czwartek, 22 października 2020

Prus w Zaścianku...

     Nie miałam pojęcia, że tyle podróżował...Warszawa, Płock, Kraków...I jeszcze dalej...Lwów, Wiedeń, Paryż...W końcu dotarł do mojego Zaścianka...Chyba sam się zdziwił...;o)

     Łatwo Mu nie było, bo nawet Poczta Polska potrzebuje kilku dni na takie wojaże, ale dotarł...A właściwie dotarli, dotarli Oboje...

     Agnieszka Zielińska - Autorka serii "Moje podróże literackie"...

     I Bolesław Prus - kolejny bohater tych podróży...

     Z czytaniem planowałam poczekać na "długie, jesienne wieczory", ale nijak było odmówić Bolkowi uwagi...A On ciągle zachęcał machając z okładki...

     "Otwórz...Chociaż otwórz...Jeden rozdziałek i wrócisz do zajęć"...

Echhh...

     Miał być kominek, kocyk i herbatka z soczkiem aroniowym...

     Było siedzenie "półdupkiem", zdrętwiałe "odnóża" i woda mineralna, którą zawsze mam w zasięgu ręki...

No i czytanie "od deski do deski", bo inaczej się nie dało...

     Jakie wnioski po lekturze ??

     Do tej pory nic nie wiedziałam o Bolesławie Prusie...Nic !!

     Może dlatego, że "Lalka" nie była moją ulubioną lekturą, a Izabelka działa na mnie do dzisiaj jak przysłowiowa "płachta na byka"...Lelija i tyle...;o)

     Do lektury, jak pewnie się domyślacie, nie wracam, bo masochistką nie jestem, a kiedy w oczęta wlezie ekranizacja...Lubię tylko jedną scenę...

Wokulski odbiera od Kolejarza "depeszę" i żegna Izusię "z przytupem"...

W końcu się Chłop opamiętał...;o)

     Ale wróćmy do naszej współczesnej Autorki...

     Czytałam z taką przyjemnością, że na stronie 99 trzy razy wracałam do pewnego zdania, bo dysonans myśli nie dawał spokoju, a szare komórki nie ogarniały w czym problem...Jedna literka !! No cóż...Bywa...Poza tym, postanowienie...

     W długie, jesienne wieczory, będzie kominek, kocyk i herbatka z soczkiem aroniowym...Wrócę do lektury !! A właściwie do lektur...;o)

     Piękna polszczyzna Agnieszki, zaangażowanie i pasja...Wiedza podana na "talerzu"...No i podróże, których pewnie będziemy pozbawieni...

     Agnieszko, Twoje książki to pewniaki !! Sama przyjemność pachnąca farbą drukarską...

Trzymam kciuki za kolejne tomy...;o)

16 komentarzy:

  1. Czyli udało się wydać? Nie wiedziałam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielkie uznanie dla Agnieszki Zielińskiej, że po Mickiewiczu i Sienkiewiczu, przyszła pora na Prusa. Gratuluję i wierzę, że kiedyś będzie mnie stać by wszystkie te książki zakupić i przeczytać, bo bardzo jestem ciekawa ich treści. Pozdrowienia dla obu Pań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że o Żeromskim nie wspomnę...;o) Prawdziwy "hurt" literacki...;o)
      Napisz list do Mikołaja...;o)

      Usuń
  3. Od książek Agnieszki nie sposób się oderwać. Sienkiewicz przeczytany, ale nie zagościł na blogu, może kiedyś. Na Żeromskiego i Prusa czekam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Każda książka to podróż... a jeszcze taka podróż z kimś znajomym - bo nasi pisarze to jakby znajomi, bliscy i dalsi, ale znajomi - to czysta przyjemność

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytając książki Agnieszki człowiek dopiero zdaje sobie sprawę, że Ci znani, są totalnym zaskoczeniem...Nawet "Nudziarze", których lektury "dręczyły" nas w szkole, okazują się bardzo interesującymi postaciami...;o)

      Usuń
  5. Gordyjko, co zauważyłaś na 99. stronie, bo nie mogę nic znaleźć? Bardzo Ci dziękuję za tak wspaniałą recenzję ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisanie o Twoich książkach jest prawdziwą przyjemnością...;o)

      Usuń
  6. Rewelacyjna recenzja! Aż chce się samemu przeczytać.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. I do mnie dotarł "Prus". W końcu pisarz ten Warszawie poświęcił bardzo dużo, więc powinno się go w Warszawie czytać. A leży sobie teraz na Starych Powązkach pod pięknym pomnikiem.
    Tak jak i poprzednie 3 ksiązki tak i tę kupiłam dla swojego licealisty, czyli starszego wnuka. Przeglądam tę książkę, ale ponieważ autorka wpisała dedykację dla Rafała, więc przeczytam ją dopiero jak on ją przeczyta.
    Z pewnością jest wspaniała, tak jak trzy poprzednie...
    Agnieszka Zielińska umie doskonale pisać...

    OdpowiedzUsuń
  8. Książek jeszcze nie czytałam, ale blog Autorki o podróżach literackich jest moim ulubionym. Wierzę w każde słowo Twojej recenzji i coś czuję, że Twój blog też bardzo polubię :)

    OdpowiedzUsuń