Kiedy więc lawenda wybujała niespodziewanie...
Pokiwałam głową z powątpiewaniem...
"Kiedy ja cię bidulko obrobię ??"...
No to Matka Natura zorganizowała mi czas w try miga...Zapanowały takie upały, że oddychając miało się wrażenie "płucek z grilla"...
Co robić, kiedy jest 35 stopni w cieniu i oddychając człowiek się poci ??
Można siedzieć w cieniu i wiązać lawendowe bukieciki, albo obrywać kwiecie z ziela...Ot co...
Przy takiej robocie upał nie straszny...Jak się ma jeszcze do tego miskę z wodą...;o)
Lawenda od wieków uchodzi za magiczną roślinkę...
Ma zastosowanie w zielarstwie (wpływa pobudzająco na układ krążenia, działa przeciwbólowo i rozkurczowo, działa wzmacniająco na układ nerwowy i antyseptycznie), w gastronomii (do sosów, sałatek, deserów, herbatki, czy nalewek), w kosmetyce (płyny do kąpieli, perfumy, mydełka), ale głównie znamy ją jako środek na insekty, bo...Bo lawenda zawiera linalol, naturalny pestycyd, który chroni nas od moli, mszyc, czy wołków zbożowych...
Tyle, że jak wszystko co dobre, nie należy przesadzać...Szczególnie z konsumpcją bezpośrednią, bo lawenda bywa również alergenem...
Nie lubisz zapachu lawendy ?? Trzymaj się od niej z daleka...;o) Prosta recepta...
Ja lubię...Uwielbiam !!
Poranna kawa na ławeczce, chłodek poranka, rosa na trawie i zapach lawendy...Zestaw idealny...
A jak ona pachnie po deszczu !!
Chociaż równie dobrze smakuje kieliszek nalewki mirabelkowej przy promieniach zachodzącego Słońca, i przy zapachu maciejki...;o)
Echhh...
P.S. A teraz odrobina "prywaty"...Zaczynamy odliczanie...
17 dni do WPP
Co to jest to odliczanie ?
OdpowiedzUsuńMoże masz coś na pchły dla kota ??
1. Test na cierpliwość...;o)
Usuń2. Najlepiej żeby zjadły czosnek (wiem, nierealne), ale spróbuj je wykąpać w wywarze z cytryny, a potem to już klasyka: rumianek, nagietek, lawenda, cedr (smaruj olejkami "pod pachami")...Nie sprawdzałam, bo jak wiesz jestem piesolubna, ale ponoć działa lepiej niż pyretryna...;o)
A ja mam współlokatorkę... raczej niechcianą. To mysz. Widziałam ją dziś w nocy jak tuptała za regał z książkami. Była gruba... Bobki dwa na moim wezgłowiu...Ona chodziła nad moją głową!!!
OdpowiedzUsuńJesu, normalnie panika... Czekamna Renię, będzie safari...
Pożycz kota od Krysi !! ;o)
UsuńCzekam na skrupulatne sprawozdanie z safari !! ;o)
Kiedy wprowadziliśmy się do Zaścianka, myszy traktowały bloki jak swoje, przez pierwszy kwartał ubiłam prawie 30, jedna nie robi na mnie wrażenia...;o)
A ja nie czuję zapachów!
OdpowiedzUsuńMogę Ci opisać !! To jak smak czekoladowych lodów, zachód Słońca nad jeziorem i uśmiech Lidusi razem...;o)
UsuńOd lat stosuję lawendowy krem do stóp, ale to jakoś mój jedyny kontakt z lawendą ;)
OdpowiedzUsuńTo odliczanie to wiem do czego, mam napisać, czy ma być napięcie :)
Za to jak pięknie pachniesz...;o)
UsuńZamilcz Kobieto !! Napięci już jesteśmy nieprzytomnie...;o)
Łoooo oczywiście, że milczę!!! ;)
UsuńKciukasy trzymiem za pomyślność :)))
I tej wersji się trzymajmy...;o)
UsuńUwielbiam lawendy, a ta suszona, ogromna kiść wygląda jak z bajki! Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do swojego kącika! :)
OdpowiedzUsuńPachnie też bajkowo...;o)
UsuńJa też chyba wiem :-) odliczam razem z Wami :-)
OdpowiedzUsuń"Chyba" to pchła po kołnierzu...;o)
UsuńOdliczaj !! W stadzie raźniej...;o)
Uwielbiam lawendę. Nie dość, że kolor piękny, to jeszcze zapach cudny. Same plusy.:)))
OdpowiedzUsuńKolorek cudnej urody jest...;o)
UsuńKolorek i zapach cudowne, ale ja zazdroszczę samego obcowania z naturą. Nie wiem co oznacza WPP, ale ponieważ odpowiedzialna, rozsądna i mądra z Ciebie kobieta, to przyłączam się do odliczania, bez obawy że to coś zdrożnego.
OdpowiedzUsuńTen komentarz to ja sobie w ramkę oprawię !! "Odpowiedzialna, rozsądna i mądra"...Ło Matko i Córko...;o)
UsuńAle rzeczywiście, WPP to nic zdrożnego...;o)
Mogę odliczać - czemu nie?
OdpowiedzUsuńPod warunkiem że mi sprezentujesz taki bukiet lawendy.
Kiedy będziesz w stolicy?
1. Nie widzę przeciwwskazań...;o)
Usuń2. Pogadam z lawendą...;o)
3. Tego nie wiedzą najstarsi Górale...;o)