środa, 9 kwietnia 2014

Sen o Brukseli...

     Eurowybory tuż tuż, więc co kilka dni pojawiają się elektryzujące newsy, kto też pcha się do Brukseli na ciepłe posadki...
     Sama bym się pewnie chętnie "popchała", ale szczerze mówiąc, Bruksela na mnie dobrego wrażenia nie zrobiła w czasie nawiedzin, więc konserwatywnie pozostanę w Zaścianku...
Może kasiorę będę z tego mieć mniejszą, ale co rano nie będę musiała pluć na lustro widząc swoją podobiznę...
     Wedle ostatnich doniesień wiedzę posiadłam, iż jedną z Partii reprezentować ma nasz Bokser...
     No cóż...Był w polityce Elektryk, był Rolnik, jest Kobieta, która była Mężczyzną, to dlaczego nie miał by być Bokser ??
Ja tam do Bokserów nic nie mam...
Choćby dlatego, że wygląd swojej "facyjaty" cenię...
     Ale...
No właśnie...
Znowu to "ale"...
     Pan A. wyszedł przed Publiczność i szczerze wyznał, że On to w tą politykę idzie nie z przekonania, ale dlatego, że karierę bokserską kończy...
Hmmm...
     Czyli do tej pory płacili Mu, żeby "pyski" obijał, a teraz mają Mu płacić za "pyszczenie" ??
W sumie niezły sposób na życie...
Aż się chce zanucić za Rysiem Rynkowskim...

"Nic nie robić, nie mieć zmartwień, chłodne piwko w cieniu pić 
Leżeć w trawie, liczyć chmury, gołym i wesołym być               
Nic nie robić, mieć nałogi, bumelować gdzie się da                  
Leniuchować, świat całować, dobry Panie pozwól nam..."       

Ale Pan A. wcale nie zamierza nic nie robić...
     Pan A. zamierza wnieść do Europy Boga...
Alleluja !!
Tyle, że jeśli mnie pamięć nie myli, to owego Boga właśnie Europie zawdzięczamy...
     Czyli Pan A. chce Europie chyba tego Boga odnieść...??
Reklamacja jakaś czy co...
Chyba, że przekazując swoje zamierzenia, Pan A. dokonał skrótu myślowego i nie chodziło Mu wcale o odnoszenie tego Boga do Brukseli, ale o zastosowanie starych bożych prawideł i zamierza nieść przesłanie...
     Oko za oko...Ząb za ząb...
     Akurat w tej materii to Pan A. jest fachowcem...
Ja bym jeszcze dołożyła sierpowy za sierpowy...
Chociaż sierp to się w Europie kiepsko kojarzy...
     W każdym razie Pan A., jak sam stwierdził, na polityce się nie zna...
Czyli...??
     Wychodzi na to, że Partia którą reprezentuje zamiast siły argumentów, zamierza teraz korzystać z argumentu siły...
     Pan A. napnie bicepsy i Przeciwnicy w Parlamencie Europejskim skruszeją natychmiast, a bardziej opornym strzeli kuksańca na brukselskich korytarzach...
Echhh...
     Polsko moja kochana...
Jakich dziwactw będziesz jeszcze świadkiem ??
Jakie absurdy w swej historii odnotujesz ??
Czym Ty zawiniłaś tym wszystkim "Nawiedzonym" ?? 
     
     A Polska milczy zawstydzona...
 

7 komentarzy:

  1. Może sielski lecz brukselki,
    nieszpanerski, choć... bokserski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbudzony w porę,
      sen był horrorem...;o)

      Usuń
    2. O jedno też się zapytam,
      jak tam działać bez języka?

      Usuń
    3. Tego się nauczyć trzeba...
      Gorzej, gdy i z polskim bieda...

      Usuń
  2. Polska to się niedługo do mysiej dziury ze wstydu schowa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może to po to, żeby określić granice absurdu ??

      Usuń
  3. Z czystej ciekawości wysłuchałam co ma do powiedzenia bokser, co w europsłowanie chce iść... Żenada!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń