego pożegnania są trudne i smutne; śmierć nigdy nie jest sprawiedliwa

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowna Wojowniczka! To piękne, że umieściłaś tutaj o niej swoje wspomnienie.

    Pozdrawiam okołoświątecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne wspomnienie, o cudownej Kobiecie. Niechaj spoczywa w spokoju. "Non omnis moriar".

    OdpowiedzUsuń
  8. Wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie... Smutno. Piękne wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń