Podobno ziemia daje wszystko czego potrzebuje...
Podobno...
A skoro Rolnicy z nas tacy bardziej "z łapanki", więc czegoś trzeba się trzymać...Trzymamy się tradycji...
Skoro tak...
Pamiętacie ten biały dywanik, po którym miały kroczyć nasze "białe panny", czyli mirabelki w biel kwiecia przybrane ?? To ledwie kilka dni temu było...Teraz bielą okryły się śliwy - węgierki, a mirabelki sypią białym kwieciem na potęgę...
A co z dywanem ??
Dywan poszedł pod nóż !!
Te maleńkie kwiatuszki, uznawane powszechnie za chwast pierwszej kategorii, to ziele, zwane tasznik pospolity...Świetne ziółko na wszelkiego typu krwawienia !! Można go nawet zastosować jako tamponadę w czasie krwawienia z nosa...
A skoro rośliny również maja swój "krwioobieg", więc i w naszym sadzie tasznik znajdzie zastosowanie...Uszkodzone korzenie ?? Zatarta kora ?? Proszę bardzo !! Opatrunek z tasznika będzie w sam raz...A dodany do naparu "wzmacniającego" zadziała na uszkodzone przez robale korzonki...
Trzeba go tylko wysuszyć...
No to suszymy... |
Można zacząć kolejne zbiory...
Tym razem naczyńko musimy wziąć troszkę większe...Wiadro będzie akurat !!
I ruszamy na pokrzywy...
Właściwości pokrzywy zna każdy, a Kobiety to już w szczególności !! Kto pomaga utrzymać piękne, lśniące, długie włosy ?? Wiadomo !! Pokrzywa...
Skoro jest tak wybornym "wzmacniaczem" dla człowieka, więc dla roślinek będzie idealna !!
Ale z pokrzyw nie robię naparów...Z pokrzyw robię gnojówkę, którą opatentowałam w zeszłym roku...
Wiadro pokrzyw świeżo ściętych, zalewam 1-2 litrami wrzątku...Wcale nie musi stać w tym ukropie...To raczej taki sposób dezynfekcji...A potem zalewam je 5-7 litrami wody...Idealna by była deszczówka, ale taka bez kwasu...
Taką gnojóweczkę miesza się raz na dobę (z tym u nas bywa różnie), a po dwóch tygodniach jest gotowa do użycia...Pieni się jak gnojówka, śmierdzi jak gnojówka, ma kolor jak gnojówka...Czyli gnojówka !!
Do podlewania stosuje się roztwór: 1litr gnojówki, na 4 litrów wody...
Przyspieszenie wegetacji jest widoczne, wzmocnienie roślin jest widoczne...Nasze truskawki są tego najlepszym przykładem...
Ufff...
To teraz eksperyment...
Podbiału na Wrzosowisku dostatek...
W zeszłym roku niestety nie zdążyłam tego eksperymentu przeprowadzić...W tym roku postanowiłam podbiałów przypilnować...
Zebrałam 250 sztuk, napar zrobiłam, odstał dobę, dodałam 1/2 kg cukru i odparowałam...
Ło Matko i Córko...
Pachnie miodkiem...Wygląda jak miodek...Smakuje jak miodek...
Mamy własny miodek !!
To "produkcja" z 750 kwiatów... |
Żeby zachować tradycję bzykam pod nosem jak go warzę...
No bo po pierwszym eksperymencie postanowiłam próbę powtórzyć na większej liczbie "uczestników" i zaszalałam na 500...
Teraz się zastanawiam, czy przy kolejnej wrzosowiskowej wizytacji uda się nam zebrać kolejną turę...
Echhh...
Trudno na Wrzosowisku nie być Łakomczuchem...;o)
Ale i poza Wrzosowiskiem Matka Natura trzyma dla nas niespodzianki...
Wracamy do domeczku, wyglądamy przez okienko, a tam...
Nasza balkonowa jabłoneczka zakwitła po raz pierwszy w swoim krótkim żywocie...
Nawet w domeczku teraz serducho się raduje na takie wiosenne cuda...;o)
Najlepiej się czyta o cudzej pracy siedząc na kanapie.
