"Wyglądam jak straszydło" - myślała Dziewuszka stojąc w kolejce w Piekarni, i przygładzając koronkowe falbanki, które przez czystą koronkową złośliwość, sterczały we wszystkie strony...
- Cześć - usłyszała za sobą znajomy głos i odwróciła się zażenowana...
Jeszcze tego brakowało...
- Cześć... - odpowiedziała cicho i odruchowo przytrzymywała falbanki...
Chłopak o włosach w kolorze popiołu przyglądał się Jej z uśmiechem...
- Ładna sukienka... - stwierdził...
Z Dziewuszki jakby uszło powietrze...
No tak...
Trudno nie zauważyć, że wygląda pociesznie...
- Dziękuję... -Dziewuszka udawała, że wszystko jest w porządku...
Że też Mama, akurat dzisiaj, uparła się na te koronki...
- Dlaczego nie przychodzisz na nasze podwórko ?? - zapytał Chłopak...
Wymruczała coś niezrozumiale i wbiła wzrok w półkę z pieczywem...
Dlaczego ??
Może dlatego, że nigdy tam nie chodziła ??
- Przyjdź !! - zachęcał Chłopak...
Spojrzała na koronkowe falbanki...
Kiedy zrobili zakupy Chłopak skręcił w "Jej" ulicę i szedł obok...Dziwnie wyglądali...
Ona niczym "panienka z babcinej gazety", On w starym, porozciąganym dresie...
Minęli bramę do złomowiska i spojrzeli na siebie odruchowo...
Ledwie kilka dni temu czuła ten niesamowity strach...Jeszcze teraz kolana się Jej uginały...
Chłopak się zaczerwienił...
- Nie podziękowałem Ci...- wymruczał niewyraźnie...
- Nie ma za co... - odpowiedziała zawstydzona...
- Przyjdź...- powtórzył zaproszenie na pożegnanie...
Po obiedzie zebrała się na odwagę i poszła na Ich podwórko...
To było piękne podwórko...Z huśtawkami...Z drabinkami...Z niedużym boiskiem...
Przy starych kamienicach nie było takich podwórek...
Stanęła nieśmiało przy ścianie garaży i spoglądała na bawiące się Dzieci...
- Chcesz się pohuśtać ?? - usłyszała nagle...
Spojrzała zdziwiona, bo takie pytania tutaj nie padały...Kolejność huśtania była zawsze ustalana długą kolejką oczekujących...
- Mogę ?? - zapytała spłoszona...
- Jasne !! - odpowiedziała Dziewczynka z krótkimi, czarnymi włosami...
- Nie ma teraz huśtania !! - usłyszała energiczny głos Chłopaka o włosach w kolorze popiołu... - teraz gramy !!
Chłopak podszedł do Niej i zarzucił Jej szarfę na ramiona...
- Będziesz "matką"...- wyjaśnił...
Nim zrozumiała co się stało Dzieciaki ustawiły się w kole i czekały na wybór...
- Zaczynaj...- komenderował Chłopak...
Nieśmiało wskazywała swoich Zawodników...
Rozegrali dwa "mecze"...
- Dobrze rzucasz... - powiedział Chłopak...
- I łapiesz też nieźle...- dopowiadał koś inny...
- Nawet w tych falbankach...- podkreśliła jakaś Dziewczynka...
- Daj spokój !! - strofowała Ją Inna... - Przecież ta sukienka jest śliczna...- dokończyła...
Dziewuszka spojrzała ze zdziwieniem na swoje falbanki...
- Śliczna ?? - wydukała...
Zgromadzone wokół Niej Koleżanki przyświadczały kiwając głowami...
- Robimy wyścigi na drabinkach !! Idziecie ?? - zapytał Chłopak o włosach w kolorze popiołu...
Poszły...
A potem były huśtawki...I chichoty na trzepaku, kiedy nie mogła zrobić dziwacznego fikołka "do tyłu"...I Ktoś częstował iryskami z makiem...
- Przyjdź jutro !! - usłyszała na pożegnanie...
Uśmiechnęła się nieśmiało...
Czyżby miała swoją "gromadę" ??
Kiedy szła już "swoją" ulicą uśmiechała się radośnie...Nic nie było tak szare, jak jeszcze kilka godzin temu...Podniosła mały kijek i z rozmachem rzuciła nim w krzaki...
"Dobrze rzucasz" - wyszeptała do siebie i wieczorną ciszę przerwał Jej radosny śmiech...
Otworzyła drzwi i weszła do ich maleńkiego pokoiku...
- Jak Ty wyglądasz !! - wrzasnęła Mama z przerażeniem w głosie...
Spojrzała na swoje falbanki i przygładziła je odruchowo...
Sukienka była szara...Przykurzona i oklapnięta...
Po prostu ŚLICZNA !!
Czyli taka, jak być powinna w końcu, bez sterczących falbanek ;)
OdpowiedzUsuńTo tajemnica ślicznych sukienek...;o)
UsuńTo tylko w bajkach można zmienić środowisku, w realu nierealne :-)
OdpowiedzUsuńTo chyba rzeczywiście żyję w bajce...Mnie się udało parę razy...;o)
UsuńJak się gdzieś kurzy,
OdpowiedzUsuńkłopot jest duży.
Ładny kurz,
Usuńpomaga !! I już...;o)
Tego nie zaprzeczę,
Usuńlecz dla koroneczek?
Przy psocie,
Usuńkoronka zostanie na płocie...;o)
Jeszcze nie widziałam, żeby kokarda była większa od głowy:))))
OdpowiedzUsuńAle widać, niewiele widziałam w tym życiu... :))
Najlepszego
Bo Ty Młoda Strzyga jesteś...;o)
UsuńGordyjka, Ujawniłaś się, to już nie ma odwrotu! bierz się za pisanie i wydaj "Dziewuszkę z trzepaka" potem "Dziewuszkę z...".itd. Chyba wiesz, że" Ania z Zielonego Wzgórza" kiedyś musi mieć lepszy zamiennik osadzony w bliższych nam realiach.
OdpowiedzUsuńMasz już wszystko: TALENT,
masz O CZYM PISAĆ,
jest ŚWIETNY ILUSTRATOR (maradag),
i do kompletu masz CZYTELNIKÓW !
A Ty masz zbyt bujną wyobraźnię...;o)
UsuńPopieram Joannę, ja sam kupię
Usuńnajmniej dziesięć egzemplarzy
i rozpropaguję w naszym SAP-ie!
To już zakrawa na spisek !! ;o)
UsuńWow, też jestem pod wrażeniem! Szkic już (dopiero?) zrobiony. Teraz śniadanko i do pędzelków :)
OdpowiedzUsuńŁo Matko i Córko !! Całe Święta gordyjkowe ?? :o)
Usuń