Wiecie co...
Tak sobie pomyślałam, że jeśli Bogowie utrzymują ze sobą jakiś kontakt, to Allah powinien teraz zadzwonić do nasze Pana Boga, i szczerze powiedzieć...
- Wiesz...Zazdroszczę Ci !! Moi Wyznawcy całkiem się pogubili, mordując na potęgę uczciwych, zwykłych Ludzi, a Twoi tańczą i śpiewają...Aż w niebie słychać...
- Nie martw się Allah !! - odpowiedział by dobrotliwie nasz Ponbóczek...- moi też kiedyś błądzili...Palili na stosach...Prowadzili wojny - ponoć dla mnie...Nawet nawzajem się tępili...Może Twoi też się opamiętają ??
Allah nic by nie odpowiedział...Smutno by pokiwał głową, a z oczu pociekły by Mu łzy...
A nasz Bóg ??
Odłoży słuchawkę, rozsiądzie się w Niebieskim Tronie, a pod sumiastymi wąsami zalśni boski uśmiech...
Pochmurnie jest, burzowo, więc dmuchnie delikatnie na puchate obłoki i patrzy...
Patrzy na tłumy młodych Ludzi, którzy co rano spieszą na miejsca zbiórki, żeby dotrzeć do celu wędrówki...Patrzy jak zbierają się tam, jak tańczą, jak śpiewają, i jak uśmiechają się do siebie, chociaż każdy z Nich mówi innym językiem...
Widzieliście te tłumy ??
Ja widziałam...
Oczywiście, że nie w Krakusowie, bo to nie miejsce dla matrony w moim wieku (przynajmniej przez kilka najbliższych dni), ale poruszając się w okolicach Zaścianka, widziałam...
Widziałam, kiedy rano wyruszali pełni energii, maszerując raźnym krokiem na miejsca zbiórek...Widziałam, jak pełni werwy dyskutują ze sobą energicznie...
I widziałam, jak wieczorami, umęczeni całodziennym trudem wracają na miejsca noclegu...Może trochę mniej energicznie, ale równie uśmiechnięci jak o poranku...
I wiecie co...
Nie dziwię się Panu Bogu, że uśmiecha się pod wąsem, bo i mnie uśmiech bezwiednie na usta wypływa...
Mijane posesje udekorowane flagami...Okoliczne szkoły udekorowane flagami...
Pan N. prowadził, a ja opisywałam Mu okolicę...
Brazylia...Włochy...Węgry...A tej flagi nie znam...
Czasem musieliśmy stanąć w korku, żeby przepuścić barwny Tłum...
Dopiero ma widok radiowozu towarzyszącego Pielgrzymom, twarze poważniały...
Smutny znak czasów...
Swobodna radość pod dozorem...
Bardzo starałam się uśmiechać do Policjantów...Lekkiego życia przez ten tydzień nie mają...
Z całych sił trzymam kciuki, żeby wszystko skończyło się bezpiecznie...Żeby Wszyscy wrócili szczęśliwie do swoich domów...
Małopolska jest teraz jak Świat w pigułce...
Kraków jest jak Wieża Babel...
A kiedy patrzę na te radosne Tłumy i słyszę, ile to kasiory nas kosztowało, ile trudu, ile starań "niepotrzebnych", to mam ochotę porządnie walnąć pięścią w stół...
Opanujcie się Ludziska !! Spójrzcie !! Uśmiechnijcie się !!
Tak powinna wyglądać Młodzież !!
To z Nich kiedyś wyrosną przywódcy naszego Świata...
I niech to będą radośni, życzliwi Ludzie, a nie marionetki przyczepione sznurkami do "dolara", "euroka", albo "baryłki ropy"...
Mamy kilka dni bezinteresownej radości ??
To się nimi cieszmy !!
P.S. Grupa Pielgrzymów z Niemiec przywiozła ze sobą "suchy prowiant", ponieważ u nas rządzi reżim, w sklepach obowiązuje reglamentacja i są problemy z zaopatrzeniem...:o) A jedna z francuskich grup nie chciała skorzystać z wieczornego spaceru (na samą propozycję zareagowała szokiem ciężkim), bo obowiązuje u nas godzina policyjna, a my tysiącami lądujemy w więzieniach...:o)
"Gratuluję" zachodnim mediom !! Takiego prania mózgów to u nas nie było nawet w "komunie"...
WoW, a gdzie takiego "P.S.-a" podłapałaś? Jestem w szoku!
OdpowiedzUsuńJa też byłam...:o) Ale okazuje się, że nie tylko Niemcy przyjechali z wałówką, a dla Francuzów szokiem jest również fakt, że możemy chodzić po ulicach z widocznymi symbolami własnej wiary...Tego w mediach nie usłyszysz...;o)
UsuńJa myślę, że ta młodzież, która przyjechała do nas też jest bardzo różna.
OdpowiedzUsuńNiektórzy są po prostu bardzo ograniczeni.
Przecież wystarczy kupić jakiś przewodnik Pascala o Polsce i już się wie jak u nas jest naprawdę.- to odnośnie twojego PS.