OdpowiedzUsuńWiem ile trzeba wysiłku włożyć, aby wyhodować cokolwiek, więc na teraz po prostu zyczę Wam sił i pogody! Acha, i niewiele pijącego silnika!!!!
Każde z tych życzeń się przyda...Dzięki...;o)
UsuńJestem pewna,że i żniwa w tym roku będziecie mieli udane. Co posialiście - pszenicę czy żyto? A może i to i to? A na ryż macie odpowiednio nawodnione miejsca? :-))
OdpowiedzUsuńZboże to nam się samo sieje...;o)Ale ryżu jeszcze nie widziałam...;o)
UsuńWidzę,że i TY w ziołach.... hi, hi, hi...
OdpowiedzUsuńW ziołach to ja siedzę "od zawsze", tyle, że teraz mam swoje na zagonku...To dopiero radocha...;o)
UsuńTego to Ci zazdroszczę tej natury, a ja w mieście ech....
OdpowiedzUsuńWszystko masz pod ręką :-)
My pół na pół...A pod ręką to mam głównie motykę...;o)
UsuńAle czy to zdrowe?
OdpowiedzUsuńMiodek ?? Idealny na przeziębienia...A sałatkę z liści podbiału wcinają namiętnie Grecy...
UsuńNatura ma dla nas wiele niespodzianek, tyle, że my już nie pamiętamy co do czego służy...;o)
No właśnie, żebyś się nam znowu nie pochorowała! Bo sezon "zbiorczy" jeszcze żaden, a ta już szaleje i w czarownicę się bawi.....
OdpowiedzUsuńW maju odpocznę...Chyba...;o)
UsuńPodbiał to, czy mniszek, popularnie mleczem zwany?:) Bo słyszałam o miodku z mniszka. Podbiały już przeważnie przekwitły... Miodek z mniszka zrobiła moja mama. Świetny przy przeziębieniach, kiedy się tak "niewyraźnie" czujesz i masz wrażenie, że coś się kluje.
OdpowiedzUsuńWszystko jedna rodzina...;o) U nas dopiero teraz się na poważnie rozszalały...Dzisiaj zbiór 1000 szt. i koniec mleczowych zbiorów...;o)
UsuńTy to zbierasz i liczysz... O raju! Nie mówię, że nie znam takich wysokich liczb, ale to benedyktyńska robótka, takie liczenie mniszków.:)))
UsuńCel będzie zaliczony,
Usuńgdy zinwentaryzuję wszystkie "zakony"...;o)
O Boże, dopiero widze jaka jestem przy tobie marną ogrodniczką! ale jutro zabieram się za moja namiastkę ogrodka zdewastowanego przez Tośka, juz zakupiłam jakieś zioła dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie posadziłam zagon ziemniaków...;o)
UsuńA odpoczywasz czasem?
OdpowiedzUsuńODPOCZYNEK?
Wiesz, to taki stan, kiedy leżysz na szezlągu, popijasz campari z lodem i leniwie przeglądasz kolorowe pismo dla pań... :)
Znasz taki stan? Czy tylko tyrasz przy mniszkach?
Satysfakcja jest, rozumiem, ale czasem trzeba trochę "nic nie robić". Inaczej kręgosłup ci pokaże, gdzie ma twój miodek...
Serdeczności:))
Czytałam kiedyś o nim w Encyklopedii pod literką "O"...;o)
UsuńLeżę jak już trudno na nogach ustać...
Pijam Martini Bianco z dwoma kostkami lodu i plasterkiem cytryny...
Nie czytuję pism dla pań...
To wszystko robię właśnie po to, żeby mój kręgosłup odżył !! Motyka zamiast masaży, aerobików i innych gimnastyk...A na "drugim końcu kija" truskaweczka, poziomeczka, śliweczka...;o)
nawet nie wiesz jak Ci zazdraszczam .... ooo o:)
OdpowiedzUsuńZazdraszczaj do woli!! Pozwalam...;o)
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki :o)
UsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńDzięki...;o)
UsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń