Pot po pupsku ciurkiem spływa,
dusza we mnie ledwie żywa,
kolan zgrzyt przerywa ciszę,
już skowronka gorzej słyszę.
W biodra wpadło pudło szpilek,
trzeba usiąść choć na chwilę.
Dłonie cierpną na motyce,
mocniej to ja jej nie chwycę,
z nosa cieknie pot: kap, kap,
profil mi co nie co zbladł.
Krzyż zachrzęścił stertą kości,
i ból w barkach już zagościł,
wzrok mętnieje od wysiłku,
czasu szkoda mi na "siku".
W głowie zawrót za zawrotem...
Kop !! Nie marudź !! Siądziesz potem...
I choć ze mnie człek nie krzepki,
Rewelacja)))
OdpowiedzUsuń;o)
UsuńDobre :)) Ciekawe, czy marchewka ten trud doceni ;)
OdpowiedzUsuńBędę jej o tym przypominać...;o)
UsuńMiodzik!!!
OdpowiedzUsuńZ miodem marchewka,
Usuństrawa to krzepka...;o)
Wiem co czujesz, bo właśnie się przeprowadziłam..... Ale ja juz mieszkam sobie, a Twoja marchewka dopiero rośnie.... :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nawet nie rośnie...;o) Dopiero miejscówkę jej szykujemy...;o)
UsuńGratulacje !!
Widać, że wiosnę czujesz, skoro tak pięknie rymujesz.:)))
OdpowiedzUsuńWydrukować, oprawić, przybić do patyka i postawić koło grządki z marchewką.:)
To jest pomysł !!A jak przyjdzie pora, to się napisze odę do kalafiora...:o)
UsuńI nawet "wierszyk dla marchewki napiszę"
OdpowiedzUsuńJa się trzymam tej idei,
Usuńona godna epopei...;o)
Niech rośnie krzepka
OdpowiedzUsuńtwoja marchewka!
I skrzypki niech grają
bo siłę miłości mają!
Teraz doszło do mnie,
Usuńwyślę ją na siłownię !! ;o)
Połączenie marchewki ze skrzypkmai bardzo mi sie podoba. Mam pomysł - niech córcia gra np .cztery pory roku VivALDIEGO na tych skrzypkach marchewce. Obu pewnie dobrze to zrobi :)))
OdpowiedzUsuńZakłócać taką ciszę ??
UsuńWolę skowronka słyszeć...;o)