Różna ?? Na pewno !!
UsuńCzy ograniczona ??
Nas "komuna" nauczyła wyłuskiwać "ziarno prawdy", Oni nie mieli do tej pory powodów wątpić w przekazy...
Nawet Księża z Ich Parafii nie byli do końca pewni co zastaną...
Trochę patrzę w telewizji
OdpowiedzUsuńale bez przesady.
"Trochę" to jest miara odpowiednia...;o)
UsuńW oficjalnych komunikatorach niemieckich i holenderskich o takich bredniach nie było mowy. A nie przyszło ci do głowy, ze wzięli suchy prowiant bo tak taniej i wiedzą co jedza?Francuzi w szoku bo mieli ostatnio przezycia. Holendrzy i Niemcy nie kwapia się nigdy do smakowania obcych potraw o których nic nie wiedzą .Holendrzy do Paryża jeżdzą z własna wałowką bo tam kjest taniej.Co opowiadają księza w parafiach to już jest inna sprawa. Tego nie wiem. Coś mi się wydaje,że występuje masowa histeria. Polacy jadą na wczasy do Grecji z wlasną wałowką i wracają dumni ,że nie wydali ani grosza i niawet nie wiedzą jak grecka kuchnia smakuje(osobiście znam przypadek).Natomiast z okazji SDM byl w holenderskiej tv piękny reportaż o Krakowie właśnie gdzie ani slowa o godz. policyjnej i tym podobnych bredniach. Myślenie carno biale chyba nas kiedyś zgubi. Ja sobie tylko przypominam tylko jaka to piękna miała byc młodziez JP.....
OdpowiedzUsuńTo jest młodzież dla ktorej to również wyprawa do Polski jest wydatkiem...weż to pod uwagę zamiast siać plotki..
Oczywiście Renatko...Twoja wiedza jest jak zawsze kompletna...
UsuńPozdrawiam...:o)
Allah to po prostu w ich języku Bóg. Ten sam, co nasz. Starotestamentowy. Chyba miał schizofrenię i gadał do siebie;) Ale pomysł niezły, oddający stereotypowe przekonanie o różnych Bogach. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu wolę myśleć, że to całkiem inny Byt...;o)
UsuńAle namieszali tej młodzieży w głowie...
OdpowiedzUsuńDobrze,że przyjechali i sami zobaczyli...
I pierogi zyskały kilku nowych Zwolenników...;o)
Usuń:-))) Na pewno :-)
UsuńByłam w 1991 roku w Częstochowie, ale dziś bym się już na to nie porwała, za stara jestem ;-)
OdpowiedzUsuńNa taki maraton trzeba mieć żelazną zaprawę...;o)
UsuńJa też słyszałam, iż pielgrzymi słyszeli, że jadą do biednego kraju ;)
OdpowiedzUsuńA czy my tacy biedni?
Młodzież widywałam codziennie. Napatrzyłam się, oj napatrzyłam :)
To przez tą "starą biedę", którą ciągle przytaczamy...;o)
UsuńKilka lat temu pewna rodzina w Niemczech pytała moją córkę czy mamy w domu łazienkę.
OdpowiedzUsuńMoże się chcieli wkręcić na darmową kąpiel...;o)
UsuńP.S - w sprawie symboli religijnych. Francja stanęla - jako kraj laicki na stanowisku ,że nie nosi się żadnych symboli religijnych w tym również katolickich. Holandia szanuje symbole religijne wszystkich religii. Dla pierwszych jest szok,że są symbole dla drugich pewnie następny szok,że wyłącznie katolickie..Pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńWszyscy młodzi przyjechali na SDM i spotknie z Papieżem...i niech tak zostanie.Przy okazji zobaczą tę prawdziwą Polskę i byc może zweryfikują swoją wiedzę na temat. Optymistką bym raczej nie była...
Miłego dnia Renatko...:o)
UsuńMój małżonek był w Krakowie we środę, a samym oku cyklonu można powiedzieć. I stwierdzil, że jak dla niego to ŚDM mogą się odbywać co pół roku. Dokładnie z tego powodu o którym piszesz. Nigdy nie widział tylu uśmiechniętych ludzi naraz. Miło.:))
OdpowiedzUsuńNie wiem co na to Krakusy...Bo Oni zbiorowo wybyli na ten tydzień...;o)
UsuńZ Białegostoku też wyruszyła pielgrzymka złożona z wielonarodowych członków. Miło widzieć było uśmiechnięte twarze, machaliśmy do nich, pozdrawialiśmy... Jakoś ciepło tak w sercu się zrobiło. Mijając taką grupę, wraz z moim chorującym obecnie owczarkiem niemieckim, wzbudzałam sensację. W pozytywnym znaczeniu, każdy chciał go pogłaskać, a on majestatycznie przyjmował te dowody uwielbienia. I u każdego uczestnika na twarzy jaśniał przepiękny uśmiech, który zarażał... Dlaczego przestaliśmy się uśmiechać do siebie?
OdpowiedzUsuńBo "podgryzanie" jest łatwiejsze ?? ;o)
Usuń