poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Kolejny urlopek, czyli na Wrzosowisku cuda się dzieją...

     Od czego by tu zacząć ??
Hmmm...
     Żyję !!
     Co prawda zajęta niemożebnie i umęczona okrutnie, ale duszka się jeszcze we mnie tłucze...
     A może to nie duszka się tłucze, tylko śliwkowe pestki ??
Możliwe !!
Bo gordyjski sierpień ma niewątpliwie znak śliwki...
Dżemy...Kompoty...Śliwki w syropie...Śliwki w occie...No i przede wszystkim śliwki prosto z drzewa...
Prawdę mówiąc, to zaczynam już śliwkowo dziwaczyć...
     A gruszki już nas wołają ponętnymi kształtami...
Echhh...
     Na Wrzosowisku zaiwaniamy jak dwa samochodziki, po powrocie do domciu jak dwa samochodziki zaiwaniamy...
     Czyżbym zaczęła marzyć o listopadowych pluchach ??
No cóż...
Poniekąd...
Plucha to mi się zaczyna marzyć jakakolwiek...
     Na Wrzosowisku, tak jak w całym Kraju, panuje susza...


     Patisony, bidule, kwitną zawzięcie, a wkoło ziemia jak Sahara...Nawet podlewanie nic nie daje...
Smutno patrzeć, jak te maleństwa walczą o życie...
Chociaż właściwie klęski to my nie odczuwamy...
     Tak zaszalała jedyna, ocalała malina...






Jeżyny niestety poległy...
     Ale poziomki szaleją...Truskawki kwitną regularnie i przy każdej wizycie możemy delektować się magicznymi owockami...No i te śliwki...
Brrrr...
     Nawet przy płocie dzieją się cuda...


     Trzynaście jaj...
Ło Matko i Córko !!
     Jaja niby nic, każdy jajo w życiu widział...Tyle, że my kur w dorobku nie posiadamy...
Majątek odniesiony do Sąsiada rozwiązał bardzo poważną zagadkę...
     - A ja Sąsiadko myślałem, że one się przez ten upał nieść przestały...W sklepie jaja kupowałem...
Orzesz...(ko)...
     Może skorumpowaliśmy sąsiadowy drób tymi tłustymi dżdżownicami ??
Jedno jest pewne...
     Odkąd zabezpieczyliśmy Wrzosowisko przed kurzymi wizytami, kogut zaczął piać jakoś tak depresyjnie...
Tęskni ??

12 komentarzy:

  1. Susza daje się we znaki. U mnie też nie jest najlepiej z uprawami. Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas jest susza zdublowana, bo wozimy wodę w baniakach prawie 100 kilometrów...;o)

      Usuń
  2. Wy to macie szczęście.... Nawet cudze kury się u Was niosą..!!!!
    A te śliwki to skąd? W ubiegłym roku zasadziliście i już takie zbiory???:-)))

    A koguta przytulić i dobrze jeść dawać!!!!
    Kogut też człowiek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kury to się zbiesiły z tym znoszeniem jaj...;o) Śliwy z sadu, a sad to we fragmentach starszy niż my...;o) Koguta przytulać nie będę, bo to wyjątkowo głupie stworzenie !! Takiego duraka to ja w życiu nie widziałam...;o)

      Usuń
  3. A u mnie mokro i pada,czego i Tobie życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wdzięcznością życzenia przyjmuję, bo jeszcze kropli deszczu nie widziałam, a podobno dzisiaj w całej Polsce pada...

      Usuń
  4. No to sie tam narobiło....
    wszystko kwitnie,
    nic nie zgniło!
    Owocuje i - pić! - krzyczy.
    Kur oszalał
    depresyjnie w dali ryczy.
    A Gordyjka w pełnej krasie,
    zbiera jaja
    i śliwkami brzuszek pasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W międzyczasie motyką wywija,
      bo taka z Gordyjki bestyja...;o)

      Usuń