Niespodziewany to był mail...Nie dlatego, żeby Nadawca nie korzystał wcześniej z tego wynalazku, ale dlatego, że treść wiadomości mnie zaskoczyła...Głównym tematem było zapytanie: Czy chcę ??
I od razu się przyznaję, że chciałam...;o)
Po kilku dniach Kurier zapukał do naszych drzwi i wręczył mi przesyłkę kształtu dziwnego...
A że to był właśnie dzień "odbierania przesyłek wszelakich", więc przygotowałam sobie stanowisko "podglądacza" i z narzędziami ostrymi w ręku rozpoczęłam inwentaryzowanie przesyłkowych czeluści...
Oczywiście !! Owa przesyłka poszła "pod nóż" jako pierwsza...
A potem się z gordyjskiej piersi wyrwało westchnienie...
Echhh...
A gordyjska głowa zaczęła kombinować jak otrzymane dobra przekształcić w dobra jeszcze większe...;o)
Ale nie to sprawiło Gordyjce radość największą...
W jednej z wiadomości, jaką Nadawczyni owej przesyłki napisała, było coś, co spowodowało, że gordyjskie serducho załomotało radośnie, na gordyjskim obliczu zajaśniał uśmiech numer pięć, a w duszę wlał się "mniód"...
"A jakbyś się wybierała do stolicy to weź pod uwagę, że mnie w niej nie będzie od 18 do 27 lutego."
Prawda, że to bardzo miłe ??
Tak miłe, że postanowiłam ujawnić ten fragment prywatnej korespondencji...
Rozczuliłaś nas okrutnie...
I w tym miejscu oświadczenie składam uroczyste, na Świadków biorąc wszystkich, miłych Czytaczy...
W życiu nie wybiorę się do Stolicy, jeśli Ciebie w Niej nie będzie !!
A że nie wybieram się w tym roku wcale, więc możesz dowolnie gospodarować swoim wolnym czasem i planować podróże w kierunkach dowolnych...;o)
No chyba, że Cię wiatry północne na południe przywieją...
Wtedy siatkę do łapania motyli biorę, na balkon wychodzę i czyhać na Twój "przelot" będę...
A za przesyłkę dziękuję stokrotnie, i za te słowa, które mi uśmiech wywołały...
Miło pomyśleć, że Ktoś, gdzieś, czeka na moje odwiedziny...;o)
Balkonu nie mam, ale siatkę na motyle sobie kupię, bo gdybyś przelatywała gdzieś w pobliżu...
OdpowiedzUsuńHahaha...To się producenci takim zapotrzebowaniem zdziwią...;o) Twój kierunek już od kilku lat mamy w planach, bo wstyd się przyznać, ale jeszcze żeśmy nie gościli w szacownym Mieście...;o)
UsuńI strasznie mnie te Wasze krasnale rajcują...;o)
No to musisz sobie sprawić bardzo dobre okulary, aby się o nie nie potykać, napleniło siem ich mrowie a mrowie ;)
UsuńNie byyyyyyyłaaaaś niiiiiiiiigdy w moim Mieeeeeeeeeeeeście?????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No to Cię już chyba wszyscy słyszeli...;o)
UsuńTaka myśl dziś od zarania:
OdpowiedzUsuńoby doszło do spotkania!
Minie jeszcze chwila,
Usuńi będę się w Stolicy gościła...;o)
Piszę tu bardzo poważny,
Usuńnie przepuszczę tej okazji!
Jasne, jak dwa plus dwa,
Usuńkonieczna obecność Twa...;o)
Co też mogło być w tej paczce, co to z otrzymanych dóbr mogło wyprodukować większe dobra...?
OdpowiedzUsuńAparatura do destylacji i kilo cukru pewnie nie... :))
Kombinuj !! Masz predyspozycje...;o)
UsuńCzy pokażesz przemianę dóbr?:))) Ale jestem ciekawska...:)))
OdpowiedzUsuńJeśli będzie się nadawała do prezentowania, to pokażę...;o) Ale na to trzeba będzie poczekać...;o)
UsuńNo to masz jasność w temacie kiedy do tej stolicy przyjechać żeby jej nie spotkać w .... kawiarni Wedla ... na ten przykład...
OdpowiedzUsuń:-)
Aaaa...czyli, że to było ostrzeżenie ?? ;o)
UsuńJasne, że tak.
UsuńA tak na poważnie - to może jednak wybierzesz się zanim zostaniesz podwójną Babcią...???
Czyli, że potem będzie jeszcze gorzej ?? ;o)
UsuńKalendarza nie rozszerzę, doby nie wydłużę...Może za rok...;o)
Jeżeli mowa o prezentowaniu, to rozumiem, że może chodzić o włóczkę na sweterek lub o materiał na sukienkę(wszak do wiosny coraz bliżej). Do stolicy zaprasza Cię nie tylko nadawczyni przesyłki, ja tez tu mieszkam i stąd pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo, no...Prawdziwy Śledczy z Ciebie Iwonko...;o)
UsuńMam wyjątkowe szczęście do Warszawiaków...;o)
tęsknię, tęsknię... ...........;o)
OdpowiedzUsuńa czy to nie przypadkiem rozsady specjalne? Lub dla dzieciny niespodzianka?............;o)
A kto by nie tęsknił...;o) Kto wie, dla kogo to będzie niespodzianka...;o)
Usuń