Uwielbiam dziecięcy język !!
Czy zauważyliście jak perfekcyjnie dzieciaki umieją nazwać rzeczy, których nazwy nie znają ??
Dla Pierworodnego prowadziłam specjalne zapiski w Jego kronice:
- MAMBO - coś strasznego;
- DZI - pić;
- KUKU - zegar;
- CIACH CIACH - śrubokręt;
- PUK PUK - młotek;
- KARO - karty do gry;
- TASIA - taśma magnetofonowa;
- BATA - samolot;
- TOTEK - (wiadomo) kotek;
- KOWAŁ - dziękuję;
- BEBELEK IO IO - karetka pogotowia;
- SIULUDEK - krasnoludek;
- POBADKA - herbatka;
- PATEPA - tapeta;
- HIHOPOTAM - hipopotam;
- CHUMOMOREK - muchomor;
- SKITNĄŁ - usechł (kwiatek);
- KUJKA - igła;
- BRZĘSZCZKA - żyto;
- BRZDĘK - osa;
- SKLASZCZYŁ - zgniótł.
Piękne !! Prawda ??
Niewiele ich właściwie było, bo Pierworodny łapał słowa bardzo szybko, a że miał przy tym wspaniałą pamięć i dykcję, więc te perełki rozrzewniały nas bardzo...
Córcia była chorowitkiem, więc mówienie przyszło trochę późno i niestety bez "nowalijek"...Po prostu już wiedziała jak się co nazywa...Jedyny Jej wkład w rozwój języka to było:
AJO AJO !!
Tak wołała Brata i to były pierwsze sensowne dźwięki Jej dziecięctwa...
Nie "mama", nie "tata"...
Córcia skoncentrowała się na dwóch "słowach": "AM" (jedzenie) i AJO AJO (Brat)...
Widocznie reszta była mało istotna...;o)
Jak przemówiła to pełnymi zdaniami...
Echhh...
Wynalazki Księciunia są piękne !!
Niestety Babcia jakoś weny nie miała do ich zapisywania, więc większość umknęła pamięci...Ale...
Mam dwie perełki...
Łatwo nie będzie !!
Test ile pierwiastka dziecięcego w Was drzemie...;o)
Co to jest ??
1. PLĄTECZKA
2. ZŁAPANKA
Rozwiązanie zagadki podam w następnym wpisie, ale mam nadzieję, że podejmiecie wyzwanie...;o)
P.S. A ja poczekam na słowotwórstwo Princeski...;o)
Uuuu... Trudne. Mam chyba zbyt dorosłe myślenie. Obstawiałabym siatkę i jakąś zabawkę, którą się rzuca i łapie.:)
OdpowiedzUsuńAle słowo "sklaszczył" przypomniało mi słówko mojego synka: "pośleszczone" - oznaczało powierzchnię jajka z niespodzianką, na której odgniotło się sreberko.
Genialne !! Prawdziwy poliglota...;o)
UsuńNawet nie próbuję, ale to normalne, bo tak jak znałam znaczenie słowotwórczych prób mojego syna, tak babcia już nie bardzo...
OdpowiedzUsuńPierwsze zdanie mojego dziecka brzmiało:
Dua kanini pitala bam!
Zdanie przepiękne !! Mnie się kojarzy z grą na gitarze...;o)
UsuńPląteczka rymuje się z piąteczką, ale to by było za proste... Myślę, ze to taka sznurkowa siatka na zakupy, albo jedno z dzieł arcydzieł Babci, jakaś makatka ze sznurków; złapanka może być siatką na motyle ;-)
OdpowiedzUsuńSłowotwórstwo dzieci jest poza tym konsekwentne gramatycznie, Przyboś zafascynowany językiem córki napisał nawet wiersz z jej neologizmami
Nie dziwię się Przybosiowi !! Jakbym miała talent to sama bym coś "skrobnęła"...;o)
UsuńSkitnął podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPląteczka kojarzy mi się z plątaniem, a złapanka ze złapaniem, ale to pewnie bardziej skomplikowane ;)
Często korzystaliśmy ze "skitnięć"...;o)
UsuńPląteczka kojarzy mi się z jakąś pajęczyną xD
OdpowiedzUsuńA złapanka w grę w chowanego
Moje słowo hit to było 'tau tonta' nikt nie wiedzial o co chodzi, aż w końcu mój brat ogarnąl że to znaczy 'zachod słonca' xD
Piękny hit !! ;o)
UsuńPląteczka - nitka, złapanka - piłka.
OdpowiedzUsuńMoja córka mnie zawsze zadziwiała trafnością nazewnictwa ale niewiele pamiętam. A ja: spęsyzoryk (tata mówił - podaj mi "ten scyzoryk"), cione lulu - mama mówiła : przewróć się na drugą stronę i lulu.
Pierwiastek dziecięcy masz słusznych rozmiarów...;o)
UsuńDzięki :), Zawsze lubiłam dzieci i ich słowotwórstwo.
UsuńNeologizmy to bajka i zagadka w jednym. A co to takiego?
OdpowiedzUsuńMałe ręczne, elektryczne działane dmuchanie?. Też musiałam się domyślać w chwili gdy to usłyszałam. Odgadniesz?
Obstawiałabym suszarkę do włosów...;o)
UsuńMój syn mówił na słodycze: "siki siki". Z czym mu się to skojarzyło? ;)
OdpowiedzUsuń