Przyznać się bez bicia, kto z Was ma dąbczaka na balkonie ??
Nie ma ??
A ja mam !!
Pamiętacie tego nieboraka, suchego badylka, którego podarowała mi na półwiecze Siora moja Emigrantka, a ja nadałam mu imię najdzielniejszego z Wojowników, Aleksandra ??
No to Wam powiem, że dębczak się chyba imieniem przejął, bo zimę przespał spokojnie, a jak tylko wiosna się obudziła, to i on ziewać zaczął i "przeciągał" się cudnie...
"Bartka", ani "Chrobrego" jeszcze nie przypomina, ale widać, że waleczna w nim dusza i na miano pierwszego drzewca chce zasłużyć...
Oto Aleksander...
Kwarantanna na balkonie ewidentnie mu służy...
Teraz muszę tylko godne miejsce dla niego znaleźć na Wrzosowisku i za rok, może dwa, pojedzie w swoją ostatnią podróż...Bo napodróżował się już sporo...
Może kiedyś...Za kilka lat...Kiedy siądę w jego cieniu...Opowie mi wszystkie swoje przygody...
Będzie nowy mit, o Aleksandrze Gordyjskim...;o)
Lepiej dalej od domu,
OdpowiedzUsuńbo korzonki...
Choć podobno żyje wieki,
Usuńteraz trzeba mu opieki...;o)
Udanego zasadzenia
OdpowiedzUsuńj
Nie dziękuję...;o)
UsuńA żołędzie?
OdpowiedzUsuńKiedy będzie
wysiew taki?
- Na Gordyjskim Polu
Gordyjskie uprawy
same będą chciały
Jej straż ustanowić!
................................;o))))
Dęby staną w rzędzie...
UsuńAle jazda będzie !! ;o)
Jakby to powiedzieć..., na rozmiar Bartka to musisz chyba trochę poczekać... Możesz nie dożyć niestety. Chyba że masz 9 żyć, jak kot.:)))
OdpowiedzUsuńTo taka zemsta na Potomnych...;o)
UsuńŚwietnie go nazwałaś :-)))
OdpowiedzUsuńPrawie jak Aleksander Wielki :-)
On nawet wizytówkę dostał ...:o) Tylko musi do niej dorosnąć...;o)
UsuńAleksander Gordyjski - to brzmi dumnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie pierś pręży...;o)
UsuńWitaj Aleksandrze Gordyjski Dębie Wieki !!:)
OdpowiedzUsuńPS jednak się zachował jak na porządny Dąb przystało !! :D
Toż takiego daru zmarnować się nie godzi...;o)
Usuń