piątek, 18 listopada 2016

Świat oczadział...

     Kiedy po raz pierwszy przeczytałam taką informację, to...No cóż...Pierwszym odruchem był wybuch śmiechu...Refleksja przyszła po przeczytaniu całego tekstu...
     Świat oczadział ??
     Pewna Staruszka, mieszkająca gdzieś na "Wygwizdowie", w chałupince skleconej pół wieku temu (a może dawniej), zapłaciła mandat (50 zeta), bo sąsiad złożył zawiadomienie na Policji, że Staruszka zakłóca jego spokój...
Rozrywkowa Staruszka...
Tyle, że...
     Zakłócanie owego spokoju powodował kogut, kilka kur, może stadko kaczek, piesek pilnujący obejścia...Zwierzaki, totalnie nie znające Kodeksów darły dzioby i pyski w nieodpowiednich momentach...
     Pan sąsiad zasiedlił "ów" Wygwizdów niedawno, wystawił piękną chałupę na kilka sypialni (takie standardy), ogródek pewnie obsadził równym szpalerem tui, ze zwierzaków może ma rybki, a może chomiczka...
A skąd ma jaja ?? Z "markietu"...
A skąd ma kuraka na niedzielny obiadek ?? Z "markietu"...
     Podobno Policjanci byli zawstydzeni wykonywanymi czynnościami...
     Pan sąsiad wstydu nie odczuwał...
     "Wygwizdów" ma się dostosować do europejskich standardów !!
Staruszka też...
     I pewnie krew moja półgóralska już dawno przestała by się burzyć, gdyby nie fakt reportażu, którego ostatnio wysłuchałam...
     W województwie dolnośląskim takie "donosiki" są ponoć na porządku dziennym...
     Mieszczuchy (też jestem Mieszczuchem) kupują działki na "Wygwizdowie", budują wypasione chałupy i zaczynają reformować otoczenie...
Traktory jeżdżą zbyt głośno...
Kombajny pracują zbyt intensywnie...
Zwierzęta gospodarskie nie szanują spokoju sąsiadów...
     Po prostu, sami "przestępcy" zamieszkiwali dotychczas "Wygwizdów"...
     Po kiego czorta wyjeżdżają traktorami o świcie na pola, jakby nie mogli spokojnie drzemać do południa (szczególnie w weekendy)...Po kiego czorta używają kombajnów, jakby nie mogli spokojnie leżakować na hamaczkach popijając schłodzone piwko...Po kiego czorta trzymają te kury, krowy i świnie, jakby nie mogli robić zakupów w "markietach"...
Przerażające...
Policja ma co robić...
     Że to owe Mieszczuchy "dosiedlały" Wygwizdów i działki nabywały znając otoczenie ??
To nie ma znaczenia...
Bo głupota ludzka nie myśli racjonalnie, ona wcale nie myśli...
Ale się rozprzestrzenia, rozmnaża, ewaluuje...
     Policja jest bezradna, bo paragraf jest, a po zgłoszeniu musi nastąpić interwencja...Pouczenie...Mandat...A być może, z czasem nastąpią zgłoszenia do Prokuratury...
     Śmieszne, czy straszne ??
Świat oczadział...

15 komentarzy:

  1. A o czym to świadczy?
    Ano o tym, że zawsze rządził, rządzi i będzie rządził pieniądz.
    Zajrzyj do mnie jutro.
    Ale dzisiaj też możesz. Ale jutro to obowiązkowo. :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale czy to tylko mieszczuchy wywołują takie absurdalne sytuacje? Pamiętasz jak kiedyś sąd ukarał parę rencistów (400 zł renty) za zbieranie chrustu w lesie? Koszty komornicze wielokrotnie przekraczały wartość tego drzewa, jeśli chrust w ogóle ma jakąś wartość. Sama się wtedy zrzuciłam na tę grzywnę (przekraczała wartość renty). To dopiero jest koniec świata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie absurdalne sytuacje wywołują właśnie Mieszczuchy...Bo nie o idiotyzmach w prawie pisałam, tylko o totalnym debilizmie wywołanym nadmiarem gotówki i oderwaniem od rzeczywistości...

      Usuń
  3. Absurdy rządzą, pieniądz rządzi, a głupota się panoszy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A amerykańscy Naukowcy jakoś nie donoszą, że wynaleźli lekarstwo...;o)

      Usuń
  4. Na szczęście
    ciągle mieszkam
    w centrum miasta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz skonstruować donosik na klaksony...;o)

      Usuń
  5. No ale kto konstruuje durne prawo? Przecież klauzulę, że zakaz hałasowania nie dotyczy zwierząt hodowlanych i gospodarskich na wsi nie tak trudno dopisać, nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż...Przepis funkcjonuje od dawna i jakoś dopiero teraz pojawiła się jego nadinterpretacja...I to jakoś tak "regionalnie"...;o)

      Usuń
  6. Ludzie to bywają czasem beznadziejni... Chcą mieć wszystko ciche, gładkie, porządne, pod linijkę. Chcą wszystko wokół siebie zmieniać. Dla siebie... Reszta się nie liczy.
    Ja też się czasem wkurzam, kiedy "rosół" sąsiada drze mi dziób tuż pod oknem w sobotę o piątej rano. Ale zakryję się kołdrą i już. To przecież wieś.
    A zmieniając nieco temat, to właśnie dzięki temu, że sąsiedzi mają kury i koguty, usłyszałam, jak kogut uczy się... piać. Dźwięk, który wydobywał mu się z dzioba, po prostu powalał. Prawie się popłakaliśmy z mężem ze śmiechu.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My już dwa lata usiłujemy nagrać depresyjne pianie koguta Sąsiadów i chóru wycia wieczornego Jego piesów...Zawsze robią to z zaskoczenia i nieodmiennie zamieramy w bezruchu...Są po prostu zarąbiste !! Może się kiedyś uda, to też posłuchacie...;o)

      Usuń
  7. No tak, zwierzęta mają być cicho, dzieci grzecznie na ławeczkach najlepiej z dala od siedlisk ludzkich... Swego czasu mój syn miał sprawę w sądzie, za chuligaństwo stadionowe - grał z kolegami na podwórku w nogę. Na szczęście sędzina wyśmiała wyczyny prokuratury... Niemniej przykro było, jak się okazało, że sąsiedzi wydzwaniali na policję, bo piłka za głośno była kopana. Od tej pory na placu zabaw jest wywieszka, cytuję: "zakaz grania w piłkę"... Jest też i inna - pies przekreślony, nie wiem jak mam interpretować? Zakaz posiadania psa?

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktem jest, że mężczyzna chcąc się wybudować, powinien zrobić rekonesans, jak się (ewentualnie) może mieszkać. Nikt nie kazał mu zamieszkać w miejscu, gdzie kogut hałasuje, kury się drą przy niesieniu jajek, a pies pilnuje obejścia (byle nie na łańcuchu...też mam alergię). A skoro wybrał takie miejsce, to niech siedzi cicho.. To był jego wybór ;)

    OdpowiedzUsuń