niedziela, 29 grudnia 2013

Sylwestrowe świętowanie bez przyduszania się nie liczy...;o)

     Nasze świętowanie Sylwestra wzbudza wśród Znajomych zaciekawienie...
     Może to dlatego, że miewamy doprawdy durnowate pomysły związane z powitaniem Nowego Roku, a może dlatego, że przecież każdy odczuwa potrzebę przygody...
My w każdym razie na drugie mamy "przygoda"...
     Kiedy więc, przez czysty przypadeczek Pan N. "załapał" sylwestrowe wolne, rozpoczęliśmy wzmożone poszukiwania atrakcji...
Dwa tygodnie szperania w sieci...
Echhh...
     Po tych dwóch tygodniach hasło "Sylwester" zaczęło we mnie wzbudzać instynkty mordercze...
     Na klasyczny bal jakoś polotu żeśmy nie czuli, góralskie propozycje wzbudzały w nas bolesne wspomnienia noworocznego błąkania się po bezdrożach, wybywanie w odległy plener odpadło w przedbiegach, nawet sylwester na basenie, czy w kasynie jakoś nie przemówił...
Czym bliżej było do owej magicznej Nocy, tym bardziej byliśmy wybredni...
     - A może po prostu zrobimy sobie gitarowy wieczór ?? - zapytałam Pana N.
Hmmm...
     - To nie jest głupia myśl... - uchwycił w lot Ślubny...- a może Siora przyjedzie ?? - dodał od siebie...
Siora ??
To dopiero myśl !!
Po chwili na gadule Siory pojawiło się zaproszenie...

Nie wiem jak tam Twoje plany na Sylwka, ale znaleźliśmy rewelacyjną ofertę !!
 Sylwester Guitar Song - wstęp wolny (za zaproszeniami)
Menu:
- jedno gorące danie,
- zimna płyta,
- deser.

Wszystkie zakąski gratis !!
- Alkohole do wyboru (butelka na parę),
- Szampan,
- Napoje ciepłe i zimne bez ograniczeń do wyczerpania zapasów.

Alkohole i napoje w cenie zaproszenia.
Zabawa zaczyna się o 20:00 i trwa do ostatniego Gościa...
Nam się ta propozycja ogromnie spodobała :o)

     Siora, Człek ogromnie zapracowany, przynętę złapała i mimo, iż w Sylwestra pracuje zapytała zaciekawiona...
     - Daleko od Was ten "Sylwek" ??
Sierota...
Toż adres napisałam na samym końcu...
     - Adres przeczytaj ze zrozumieniem !! - napomniałam zakręconą Dziewuszkę...
     - Hahahahahahahahaha... - odpowiedziała Siora i już wiedziałam, że doczytała...
     - No to jak ?? - przyciskałam Siorę, bo Ona to taki bardziej "Kanapowiec"...
     - Samochód mam zepsuty...- zaczęła mnożyć przeszkody...
     - Pociągi kursują... - byłam nieubłagana...
     - Pracuję do 22-giej...- wymieniała Siora...
     - W sieci...To się nie liczy...Neta mamy...- rozwiązywałam kolejny problem...
Siora zmiękła...
Na drugi dzień do "dzieńdoberka" dopisała...
     - Ależ mnie ten "Sylwek" kusi...
Tydzień temu szukałyśmy pociągu do Zaścianka "na cztery ręce"...
Dzisiaj Siora przyjeżdża...
Na peronie sosnowieckiego Dworca nastąpi akt "przyduszania"...
Już się doczekać nie mogę...:o)

8 komentarzy:

  1. Extra pomysł :-)))
    Nie ma to jak zgrana paczka czyli para :-)))
    Macie wspaniałe pomysły ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Szykuje się niezła imprezka :))

    OdpowiedzUsuń
  3. A mówią, że rodzeństwo
    ma podobne myśli, jeśli moje
    życzenia coś... dopomogą,
    to przesyłamy z Żonką
    cały pakiet,
    LW

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! To miłego przyduszania!

    OdpowiedzUsuń
  5. Włączamy się z A. netowo w przyduszanie!!!..:o)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł na spędzenie Sylwestra przedni! Zatem życzę wspaniałej zabawy, a na Nowy Rok zdrowia, szczęścia i pomyślności! :)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zatem miłego przyduszania i sylwestrowania :D No i wszystkiego dobrego w 2014! :)

    OdpowiedzUsuń