Miewacie sentyment do ciuchów ??
Pewnie tak...
Każdy w swoim życiu miał jakiś ulubiony sweterek, albo buty...
Czasem trzymane przez wiele lat w zakamarkach szafy, albo na strychu...
Taki ciuch, który pachnie inaczej niż każdy inny...Taki, w którym przeżyliśmy coś niesamowitego...
Każdy tak ma...
Mam i ja...
Ale tym razem nie o moich ciuchach będzie...
To są wyjątkowe ciuszki...Pierwsze...
Ciuszki, które Mamciaśka zrobiła dla swojego pierwszego Wnuka...
Pamiętam Jej delikatny uśmieszek, kiedy siadała z robótką w fotelu...
Pierwszy sweterek naszego Syna...
Pięknie w nim wyglądał...
Ale jeszcze piękniej prezentował się w czerwieni...
Czerwień podobno przeciwdziała "urokom"...
Kilka dni temu garderoba Pierworodnego została przekazana w kolejne, godne ręce...
Bardziej symbol, niż odzież...Bo to już ani modne, ani ładne...
Ale przecież pachnie dokładnie tak, jak ponad dwadzieścia lat temu...
Pachnie miłością...
Ooo mam też takie pamiątkowe ciuszki mam :-)
OdpowiedzUsuńRozumiem tę nostalgię ;-)
Wszystkiego najlepszego dla następnego pokolenia ;-)
Przekażę jak tylko się ujawni...;o)
UsuńJa tez mialam, ale przyszedl kiedys moment, ze je przekazalam dalej w dobre rece. I w zasadzie nie zaluje, bo wiem ze obdarowani naprawde ich potrzebowali :)
OdpowiedzUsuńDobre ręce nie zmarnują...;o)
UsuńTo obok zdjęć, najmilsze pamiątki.
OdpowiedzUsuńI jeszcze misio z urwanym uchem...;o)
UsuńMam, bo Jerzy Michał,
Usuńto Michałek... Misio.
Nasz Pierworodny też ma ksywkę "Misiek", chociaż nie ma to niewiele wspólnego z imieniem i wyglądem...;o)
UsuńA ja mam kołderkę mojego syna sprzed 17 lat :) Był to właściwie taki rożek, w który zawijało się malucha. Potem, aj zaczął chodzić, nie rozstawał się z nim. A rzep, który tam był przyszyty, upodobał sobie najbardziej. Jak kogoś bolała głowa, to przykładał ten rzep i leczył :) Już kilka razy przymierzałam się do wyrzucenia tego rożka, ale mi jakoś żal...
OdpowiedzUsuńNie wyrzucaj !! Taki "rożek" na ból głowy to super sprawa !! ;o)
UsuńHmm, chyba nie mam... Nie wyrzucam ciuchów tylko dlatego, że przestały być modne, ale te są przecież całkiem ładne. I jeśli dobre, niech służą następnemu pokoleniu :-)
OdpowiedzUsuńO kocie chcałam napisać, ale blogger mnie za każdym razem wyrzucał :-( Teraz nie pamiętam, co. Może pytanie: jaką stawkę za godzinę mu zaproponujesz? ;-)
notaria
Kot to bumelant !! Więcej się nie pokazał !!
UsuńMoże i ani modne, ani ładne, ale tak jak napisałaś - pachnie miłością:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gordyjeczko i zaległości nadrabiam:)